Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Anna Wiśniewska 10.06.2015

Rząd przyjął projekt budżetu na 2016 rok. Płaca minimalna i PKB w górę

Rząd przyjął we wtorek założenia do projektu budżetu na 2016 rok ze wzrostem PKB 3,8 proc. i średnioroczną inflacją 1,7 proc. - poinformowała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Podstawowym czynnikiem wzrostu PKB ma pozostać prywatny popyt krajowy. Nie wszyscy ekonomiści chwalą projekt.
Posłuchaj
  • O założeniach do projektu budżetu na 2016 rok i prognozowanym wzroście zatrudnienia mówił minister Finansów Mateusz Sczurek /Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
  • Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek o tempie wzrostu PKB (IAR)
  • Monika Kurtek: gospodarka może się rozwijać jeszcze szybciej niż zakłada rząd (IAR)
Czytaj także

Zgodnie z założeniami przeciętne zatrudnienie w gospodarce narodowej wzrośnie o 0,8 proc. (wobec 0,9 proc. w br.), a stopa bezrobocia rejestrowanego na koniec 2016 r. roku wyniesie 9,8 proc. (wobec przewidywanego wskaźnika w wysokości 10,5 proc. na koniec tego roku).

Przeciętne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej wzrośnie nominalnie o 3,6 proc. (realnie o 1,9 proc.) i wyniesie 4 tys. 55 zł. Nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniesie natomiast 3,8 proc. "W 2016 r. przewiduje się przeznaczyć dodatkowe środki na wynagrodzenia dla grup pracowniczych, które - co do zasady - od 2010 r. były objęte "zamrożeniem". W konsekwencji dodatkowe koszty dla budżetu państwa wyniosą około 2 mld zł" - napisano w założeniach.

Czytaj dalej
złoty pieniądze 1200.jpg
Płaca minimalna w górę: urosną też składki na emerytury, renty, chorobowe i wypadkowe

Rząd spodziewa się ponadto utrzymania tendencji aprecjacyjnej złotego. - Umacnianiu się polskiej waluty powinny sprzyjać silne fundamenty polskiej gospodarki, w tym niewielki deficyt rachunku bieżącego, napływ inwestycji zagranicznych oraz istotny spadek premii za ryzyko związany z ograniczeniem nierównowagi finansów publicznych. Zakłada się, że duże znaczenie dla kształtowania się kursu walutowego będzie miał ostatni z wymienionych czynników, w tym wyjście Polski z procedury nadmiernego deficytu - zaznaczono.

Zgodnie ustawą o Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych i wojewódzkich komisjach dialogu społecznego rząd musi przedstawić założenia do projektu budżetu na kolejny rok do 15 czerwca. Do 20 lipca strony pracowników i pracodawców powinny zająć wspólne stanowisko w sprawie założeń, a jeżeli tego nie zrobią, to do 25 lipca każda ze stron zajmuje własne stanowisko. Przy braku wspólnego stanowiska stron, do 31 lipca każda z organizacji przedstawia własne stanowisko.

Do końca września rząd ma przesłać projekt budżetu do Sejmu. Nie później niż 20 dni przed przedstawieniem projektu Sejmowi rząd musi przedstawić projekt Komisji Trójstronnej.

Poziom dochodów budżetu zdeterminowany przez popyt krajowy

W przyjętych założeniach wskazano, że przy konstruowaniu budżetu państwa na rok 2016 rząd, podejmując szczegółowe decyzje co do kierunków wydatkowania pieniędzy z budżetu, będzie mieć na uwadze m.in. bieżącą i prognozowaną sytuację makroekonomiczną, obecnie obowiązujące ramy prawne, a także realizację zapowiedzi z expose premier Ewy Kopacz z października 2014 r.

Zapisano, że poziom dochodów budżetu państwa w 2016 r. będzie w głównej mierze zdeterminowany sytuacją gospodarczą. - Biorąc pod uwagę strukturę dochodów budżetu państwa, a w szczególności dominujący udział podatków pośrednich w dochodach budżetowych, to właśnie popyt krajowy w głównej mierze determinuje poziom dochodów budżetu państwa - wyjaśniono.

Minister Finansów Mateusz Szczurek o budżecie
Mateusz Sczurek free 1200.JPG
Mateusz Szczurek o podwyżkach płac, obniżkach podatków i przyszłorocznym budżecie
Jak rząd zamierza wykorzystać wyjście z procedury nadmiernego deficytu, m.in. złagodzić politykę płac wobec sfery budżetowej i podwyższyć pensje jej pracownikom, a także podnieść o 100 zł płacę minimalną, mówi minister Finansów Mateusz Szczurek.

Zaznaczono, że przewidywany w 2016 r. umiarkowany wzrost poziomu cen dóbr i usług konsumpcyjnych będzie pozytywnie oddziaływał na poziom dochodów podatkowych.

Przyjęto, że działania aparatu skarbowego skupiać się będą na wzroście efektywności administracji podatkowej i poprawie ogólnego stopnia przestrzegania przepisów podatkowych. Wdrażane rozwiązania mają się przyczynić z jednej strony do poprawy ściągalności należności podatkowych, a z drugiej ułatwiać wypełnianie przez podatników zobowiązań wobec państwa.

