Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 10.06.2015

Płaca minimalna w 2016 r. w górę o 100 zł. Związki: to za mało. Pracodawcy: na podwyżce zarobi rząd

W 2016 r. płaca minimalna miałaby wynieść 1850 zł brutto - taką kwotę zaproponował we wtorek rząd. Partnerzy społeczni mają czas na przedstawienie swojej propozycji w tej sprawie do 15 lipca. W tym roku płaca minimalna to 1750 zł brutto. Pracodawcy ostrzegają - na podwyżce zarobi...rząd.
Posłuchaj
  • Płaca minimalna w górę o 100 zł do 1850 zł brutto i 2 miliardy zł na podwyżki płac w sektorze publicznym. Taką decyzję podjął dziś Komitet Stały Rady Ministrów. O konsekwencjach tych propozycji mówi w radiowej Jedynce dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista Domu Maklerskiego XTB./Krzysztof Rzyman, naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
  • Małgorzata Kidawa-Błońska: rząd rozważa podniesienie płacy minimalnej (IAR)
Czytaj także

Płaca minimalna to ustalone najniższe wynagrodzenie, jakie pracodawca musi zapłacić pracownikowi czyli osobie pozostającej w stosunku pracy. - Każda podwyżka płacy minimalnej realnie przekłada się na poprawę sytuacji najsłabiej zarabiających pracowników. W ślad za płacą minimalną rosną płace w całej gospodarce - głosi komunikat resortu pracy.

- Gdy bezrobocie spada, praca przestaje być celem samym w sobie. Polacy oczekują pensji, która umożliwi utrzymanie rodziny na godnym poziomie, da poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa - stwierdził, cytowany w komunikacie Ministerstwa Pracy, szef tego resortu Władysław Kosiniak-Kamysz.

- Wspierając tworzenie miejsc pracy, nie możemy zapominać o ich jakości. Nasza propozycja wysokości płacy minimalnej na przyszły rok to punkt wyjścia do dyskusji z partnerami społecznymi. Liczę, że uda nam się osiągnąć dobry kompromis - podkreślił.

Czytaj dalej
ewa kopacz pap 9.06.2015 1200.jpg
Rząd przyjął założenia do projektu budżetu na 2016 rok: podwyżki płac w "budżetówce"

Propozycja rządu trafi teraz pod obrady Komisji Trójstronnej

Propozycja rządu nie oznacza bowiem, że wysokość przyszłorocznej płacy minimalnej jest już przesądzona. Trafi ona teraz pod obrady Komisji Trójstronnej, która ma czas do 15 lipca, by przedstawić Radzie Ministrów swoją propozycję. Jeśli tego nie zrobi, to rząd do 15 września sam ustali wysokość minimalnego wynagrodzenia w drodze rozporządzenia. - Nie może ono być jednak niższe od propozycji minimalnego wynagrodzenia przedstawionej przez Radę Ministrów Komisji Trójstronnej do negocjacji - zaznaczył resort pracy w komunikacie.

Małgorzata Kidawa-Błońska, rzeczniczka rządu: płaca minimalna może wzrosnąć o 100 zł w 2016 r.

Źródło: TVN24/x-news


W komunikacie wyjaśniono, że propozycja wysokości płacy minimalnej ustalana jest w oparciu o prognozowaną na kolejny rok wysokość wzrostu cen, czyli inflację, oraz - jeśli płaca minimalna jest niższa od połowy wysokości średniej krajowej - również o dwie trzecie realnego wzrostu gospodarczego.

- Zgodnie z regułami ustawowymi kwota minimalnego wynagrodzenia powinna wynosić co najmniej 1782 zł. Ze względu na poprawiającą się sytuację na rynku pracy, optymistyczne prognozy wzrostu gospodarczego oraz poziom inflacji, a także chcąc utrzymać wzrost płacy minimalnej - rząd zaproponował przyjęcie minimalnego wynagrodzenia w 2016 r. na poziomie 1850 zł - wskazano. 

