Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Jaremczak 20.05.2015

Czekolada rządzi w polskim eksporcie żywności do Chin

W 2014 roku wartość żywności wysłanej z Polski do Chin wzrosła jedynie o 4,2 proc., podczas gdy rok wcześniej dynamika wzrostu wynosiła 135,5 proc., a dwa lata wcześniej 47,9 proc. W sumie wysłaliśmy tam towary rolno spożywcze warte około 218 mln zł.
Posłuchaj
  • Agnieszka Rembisz, dyrektor Biura Współpracy Międzynarodowej Agencji Rynku Rolnego mówiła w Jedynce o Targach SIAL CHINA, które niedawno zakończyły się w Szanghaju (Elżbieta Mamos/Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

- Jak na chiński rynek to niewiele, ale po Targach SIAL CHINA, które niedawno zakończyły się w Szanghaju, prognozy są optymistyczne – ocenia Agnieszka Rembisz, dyrektor Biura Współpracy Międzynarodowej Agencji Rynku  Rolnego.

Producenci mięsa mają „pod górkę”

Polska miała duże i bardzo widoczne stoisko w Szanghaju, wystawiało się tam ok. 110 wystawców-producentów żywności. Hitem tegorocznych targów były na pewno słodycze z Polski, ale inne branże, zwłaszcza mleczarska także nie mają powodów do narzekań. Najtrudniejszą sytuację mają producenci i eksporterzy mięsa, przede wszystkim wieprzowego. W związku z obecnością w Polsce Afrykańskiego Pomoru Świń  – Chiny wstrzymały import tego mięsa z Polski.  Również nasi eksporterzy mięsa wołowego nie są obecni na tamtym rynku, bo Polska jest ciągle uznawana za kraj zagrożony BSF czyli chorobą szalonych krów.

Lider eksportu: czekolada

Warto odnotować ogromne zainteresowanie Chińczyków polskimi produktami mleczarskimi, co ważne nie tylko już mocno obecnym na tamtym rynku mlekiem, ale także jogurtami czy serami. Zainteresowanie kontrahentów chińskich budziły także produkowane u nas napoje i alkohole.

Jednak największym hitem była czekolada i wyroby czekoladowe. W 2014 r. sprzedaliśmy tam czekolady za blisko 60 mln euro. - To 37 proc. całego polskiego eksportu czekolady – wyjaśnia Zbigniew Niesiobędzki, wiceprzewodniczący Polsko–Chińskiej Rady Biznesu.

Generalnie w  2014 r. nastąpiły spore zmiany w strukturze polskiego eksportu rolno-spożywczego do Chin. W porównaniu z rokiem 2013, udział kakao i przetworów z kakao wzrósł z 2,8 proc. do 36,8 proc. (co zawdzięczamy głównie czekoladzie), a produktów mleczarskich z 17,7 proc. do 27,9 proc.

Do kogo kierować polską ofertę

Niestety, jak przypomina Agnieszka Rembisz, Polska ma ciągle ujemne saldo w obrotach z Chinami w całym handlu zagranicznym, ale także w handlu żywnością.

Według prezesa Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych Sławomira Majmana między Polską a Chinami istnieje gigantyczna dysproporcja, jeśli chodzi o eksport i import. – Ta dysproporcja w tej chwili jest jak jeden do dziesięciu. Z roku na rok się zmniejsza, w znacznym stopniu  właśnie dzięki wysiłkom naszych producentów żywności – dodaje.

Rynek chiński, liczący ponad miliard 300 mln konsumentów jest obiektem zainteresowania eksporterów żywności z całego świata.  Polska, jako kraj europejski, produkujący dobrą jakościowo żywność, ma oczywiście ogromne szanse na zwiększanie eksportu artykułów rolno-spożywczych do Chin.

I zdaniem ekspertów trzeba raczej nastawiać się na eksport żywności droższej, z wyższej cenowo półki. Chińczycy snobują się nieco na zakupy towarów europejskich, a ich klasa średnia to kilkaset milionów osób. To są potencjalni klienci zainteresowani naszą żywnością, i to do nich trzeba przede wszystkim kierować polską ofertę.

Przez Hongkong do Chin

Według danych GUS wartość polskiego eksportu w 2014 r. w zakresie produktów rolno-spożywczych przekroczyła 160 ml euro i to było 10 proc. polskiego eksportu do Chin w ogóle.

Jeśli chodzi o znaczenie Targów SIAL China w Szanghaju, są to największe targi spożywcze w tym regionie świata. Organizatorzy szacują, że liczba gości, którzy odwiedzili tegoroczne Targi SIAL China przekroczyła 55 tysięcy. Na targach było także wielu przedsiębiorców z krajów ościennych, w tym ważnego dla polskiego eksportu żywności Hongkongu. Samo miasto ma jedynie 7,2 mln mieszkańców, ale  rocznie odwiedza je 54 miliony gości. Uważa się, że Hongkong to brama wejściowa na rynek chiński, i o tym także polscy eksporterzy powinni pamiętać.

Elżbieta Mamos, asop