Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Anna Wiśniewska 16.06.2015

Opóźniony lot, zgubiony bagaż? Linie lotnicze nie informują pasażerów o ich prawach

Linie lotnicze nie wypełniają dostatecznie swojego obowiązku informowania pasażerów o ich prawach. Tak wynika z badania portalu refund.me, zajmującej się uzyskiwaniem odszkodowań lotniczych.
Posłuchaj
  • O prawach pasażerów mówiła w radiowej Jedynce, w Porannych rozmaitościach, Katarzyna Martynowicz, prezes Stowarzyszenia Praw Pasażerów Przyjazne Latanie /Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
Czytaj także

Udzielanie szczegółowych i przystępnych informacji, jak podkreślają eksperci, nie leży w interesie linii lotniczych, które każdego roku muszą wypłacać miliony euro odszkodowania.  

W efekcie tego tylko ok. 10 proc. polskich pasażerów jest świadomych swojego prawa do odszkodowania.

Fatalny brak wiedzy o podstawowych prawach

Zebrane dane wskazują na fatalny brak wiedzy w odniesieniu do podstawowych spraw, podkreśla Katarzyna Martynowicz, prezes Stowarzyszenia Praw Pasażerów Przyjazne Latanie.

- Problemów jest dużo. Już zanim wylecimy, możemy mieć do czynienia z opóźnionym lub odwołanym rejsem. Wówczas linia lotnicza powinna nas poinformować, co się wydarzyło i dalej będzie działo, co nam przysługuje, czego zazwyczaj nie robi – podkreśla ekspertka.

Bilet jest jak kontrakt

Jak dodaje, należy mieć świadomość, że już sam zakup biletu lotniczego możemy traktować jako podpisanie umowy.

- Bilet to jest kontakt. To całe wydarzenie, w którym bierzemy udział. Dobrze zatem wiedzieć, co z tego wynika w razie, gdyby coś się nie udało – zaznacza Katarzyna Martynowicz.

Prawo UE określa obowiązki linii lotniczych

W myśl obowiązujących w całej Unii Europejskiej przepisów, w razie wystąpienia sytuacji awaryjnych, pasażerom należy się określone wsparcie ze strony przewoźnika.

- Wszystko zależy od tego, dokąd lecimy. Na krótszych rejsach, do 1500 km, od razu po ogłoszeniu opóźnienia, powinniśmy dostać informację, po dwóch godzinach należy nam się już coś do picia, posiłek, możliwość skontaktowania się np. z rodziną, żeby zawiadomić ją, że mamy opóźnienie. Jeżeli opóźnienie lotu trwa dłużej niż trzy godziny, to możemy już starać się o odszkodowanie w wysokości 250 euro. Im dalej lecimy, tym więcej pieniędzy się należy – wyjaśnia Katarzyna Martynowicz.

Co w przypadku zaginięcia bagażu?

Zdarzają się również przypadki zaginięcia bagażu.

- Jak przylatujemy do celu podróży, miejsca, gdzie nie mieszkamy i nie mamy ze sobą swoich rzeczy, zgłaszamy się do biura zajmującego się zgubionymi bagażami i wypełniamy wszelkie kwity, druki, które nam linia podsunie. Te wszystkie dokumenty warto mieć ze sobą, są one bardzo ważne. W zależności od tego, gdzie ten bagaż utknął, czasami przylatuje już następnym rejsem. Linia lotnicza ma wówczas obowiązek przywieźć go nam do hotelu, miejsca naszego pobytu. Jeżeli zaś nie wiadomo, co dzieje się z naszym bagażem i kiedy przyleci, mamy prawo kupić sobie podstawowe przedmioty. Problem polega na tym, że nie do końca wiadomo, co to są te podstawowe przedmioty. Dla jednych jest to szczoteczka do zębów i bielizna, dla innych to już coś więcej. Warto zapytać wówczas linii, ile możemy wydać na te rzeczy, które są nam potrzebne, żeby później dostać zwrot pieniędzy. Musimy oczywiście zachować wszystkie rachunki za zakupy. Później na ich podstawie możemy złożyć do linii prośbę i zwrot pieniędzy – tłumaczy Katarzyna Martynowicz.

Dokładne informacje na ten temat można znaleźć na stronach Stowarzyszenia Przyjazne Latanie, a także na stronach rzeczników praw konsumentów.

Elżbieta Szczerbak, awi