Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Anna Wiśniewska 22.06.2015

Nowe dowody osobiste: raj dla oszustów? Należy wrócić do projektu nowoczesnego e-dokumentu

Według najnowszego unijnego wskaźnika gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego (DESI), Polska w obszarze cyfryzacji gospodarki zajmuje 23. miejsce na 28 państw członkowskich Unii Europejskiej. Jeszcze gorzej wypadamy w raporcie ONZ, gdzie poziom naszej e-administracji został wyjątkowo nisko oceniony.
Posłuchaj
  • O tym, dlaczego należy wrócić do projektu nowoczesnego e-dokumentu mówili w radiowej Jedynce goście audycji Po pierwsze ekonomia: Krzysztof Szubert z BCC i Łukasz Kozłowski z Pracodawców RP /Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
Czytaj także

Zdaniem ekspertów podstawowym elementem niezbędnym do korzystania w pełni z usług e-administracji powinien być elektroniczny dowód, tak jak to jest w innych krajach, podkreśla Krzysztof Szubert z BCC.

- Od początku mówiliśmy, żeby zrobić jeden, nowoczesny dokument, który każdy będzie miał, z chipem i wgranym kluczem potrzebnym do dostępu do usług administracji państwowej czy później do usług zdrowotnych. Tak to wygląda w 20 państwach europejskich. Kolejne dwa kraje, Luksemburg i Francja, w najbliższym czasie też wdrażają takie nowoczesne dowody - mówi ekspert BCC.

Problemy z nowym dowodem osobistym

Tymczasem polski nowy dowód osobisty, bez warstwy elektronicznej, bez elementów biometrycznych i bez adresu, staje się coraz bardziej problematyczny.

- Szczególnie teraz, w kontekście decyzji rządu sprzed paru dni, która utrzymała obowiązek meldunkowy do 1 stycznia 2018 roku. Przez 2,5 roku jeszcze, chcąc coś załatwić, będziemy nosili nowy plastikowy dowód, bez adresu, i do tego papierowy załącznik – dodaje Krzysztof Szubert.

Chodzi o potwierdzenie z urzędu gminy o miejscu zameldowania, za które będzie też trzeba zapłacić.

Łukasz Kozłowski z Pracodawców RP zwraca uwagę na jeszcze inny problem.

- Aby założyć konto w banku, nie przychodząc do oddziału, musimy wykonać przelew uwierzytelniający. To jest raj dla oszustów, którzy mogą wyłudzać dane dotyczące kont użytkowników, przejmować kontrolę nad tymi kontami, wysłać przelew na 1 zł do banku, założyć konto w imieniu osób, których dane wyłudzili, i zaciągnąć kredyt – mówi ekspert Pracodawców RP.

Kolejne kosztowne rozwiązania administracji rządowej

Dlatego trzeba jak najszybciej wrócić do projektu nowoczesnego dowodu elektronicznego, podkreślają eksperci. Tym bardziej, że brak jednego dokumentu uwierzytelniającego powoduje, że mimo już poniesionych ogromnych nakładów, powstają kolejne kosztowne rozwiązania administracji rządowej.

- Niewprowadzenie elektronicznych dowodów osobistych jest świadectwem nieudolności władz publicznych. Już od 2008 roku trwały prace nad wprowadzeniem tego dowodu. Wydaliśmy prawie 400 mln zł na to, by z naszego dowodu osobistego usnąć dane dotyczące rysopisu i miejsca zamieszkania. Zaniedbania naszej administracji w tym względzie odbijają się również na rozwoju biznesu i musimy korzystać z różnego rodzaju półśrodków – uważa Łukasz Kozłowski.

Jak chociażby planowana elektroniczna karta ubezpieczenia, której koszt szacuje się nawet na 2 miliardy złotych. A funkcjonalność jej mógłby przejąć z powodzeniem e-dowód i do którego projektu powrót jest nieunikniony, podkreśla Krzysztof Szubert.

- Nie będzie potrzeby wówczas wymiany czy dorabiania jakiś nowych kart do kolejnych usług i administracji. Na dowodzie z chipem mielibyśmy już to wszystko wgrane. W tę stronę idzie świat i tego nie unikniemy. Będziemy musieli te usługi dostarczać – przewiduje ekspert BCC.

Elżbieta Szczerbak, awi