- W ciągu ostatniego półrocza wskaźnik sygnalizuje stopniowe nasilenie czynników sprzyjających przyspieszonemu wzrostowi cen. Przedsiębiorstwa w dalszym ciągu silnie redukują koszty, co sprzyja stabilności cen i poprawie sytuacji finansowej przedsiębiorstw. Jednocześnie, choć gospodarka przyspiesza, to ożywienie popytu krajowego jest bardzo powolne, a to stabilizuje presję inflacyjną typu popytowego - napisano w komentarzu.
W najbliższych miesiącach niskiej inflacji sprzyjać będą ponadto czynniki sezonowe.
Z danych BIEC wynika poza tym, że w niewielkim stopniu wzrosło zadłużenie gospodarstw domowych z tytułu kredytów. Poprawę tę widać od maja ubiegłego roku, jednak jest ona umiarkowana.
GUS poda dane za kwiecień
Analityk ING Paweł Cymcyk prognozuje, że kwietniowa inflacja pozostanie ciągu niska - będzie zbliżona do marcowej, kiedy wyniosła 0,7 procent. Teraz, według niego, ukształtuje się na poziomie 0,6 - 0,7 procent.
Paweł Cymcyk dodaje, że to ostatnie miesiące, kiedy inflacja w Polsce jest tak niska. Wyjaśnia, że spodziewany od lata wzrost tego wskaźnika będzie się wiązał między innymi z przyspieszeniem gospodarczym.
Według prognoz resortu gospodarki, w kwietniu inflacja powinna być taka sama jak w marcu. Część analityków wskazuje, że może być nieco niższa.
Dane na temat kwietniowej inflacji Główny Urząd Statystyczny poda o 14.00.
IAR/PAP, awi