Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 14.01.2015

Płaca minimalna w Niemczech: Polska interweniuje w KE

Komisja Europejska przygląda się niemieckim przepisom o płacy minimalnej. Chodzi o ustawę, która weszła w życie na początku stycznia i budzi zaniepokojenie zwłaszcza wśród polskich przewoźników. Bruksela potwierdziła, że otrzymała w tej sprawie listy od polskich i węgierskich władz.
Posłuchaj
  • Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych: interpretacje przepisów dotyczących płacy minimalnej w Niemczech są sprzeczne i niejednoznaczne (IAR)
  • Jan Buczek: sprawą płacy minimalnej mogą zająć się niemieckie sądy (IAR)
  • Władysław Frasyniuk, właściciel międzynarodowej firmy transportowej i były opozycjonista: wprowadzając płacę minimalną, Niemcy chcą nas wyrzucić ze swojego rynku (IAR)
  • Komisja Europejska przygląda się niemieckim przepisom o płacy minimalnej - relacja Magdaleny Skajewskiej z Brukseli (IAR)
Czytaj także

Pierwszego stycznia w Niemczech weszła w życie ustawa o płacy minimalnej. Stawka za godzinę, która dotyczy Niemców, ale też obywateli innych państw pracujących w tym kraju ma wynosić co najmniej 8,5 euro za godzinę.
Dotyczy to wszystkich pracowników w czasie ich zatrudnienia w Niemczech, niezależnie od tego, czy ich pracodawca ma swoją siedzibę w kraju czy za granicą. Według interpretacji Berlina ma to również zastosowanie do kierowców z firm transportowych spoza Niemiec. W praktyce każda firma transportowa, której samochód przejeżdżałby tranzytem przez terytorium naszego sąsiada musiałby płacić swoim kierowcom odpowiednio wysokie stawki.
Płaca minimalna: niemieckie świadczenie nie dla polskich przewoźników >>>
To jednak nie wszystko. Niemieckie przepisy nakładają na firmy obowiązki zwiększające obciążenia biurokratyczne, w tym przedkładania "harmonogramu operacyjnego" i innych dokumentów dotyczących przejazdu. Za ich brak przewidziano wysokie kary. Stowarzyszenie Polskie Forum Transportu donosi, że polscy przewoźnicy są informowani przez niemieckich kontrahentów o obowiązku podpisywania oświadczenia przez kierowcę w sprawie otrzymywania wynagrodzenia minimalnego w wysokości co najmniej 8,5 euro za godzinę.
Polskę, która ma drugą największa flotę samochodów ciężarowych w całej UE, taka interpretacja przepisów uderza szczególnie mocno. Firmy z naszego kraju, a także innych państw Europy Wschodniej, mogą konkurować ze swoimi zachodnimi odpowiednikami niższymi stawkami dla kierowców.
Polska minister zwróciła się w tej sprawie do KE
Dlatego minister infrastruktury i rozwoju Maria Wasiak, jeszcze w zeszłym roku wysłała pismo w tej sprawie do Komisji Europejskiej. Trafiło ono do komisarz odpowiedzialnej za transport Violety Bulc, komisarz ds. zatrudnienia i spraw socjalnych Marianne Thyssen oraz odpowiedzialnej za rynek wewnętrzny Elżbiety Bieńkowskiej. Wasiak wskazała na potencjalny negatywny wpływ niemieckich przepisów na europejski rynek przewozów drogowych.
Jednak działaniami Berlina poruszone są też inne kraje UE m.in. Węgry i Rumunia. W Brukseli odbyły się już pierwsze konsultacje dyplomatów w tej sprawie. Rozmówca PAP podkreślił, że w czwartek z naszej inicjatywy w Brukseli odbędzie się spotkanie z udziałem przedstawicieli z Czech, Słowacji, Węgier, Rumunii, Bułgarii, Słowenii, Chorwacji, Litwy oraz Estonii.
Bruksela przygląda się niemieckim przepisom
Działania nie pozostają bez echa. Niewykluczone, że w tym lub najpóźniej w przyszłym tygodniu Bruksela rozpocznie projekt „Pilot”, czyli platformę wymiany informacji z państwami członkowskimi mającą na celu wyjaśnienie, czy przepisy są zgodne z prawem Wspólnoty. „Pilot” zwykle uznawany jest za próbę rozwiązania tego typu problemów tak, aby - jeśli to możliwe - uniknąć oficjalnej procedury naruszenia prawa, która może się wiązać ze skargą do unijnego Trybunału Sprawiedliwości.
- Przepisy dotyczące płacy minimalnej w Niemczech muszą być zgodne z prawem unijnym, w szczególności z dyrektywą o pracownikach delegowanych - powiedział rzecznik KE ds. transportu Jakub Adamowicz.

Na wyższej płacy minimalnej w Niemczech nie skorzystają również pracownicy sezonowi.

Źródło: Newseria

IAR/PAP, awi