Jak mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan, tajemnica sukcesu tkwi w zmianie mentalności urzędników.
- Okazuje się, że trzeba zmieniać mentalność urzędników. Na konferencji, na której wyniki raportu były prezentowane, przedstawiciel władz Bydgoszczy, powiedział, w jaki sposób radzi sobie z różnymi rzeczami. Mówił, że kiedyś długo czekało się na pozwolenie na budowę, urzędnicy wydawali mało takich zgód. Zapowiedział więc, że każda negatywna decyzja w takiej sprawie ma trafiać do niego na biurko, a urzędnik, który ją wydał, ma wyjaśniać, jakie są przyczyny, dlaczego nie można wydać pozwolenia na budowę. Od tego czasu nie zdarzyła się żadna odmowa - mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
00:47 6.07 Starczewska - Krzysztoszek 1 _10218540_2015-07-06T13-08-24.000.mp3 Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek: trzeba zmieniać mentalność urzędników
Na ostatnich miejscach w rankingu znalazły się Kraków, Warszawa i Gdańsk. To pokazuje, że mniejszym miastom bardziej zabiegają o przyciągnięcie inwestorów, o pokazanie swoich atrakcyjnych stron, dodaje Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millenium.
- Mniej rozwinięte regiony, jak Kujawsko-Pomorskie, Podlaskie, Lubelskie, czy też Podkarpackie, nie mają takich atutów jak Mazowieckie, Pomorskie, czy Śląskie. W związku z tym muszą oni w inny sposób przyciągać przedsiębiorczość i tworzyć przewagę konkurencyjną, której nie mają w stosunku do innych regionów. Myślę, że właśnie takim atutem w mniejszych ośrodkach jest bardziej przyjazna administracja, która próbuje w ten sposób przyciągnąć kapitał. Przewagą tych regionów, które do tej pory nie były wysoko rozwinięte, jest poprawiająca się infrastruktura. Akurat Kujawsko-Pomorskie jest takim województwem, gdzie spotykają się dwa szlaki Wschód-Zachód, Północ-Południe. Jest to też bardzo duża przewaga regionu i pewien potencjał do wzrostu, może nie przemysłu, bo tutaj są inne ośrodki, które mają mocną pozycję, ale sektora usług na pewno - mówi Grzegorz Maliszewski.
00:57 6.07 Maliszewski _10218546_2015-07-06T13-08-24.000.mp3 Grzegorz Maliszewski: mniej rozwinięte regiony muszą w inny sposób przyciągać przedsiębiorczość i tworzyć przewagę konkurencyjną
To dobrze, że dochodzi do wyrównywania szans regionów mniej i bardziej rozwiniętych. To jedyna nadzieja na to, aby polskie miasta rozwijały się po tym, jak skończą się fundusze europejskie po roku 2020. Dlatego obok infrastruktury trzeba inwestować w przyjazne otoczenie dla biznesu, uważa Andrzej Halesiak, dyrektor Biura Analiz Makroekonomicznych w Banku Pekao.
- Infrastruktura „twarda” może się wręcz okazać kula u nogi dla niektórych gmin, jeżeli nie zostanie rozbudowana infrastruktura „miękka”, sprawiająca, że pojawi się biznes, który później poprzez płacone podatki będzie tę infrastrukturę utrzymywał. W tym momencie najgorsza strategia jest taka, żeby budować za pieniądze unijne infrastrukturę dla samej infrastruktury, a nie myśleć o tych pozostałych elementach. Po to, żeby przyszedł biznes i prowadził działalność w określonym miejscu, nie wystarczy tylko, żeby była tam droga i tory kolejowe. Potrzebne jest jeszcze pozytywne nastawienie administracji, uczelnie, które są skłonne współpracować z biznesem, miejsca, gdzie można to wszystko integrować - mówi Andrzej Halesiak.
00:56 6.07 Halesiak _10218551_2015-07-06T13-08-24.000.mp3 Andrzej Halesiak: po to, żeby firmy prowadziły działalność w określonym miejscu, nie wystarczy tylko infrastruktura "twarda"
Jeśli zaś chodzi o poziom przedsiębiorczości, to jest jeszcze co poprawiać, dodaje Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
- W tych miastach, które są na końcu listy, gdzie warunki dla prowadzenia działalności gospodarczej są najsłabsze: Warszawa, Gdańsk, liczba aktywnych, działających przedsiębiorstw na tysiąc mieszkańców jest największa. Warunki są zatem kiepskie, ale firmy tworzą tu bazę dla swoich działań. To oznacza, że także inne czynniki odgrywają rolę. Natomiast w tych regionach, które zwyciężyły, przedsiębiorczość mierzona liczbą firm na tysiąc mieszkańców jest mała. Jest, o co walczyć. Tym bardziej, że właśnie powstaje infrastruktura, która jest punktem wyjścia. Firmy mówią: jak nie ma drogi, to nikt do nas nie przyjedzie i my też nie mamy za bardzo warunków do tego, żeby gdzieś jechać, działamy więc lokalnie, nie mamy szans na rozwój. Te szanse, jak widać, już są i będą coraz większe - mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
00:53 6.07 Starczewska - Krzysztoszek 2_10218556_2015-07-06T13-08-24.000.mp3 Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek: w tych regionach, które zwyciężyły, przedsiębiorczość mierzona liczbą firm na tysiąc mieszkańców jest mała
A być może potencjał tych regionów już zostanie zauważony, bo Polska walczy właśnie o dużą inwestycję w sektorze samochodowym. Ma to być największa fabryka w historii polskiej motoryzacji, o wartości ponad 7 miliardów złotych. Prawdopodobnie chodzić może o fabrykę firmy Jaguar Land Rover, wywodzącej się z Wielkiej Brytanii, a obecnie należącej do indyjskiego producenta aut Tata Motors.
Sylwia Zadrożna, awi