Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 01.06.2014

Inwestycje alternatywne: na rocznicy lądowania człowieka na Księżycu można zarobić miliony

Czas to pieniądz – ta maksyma pasuje szczególnie do rynku przedmiotów kolekcjonerskich. Teraz na celowniku inwestorów znajdują się przedmioty z pierwszej misji Apollo na Księżyc – za 5 lat w w 2019 r będziemy obchodzić 50 rocznicę lądowania na Srebrnym Globie, a to oznacza, że pamiątki po kosmonautach czy pojeździe, mogą osiągnąć niebotyczne ceny – mówi Piotr Suchodolski z Wealth Solutions.
Posłuchaj
  • Memorabilia to pamiątki po słynnych postaciach i wydarzeniach znanych nam z kart historii - jak na nich zarabiać, tłumaczy Piotr Suchodolski z Wealth Solutions. /Arkadiusz Ekiert, Polskie Radio/.
Czytaj także

- Memorabilia to pamiątki po słynnych postaciach i wydarzeniach znanych nam z kart historii, tłumaczy ekspert. Ich wartość doceniana jest szczególnie w Krajach Zachodnich i w USA – mówi portalowi gospodarka.polskieradio.pl Piotr Suchodolski.

Jeśli chcemy by dostarczały nam czegoś więcej niż przyjemności z ich posiadania, jeśli oczekujmy, że na nich zarobimy, to  przy ich zakupie musimy uwzględnić bardzo wiele czynników – radzi ekspert.

Inwestuj tylko w unikaty

- Zawsze musimy kupić przedmiot, który jest unikatowy. Nie wystarczy kubek ze zdjęciem księżnej Diany, bo tych są miliony, tylko np. tylko z jej oryginalnym podpisem. Najlepiej gdyby był w jednym egzemplarzu – podkreśla Piotr Suchodolski.

Ważne jest również to, w jakim stanie jest dany przedmiot. Im jest on lepszy, tym wartość będzie wyższa.

Ponadto celebryta celebrycie, nierówny

Autograf sławnego Zinedina Zidana na pewno będzie bardziej atrakcyjny dla kolekcjonerów, niż autograf naszego Radosława Majdana – tłumaczy Suchodolski.

Kiedy kupować, kiedy sprzedawać

Szczególnie ważny jest czas zakupu. Możemy, bowiem nabyć naprawdę rzadki przedmiot, związany z wyjątkową oraz powszechnie rozpoznawalną osobą, zakupimy go w dobrej cenie oraz w dobrym stanie, ale możemy to zrobić niekoniecznie we właściwym momencie.

Jest kilka zasad, które mogą pomóc w uniknięciu pomyłki. Jedna z nich mówi o śledzenieniu ważnych rocznic, które w wielu przydatkach zapowiadają gwałtowny wzrost zainteresowania danym tematem lub osobą, a co za tym idzie, posiadanym przez nas przedmiotem.

- Przykładem może być setna rocznica zatonięcia Titanica w 2012 r. W tym czasie tragedię pasażerów wielkiego transatlantyka przypomniały media, co przełożyło się również na wzmożone zainteresowanie pamiątkami po transatlantyku na rynku kolekcjonerskim. - Jednym z najbardziej spektakularnych przejawów tego zjawiska była sprzedaż na aukcji listu napisanego na pokładzie tego statku za… 290 tys. dolarów. Do dziś dnia jest to rekord w tej kategorii – mówi Piotr Suchowolski.

Podobna sytuacja miała miejsce, gdy w 2013 r. obchodziliśmy 50. rocznicę wydania debiutanckiej płyty zespołu The Beatles. Przedmioty związane z „czwórka z Liverpoolu” zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem ze strony kolekcjonerów, ale to ubiegły rok przyniósł kilka prawdziwie efektownych transakcji.

- Na aukcji sprzedany został na przykład najdroższy album Beatlesów w historii. Był nim Sgt Pepper z podpisami całej czwórki, który zmienił właściciela za 290 tys. dolarów. Nie powinno nas dziwić również, że to autografy beatlesów były wśród najszybciej drożejących na rynku – mówi Suchodolski.

Według PFC Autograph Index, autografy Georga Harrisona zdrożały średnio o 1300 proc. w ciągu ostatnich 13 lat, McCartneya o 100 proc., a Lennona o 900 proc.

To dwie rocznice, które już miały miejsce. Co jednak czeka nas w przyszłości? Na inwestycje w memorabilia należy patrzeć ze świadomością, że moją one przynajmniej kilkuletni horyzont.

- Przyjmuje się, że jest to przeważnie minimum 5 lat. Sprawdźmy w związku z tym, co czeka nas w 2019 r. Za pięć lat obchodzić będziemy na przykład 50. rocznicę lądowania człowieka na Księżycu. Z pewnością światowe media poświęcą tej rocznicy odpowiednią uwagę,  szczególnie że po tylu latach wyczyn ten nadal robi wrażenie a ponadto od prawie 50 lat nie udało się go już powtórzyć.

Przedmioty, które są związane z misją Apollo 11 mogą kosztować setki tysięcy dolarów. Dla przykładu, w 2012 r. kombinezon treningowy Aldrina został sprzedany za 165 tys. dolarów. W 2010 r. karta nawigacyjna z tej wyprawy została zlicytowana za 218 tys. dolarów, a uchwyt sterowania kapsułą za 78 tys. dolarów – mówi Piotr Suchodolski.

Ile takie przedmioty będą warte za pięć lat? Niestety tego jeszcze nie wiemy.

Arkadiusz Ekiert