Nawet jedna czwarta firm może być na to nie gotowa, mówi Marcin Sidelnik, dyrektor w dziale prawno-podatkowym PwC.
Marcin Sidelnik z PwC: 25 proc. podmiotów nie ma w tej chwili podpisu kwalifikowanego
- Szacujemy, że 25 proc. podmiotów nie ma w tej chwili podpisu kwalifikowanego, wymaganego do tego, żeby taką deklarację złożyć. Jest to warunek konieczny do tego, żeby do systemów administracji podatkowej trafiały w ustrukturyzowany sposób dane, które pozwolą wypełnić deklaracje w odniesienie do takich podatników jak większość z nas, którzy rozliczają się z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych – wyjaśnia Marcin Sidelnik.
Ekspert Pracodawców RP Piotr Wołejko dodaje, że firmom potrzebny byłby okres przejściowy.
Piotr Wołejko: rozwijanie elektronicznych form komunikacji jest korzystne
- Musimy wziąć pod uwagę to, że 99 proc. firm w Polsce to są mikro- i małe przedsiębiorstwa. Niektóre te firmy są prowadzone przez osoby, które nie korzystają nie tylko z Internetu, ale i komputera. Jednak zdecydowanie i niezbędne. Usprawni to funkcjonowanie aparatu administracyjnego oraz samych przedsiębiorców – uważa Piotr Wołejko.
Dużo firm skorzysta z usług biur rachunkowych, które podpisy elektroniczne już mają - zauważa Katarzyna Dwórznik, ekspert prawno-gospodarczy Krajowej Izby Gospodarczej. Ostatecznie jednak, ci którzy będą wysyłać dokumenty do fiskusa sami, na pewno dopełnią obowiązku.
Katarzyna Dwórznik: wielu przedsiębiorców odkłada to na ostatni a chwilę
- Wielu przedsiębiorców pomimo tego, że mają świadomość, iż taki obowiązek jest na nich nałożony, odkładają to na ostatnią chwilę. Może się okazać, że będzie to wyścig z czasem. Ci przedsiębiorcy są powiadomieni i muszą się dostosować do realiów, wymogów, które będą obowiązywać od 1 stycznia 2015 r., i będą raczej przygotowani – twierdzi Katarzyna Dwórznik.
Firmy, które zatrudniają nie więcej niż 5 osób, nadal będą mogą wysyłać dokumenty do fiskusa w wersji papierowej. Ale będą miały na to mniej czasu, do końca stycznia.
Karolina Mózgowiec, awi