Pracodawcy proponują mniej

Zgodnie z obecną, wspólną propozycją związków zawodowych minimalne wynagrodzenie za pracę powinno zwiększyć się o przynajmniej 7,4 proc., co oznaczałoby wzrost do kwoty ok. 1880 zł. Pracodawcy opowiadają się za mniejszą podwyżką. W ocenie Konfederacji Lewiatan w 2016 r. płaca minimalna powinna zwiększyć się do 1800 zł brutto. Z kolei BCC proponowało, by płaca minimalna wzrosła do 1782 zł, czyli o 1,8 proc. W jego ocenie taka podwyżka wynikałaby z zapisów ustawowych

Przedstawiciel pracodawców o podniesieniu płacy minimalnej.

Źródło: TVN24 Biznes i Świat/x-news

Pracodawcy RP: na podwyzce zarobi... rząd


Ekspert Pracodawców RP Łukasz Kozłowski odnosząc się do rządowej propozycji podwyższenia w 2016 r. płacy minimalnej o 100 zł ocenił, że na tak dużej podwyżce skorzysta rząd, tymczasem osoby zarabiające najniższą krajową będą narażone na zwolnienia.

Zdaniem Kozłowskiego "lepszym sposobem na podniesienie dochodów najsłabiej zarabiającej części społeczeństwa byłoby obniżenie poziomu opodatkowania pracy".

Podwyżka podniesie koszty pracownicze

"Już teraz pracodawcy płacą najniżej wynagradzanym pracownikom w sumie ponad 2100 zł miesięcznie. Problem w tym, że z powodu podatku dochodowego i składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne, jedynie ok. 60 proc. z tej sumy trafia do zatrudnionego" - dodał.

"Kwota wynagrodzenia netto, jaką otrzymują osoby zarabiające płacę minimalną, jest tak niska w znacznej mierze z powodu wysokiego poziomu opodatkowania i oskładkowania wynagrodzeń w Polsce. Aby pracownik otrzymał wynagrodzenie w wysokości 1356 zł netto (1850 zł brutto), pracodawca musi ponieść całkowity koszt pracy w wysokości 2231 zł miesięcznie. Oznacza to, że pensja takiej osoby jest uszczuplana o niemal 40 proc." - wyjaśnił ekspert.

Rząd zarobi na wyższych składkach 0,5 mld zł

W jego ocenie, na podniesieniu płacy minimalnej o 100 zł brutto niewątpliwie skorzysta rząd, m.in. za sprawą dodatkowych wpływów z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne oraz podatku dochodowego, które mogą zwiększyć się o maksymalnie 0,5 mld zł rocznie.

"Paradoksalnie wpływ tej decyzji na sytuację pracowników nie byłby już tak bardzo korzystny. Część z nich byłaby narażona na trwałe wypchnięcie z rynku pracy lub (w najlepszym wypadku) pozbawiona szans na zatrudnienie na podstawie umowy o pracę" - stwierdził Kozłowski.

Podkreślił jednocześnie, że zbyt wysoka płaca minimalna szkodzi przede wszystkim tym, którym powinna pomagać, czyli osobom, których umiejętności są najmniej cenione na rynku pracy, a także osobom pochodzącym z najbiedniejszych części kraju.

"To właśnie w ich przypadku istnieje ryzyko, że na skutek podniesienia minimalnego wynagrodzenia dalsze zatrudnianie tych pracowników zaczęłoby przynosić straty ich pracodawcom. W takiej sytuacji zwolnienia byłyby nieuniknione" - wskazał.

Rzecznik "Solidarności": płaca minimalna powinna wzrosnąć do 1880 zł

Rządowe propozycje wzrostu płacy minimalnej do 1850 zł brutto i podwyżek w sektorze budżetowym są niewystarczające - uważa rzecznik "Solidarności" Marek Lewandowski. W jego ocenie płaca minimalna powinna wynieść 1880 zł, a płace w budżetówce wzrosnąć o 10 proc.

-  1880 zł brutto to najniższa stawka, jaką powinna osiągnąć płaca minimalna, żeby rosła w relacji do przeciętnego wynagrodzenia. Nasze wyliczenia bazują nie tylko na wzroście PKB, ale także na prognozowanym wzroście produktywności, wydajności i przeciętnego wynagrodzenia - powiedział rzecznik NSZZ "Solidarność" Marek Lewandowski we wtorek, komentując założenia budżetu przyjęte we wtorek przez rząd.