Przewidywane wyjście z procedury nadmiernego deficytu

Natomiast głównym czynnikiem determinującym wysokość wydatków budżetu państwa na rok 2016 będzie stabilizująca reguła wydatkowa, która wyznacza nieprzekraczalny limit wydatków. Jej antycykliczny charakter ma sprzyjać konsolidacji fiskalnej "w sposób niezagrażający średniookresowym perspektywom rozwoju kraju".

- Przewidywane wyjście przez Polskę z procedury nadmiernego deficytu już w tym roku nie będzie automatycznie oznaczać poluzowania dyscypliny budżetowej. Rząd prowadzi bowiem konsekwentnie taką politykę fiskalną, która dostosowywana jest zawsze do aktualnej sytuacji gospodarczej. Nadchodzący rok budżetowy jak i kolejne lata upłyną więc przede wszystkim pod znakiem dalszych działań na rzecz osiągnięcia przez Polskę średniookresowego celu budżetowego, tj. deficytu strukturalnego na poziomie 1 proc. PKB - czytamy w założeniach.

Wyjście z procedury nadmiernego deficytu nie zdejmuje z zarządzających finansami publicznymi odpowiedzialności za rozsądny budżet - podkreśla minister finansów Mateusz Szczurek.

- To się nie zmienia. Nie chodzi tu o „bat” Brukseli, tylko o stabilne finanse publiczne w Polsce. Ponieważ jednak deficyt budżetowy się obniża, to też inaczej można rozłożyć akcenty w prowadzonej polityce. Mniejszą uwagę poświęcać oszczędnościom za wszelką cenę, większą efektywności wydatków publicznych. Oznacza to też, że w ramach odpowiedzialności i rozsądnego budżetu można pozwolić sobie na nieco łagodniejszą politykę, m.in. odnośnie płac w „budżetówce”, które zostaną w 2016 roku odmrożone – powiedział Polskiemu Radiu minister finansów Mateusz Szczurek.

Wzrost PKB o 3,8 proc.

Zgodnie z dokumentem w przyszłym roku PKB ma wzrosnąć o 3,8 proc. (po wzroście o 3,4 proc. w tym roku), średnioroczna inflacja wyniesie 1,7 proc. (wobec przewidywanej deflacji na poziomie 0,2 proc. w 2015 r.).

Ministerstwo Finansów spodziewa się, że spożycie prywatne roku 2016 - wraz z oczekiwanym polepszeniem indeksu nastrojów konsumentów dzięki lepszej koniunkturze - przyspieszy do 3,7 proc. z 3,4 proc. w 2015 r. Założono, że w 2015 r. inwestycje prywatne zwiększą się realnie o 6,6 proc., by w kolejnym roku osiągnąć tempo wzrostu na poziomie 7,6 proc.

- Oczekuje się, że udział eksportu w PKB będzie nadal rósł, choć już znacznie wolniej. Realne tempo wzrostu eksportu będzie utrzymywać się powyżej tempa wzrostu rynków eksportowych i wyniesie 5,7 proc. w 2015 r. oraz 5,9 proc. w 2016 r., wynikiem czego będzie wzrost udziału eksportu w PKB do historycznie wysokiego poziomu 48,1 proc. - napisano w założeniach. Realny wzrost importu ma być wyższy niż wzrost eksportu i wyniesie w okresie 2015-16 odpowiednio 6,9 proc. i 6,1 proc.

Informacja na temat wstępnej prognozy wielkości makroekonomicznych przyjętych przez rząd do prac nad projektem ustawy budżetowej na 2016 r. ma zostać przedstawiona Komisji Trójstronnej w środę na jej posiedzeniu plenarnym.

Małgorzata Kidawa-Błońska, rzeczniczka rządu: płaca minimalna może wzrosnąć o 100 zł w 2016 r.

Źródło: TVN24/x-news

Płaca minimalna ma wzrosnąć do 1850 zł

Ponadto rząd zaproponował we wtorek, aby w 2016 r. płaca minimalna wyniosła 1850 zł brutto. Partnerzy społeczni mają czas na przedstawienie swojej propozycji w tej sprawie do 15 lipca. W tym roku płaca minimalna to 1750 zł.

Główny ekonomista BCC: podwyżka płacy minimalnej wyzwaniem dla małych firm

Przyjęte we wtorek przez rząd założenia do projektu budżetu na 2016 r. nie budzą zasadniczych wątpliwości - mówi główny ekonomista BCC prof. Stanisław Gomułka. Średnioroczna inflacja na poziomie 1,7 proc. nie powinna być powodem do niepokoju dla RPP - dodaje.

Zaproponowana przez rząd płaca minimalna na poziomie 1850 zł - według Gomułki - jest do zaakceptowania dla przedsiębiorców w dużych miastach, gdzie średnie wynagrodzenia są dużo powyżej 4 tys. zł. - Natomiast jest ona wyzwaniem dla tzw. mikroprzedsiębiorstw i firm działających na terenach wysokiego bezrobocia i niskiej wydajności pracy. Mówimy tu o wschodniej Polsce, gdzie średnia płaca jest niewiele wyższa niż minimalna - podkreślił.

