Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Anna Borys 22.09.2014

Rosja zmęczona wojną na sankcje. Szkodzą gospodarce

Rosyjscy ministrowie są zmęczeni wojną na sankcje. Informuje o tym "Niezawisimaja Gazieta", podkreślając, że Moskwa tym razem, nie zdecydowała się na ostrą odpowiedź, na zachodnią presję.

Rosyjski dziennik podaje dwie możliwe przyczyny łagodnej reakcji władz na kolejny pakiet zachodnich sankcji. Według jednych polityków, w Moskwie uznano ograniczenia w handlu spożywczym z Unią Europejską za błąd. Inni tłumaczą, że eskalacja napięcia między Rosją, a krajami Unii Europejskiej mogłaby zaszkodzić procesom pokojowym na wschodzie Ukrainy.

Sankcje szkodzą Rosji

Natomiast eksperci nie mają wątpliwości, że wprowadzone w sierpniu embargo na produkty spożywcze okazało się groźniejsze dla rosyjskiego rynku, niż początkowo przypuszczano. Przy tym zauważają, że kolejne zachodnie sankcje będą już mniej bolesne dla tych, którzy je wprowadzają, a za to mocno odczuwalne w Rosji. Natomiast każda kolejna odpowiedź Rosji, wyrządzi spore szkody rosyjskiemu rynkowi.

Były premier FR: Sankcje są bardzo skuteczne

TVN24 Biznes i Świat/x-news

Sankcje UE

Zaostrzone sankcje Unii Europejskiej oraz USA wobec Rosji koncentrują się na ograniczeniu dostępu do kredytów oraz technologii dla sektora wydobywczego i zbrojeniowego.

Sankcje w formie zakazu wjazdu do UE i zamrożenia aktywów objęły m.in. lidera nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimira Żyrinowskiego i jego syna, wiceprzewodniczącego Dumy Państwowej Igora Lebiediewa, a także przywódców prorosyjskich separatystów na Ukrainie.
Na czarną listę wpisano też Siergieja Czemiezowa, bliskiego współpracownika prezydenta Rosji Władimira Putina. Obaj byli kiedyś oficerami KGB, oddelegowanymi do Drezna. W uzasadnieniu unijnej decyzji wskazano, że Czemiezow czerpie korzyści z powiązań z Putinem i pełni najwyższe stanowiska w przedsiębiorstwach państwowych. Jest prezesem konglomeratu Rostec (Rostech), wiodącego przedsiębiorstwa państwowego, które produkuje na potrzeby obronności i przemysłu. Spółki zależne tej firmy wspierały integrację zaanektowanego przez Rosję Krymu z Federacją Rosyjską.
Rozszerzenie czarnej listy oznacza, że unijne sankcje wizowe i finansowe w związku z kryzysem ukraińskim dotyczą już 119 osób. UE zamroziła także wcześniej aktywa 23 spółek.

Obostrzenia wobec firm
Unia zaostrzyła też wprowadzone 1 sierpnia sankcje gospodarcze. Ograniczenia w dostępie do kapitału objęły trzy rosyjskie firmy naftowe: Rosnieft, Transnieft i Gazprom Nieft.
Sankcje obejmują zakaz zakupu, sprzedaży, świadczenia usług inwestycyjnych lub pomocy w emisji papierów wartościowych i innych instrumentów finansowych o terminie zapadalności powyżej 30 dni.
Takie same restrykcje obejmą rosyjskie banki państwowe, na które już w sierpniu UE nałożyła nieco łagodniejsze sankcje (termin zapadalności papierów, których dotyczyły sankcje, wynosił 90 dni) oraz trzy duże rosyjskie firmy zbrojeniowe: OPK Oboronprom, United Aircraft Corporation (Zjednoczona Korporacja Przemysłu Lotniczego) i Urałwagonzawod.
Zakaz sprzedaży do Rosji zaawansowanych technologii, potrzebnych do wydobycia ropy ze złóż głębinowych, złóż w Arktyce oraz z łupków poszerzono o zakaz świadczenia usług z tym związanych, jak np. dokonywania odwiertów czy pomiarów. Z kolei zakaz dostarczania odbiorcom wojskowym wyrobów i technologii podwójnego zastosowania został rozszerzony na dziewięć firm, które działają i w sektorze obronnym, i poza nim (np. firmę JSC Kałasznikow, produkującą broń strzelecką).

Szlaban na kredyty dla firm zbrojeniowych

Nowe amerykańskie sankcje wobec Rosji to przede wszystkim zakaz udzielania kredytu na okres dłuższy niż miesiąc wielu ważnym rosyjskim firmom i bankom. Są wśród nich koncern zbrojeniowy Rostec i największy rosyjski bank Sberbank.

Dodatkowo Amerykanie zamrażają środki finansowe pięciu rosyjskim firmom zbrojeniowym.

Szlaban na technologie wydobywcze

Departament skarbu USA wprowadził też zakaz eksportu technologii i urządzeń dla kilku rosyjskich firm energetycznych - między innymi Gazpromu i Łukoilu.

Moment ogłoszenia czwartej rundy amerykańskich sankcji wobec Rosji zbiegł się z podobnym krokiem ze strony Unii Europejskiej. Podkreśla to jedność partnerów z obu stron Atlantyku w relacjach z Rosją.

- To posunięcie zwiększy polityczną izolację Rosji oraz koszty ekonomiczne dla tego kraju, szczególnie w obszarach ważnych dla prezydenta Putina i jego otoczenia - napisał Obama w oświadczeniu. Amerykański prezydent zastrzegł, że sankcje mogą być cofnięte jeśli Rosja w pełni wywiąże się ze swoich obietnic dotyczących zakończenia konfliktu we wschodniej Ukrainie. - Jeśli jednak Rosja będzie kontynuować agresywne działania i dalej łamać prawo międzynarodowego to cena jaką za to płaci będzie rosła - ostrzegł amerykański prezydent.

IAR, abo