Przypomniał, że związki zawodowe postulują wzrost minimalnego wynagrodzenia do poziomu 50 proc. wartości przeciętnego wynagrodzenia. - Jeśli ta kwota (płaca minimalna) wzrośnie do 1880 zł, będzie to oznaczało wzrost w stosunku do płacy przeciętnej o 1 proc. - do 45 proc. (jej wartości). Nasza propozycja zmierza w tym kierunku, rządowa (1850 zł) trzyma ją w miejscu - mówił.

Mordasewicz: rząd proponuje zbyt dużą podwyżkę płacy minimalnej

Rządowa propozycja podwyższenia płacy minimalnej do 1850 zł może się skończyć zwolnieniami pracowników o najniższych kwalifikacjach - ostrzega w rozmowie z PAP Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan.

"Podwyżka do 1850 zł będzie oznaczała, że choć płaca minimalna w dużych miastach będzie stanowiła tylko niecałe 35 proc. płacy średniej, to jednak będą też takie regiony w Polsce, gdzie będzie to ponad 60 proc. średniego wynagrodzenia w danym regionie. W takiej sytuacji musimy się liczyć z silną presją na wzrost wydajności pracy i redukcję zatrudnienia" - ocenił ekspert Lewiatana.

Poinformował też, że Konfederacja przeprowadziła sondaż wśród przedsiębiorców należących do niej, z którego wynikało, że płaca minimalna powinna w przyszłym roku wynosić 1800 zł. "Obawiamy się, że podniesienie płacy minimalnej aż o 6 proc., czyli 100 zł, spowoduje redukcję zatrudnienia pracowników o niskich kwalifikacjach, w małych firmach zlokalizowanych w biedniejszych regionach kraju" - wskazał.

Dodał, że z sondażu wynikało ponadto, iż podwyżka jaką proponuje rząd najbardziej uderzy w firmy z kilku branż. "Najbardziej tej zmiany obawiają się przedstawiciele gastronomii, hotelarstwa, handlu i usług sprzątania" - wymienił.

Mordasewicz stwierdził też, że wzrost płacy minimalnej spowoduje podwyższenie pozostałych wynagrodzeń w przedsiębiorstwach, gdyż należy zachować właściwe relacje pomiędzy wynagrodzeniami a kwalifikacjami i wydajnością pracy poszczególnych pracowników. "To wywoła presje na wzrost wydajności pracy i redukcję zatrudnienia" - podkreślił.

Zwrócił też uwagę, że podniesienie płacy minimalnej o 100 zł dla pracownika oznaczać będzie dla pracodawcy wzrost kosztów o ponad 130 zł, gdyż "trzeba uwzględnić wszystkie pochodne, jak m.in. składki na ubezpieczenie społeczne czy absencję chorobową". Ekspert Lewiatana wyraził też opinię, że rząd powinien wyjść naprzeciw małym firmom i zmniejszyć im koszty administracyjne, które "są dla nich największą dolegliwością". "Jeżeli rząd podnosi koszty pracy w małych firmach, konieczne jest, by zrównoważył to zmniejszeniem obciążeń administracyjnych takich firm" – mówi Jeremi Mordasewicz.

Związki: proponowany wzrost płac w "budżetówce" też za niski

Lewandowski uważa również, że zaproponowany wzrost płac w sferze budżetowej, też jest zbyt niski, ponieważ były one zamrożone od sześciu lat. Dodał, że związki zawodowe postulują wzrost płac w budżetówce o 10 proc. - Nasza propozycja powstała na podstawie m.in. wyliczenia skumulowanego wzrostu inflacji. Propozycja rządu nie nadąża za tym wzrostem i nie uwzględnia sześcioletniego zamrożenia tych pensji - dodał rzecznik "Solidarności".

Zaznaczył również, że związki, przygotowując swoje propozycje, opierają się na rządowych prognozach, m.in. na wieloletnim planie finansowym 2015-2018, jednak jego zdaniem rząd sam je ignoruje.

IAR/PAP, awi