Płaca minimalna - jego zdaniem - powinna być zróżnicowana, w zależności od średniej płacy w różnych regionach kraju. - Rząd podtrzymuje na razie dotychczasową politykę w tym zakresie - czyli takiej samej płacy minimalnej na terenie całego kraju, niezależnie od tego, jak zróżnicowana jest średnia płaca. To może prowadzić do większego bezrobocia w tych regionach, gdzie jest już ono wysokie i średnia płaca jest niska - dodał Gomułka.

- Przyjęte we wtorek przez rząd założenia do projektu budżetu na 2016 rok generalnie nie budzą zasadniczych wątpliwości. Najbardziej optymistyczne założenie dotyczy tempa wzrostu PKB. Rząd oczekuje go na poziomie 3,8 proc. Moim zdaniem będzie to bliżej 3, a nie 4 proc. - podkreślił Gomułka. Jak wyjaśnił, tegoroczny poziom PKB porównujemy z dość niskimi poziomami w odpowiednich kwartałach ubiegłego roku. - W przyszłym roku będziemy porównywać ten wskaźnik z wysokimi poziomami bieżącego roku. Tzw. efekt wysokiej bazy może nieco obniżyć tempo wzrostu PKB w 2016 roku - tłumaczył.

"Będziemy mieć nadal niskie stopy proc."

Gomułka ocenił, że przewidywana deflacja w tym roku na poziomie 0,2 proc. to efekt spadających cen energii i żywności. Zgodził się z przewidywaniami dotyczącymi przyszłorocznej inflacji na poziomie 1,7 proc. - Te założenia wydają się realne i nie powinny być powodem do niepokoju dla Rady Polityki Pieniężnej. Będziemy mieć kontynuację niskich stóp procentowych - wskazał.

Główny ekonomista BCC tłumaczył, że inflacja jest zależna m.in. od kursu złotego. - Trudno jest go prognozować. Zależy od ryzyk poza Polską, występują one m.in. na Ukrainie. Nie wiadomo jak przełoży się ryzyko polityczne w naszym kraju związane z jesiennymi wyborami do parlamentu na zachowania inwestorów mających bezpośredni wpływ na napływ kapitału zagranicznego do Polski - zaznaczył.

- W ostatnich miesiącach mieliśmy odpływ kapitału, co skutkowało sporym wzrostem rentowności skarbowych papierów wartościowych. Ale to być może jest krótkoterminowy efekt niespodziewanych wyników w wyborach prezydenckich - dodał.

Antczak: rząd założył zbyt ambitny wzrost PKB w przyszłym roku

Założony przez rząd wzrost PKB w 2016 r. jest zbyt ambitny i wynika ze zbliżających się wyborów parlamentarnych - uważa ekspert Deloitte Rafał Antczak. Jego zdaniem, prognozowane pozytywne zmiany na rynku pracy, wynikają przede wszystkim z czynników demograficznych.

– Zakładany przez rząd wzrost jest dość ambitny. Raczej będziemy mieli do czynienia ze spowolnieniem dynamiki PKB, dlatego rozsądniej byłoby przyjąć szacunek nawet poniżej 3 proc. Ale bardzo trudno w roku wyborczym prognozować niższą dynamikę wzrostu, niż w roku obecnym. Polityczny kontekst tych planów jest zrozumiały - ocenił rządowe założenia do przyszłorocznego budżetu Rafał Antczak. Dodał, że rządowa prognoza jest realistyczna, ale może ulec pewnym zmianom.

Nie wiadomo co inflacją

Korekty będzie, jego zdaniem, wymagał m.in. poziom przyszłorocznej inflacji, ponieważ jest jeszcze za wcześnie, aby skutecznie prognozować jej wysokość. "Inflacja jest obarczona ryzykiem zmiany kursu. Jak ona będzie wyglądała w przyszłym roku, dowiemy się dopiero w trzecim, nawet czwartym kwartale (tego roku), kiedy sporo się w Polsce wydarzy" - podkreślił Antczak. Jego zdaniem nawet jeśli inflacja będzie wyższa od zakładanej, wpłynie to pozytywnie na sytuację budżetu państwa.

Zmniejszenie bezrobocia z powodów demograficznych

Antczak uważa, że prognozowana poprawa sytuacji na rynku pracy, wynika przede wszystkim z czynników demograficznych, w szczególności pozostawania wielu studiujących ludzi poza rynkiem pracy, co obniża podaż pracy. "Teraz wchodzimy w tendencję na rynku pracy, którą nazwałbym +rynkiem pracownika+, gdzie pracownik ma większą swobodę w kształtowaniu i dobieraniu pod siebie ofert pracy, w tym zarobków. Dlatego w tym przypadku (wzrostu wynagrodzeń), założenia rządu nie są szczególnie ambitne".

PAP, awi