Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Borys 06.07.2015

Grexit? Ekonomiści: dwa kolejne dni przesądzą o przyszłości Grecji

Według ekspertów najbliższe dni są kluczowe dla wyjścia lub pozostania Grecji w strefie euro. Unia Europejska jest gotowa pracować z Atenami na temat nowego porozumienia, ale będą to trudne negocjacje.
Posłuchaj
  • Odrzucenie przez Greków w referendum oczekiwań kredytodawców nie zamyka serii spotkań i negocjacji dotyczących spłaty zadłużenia - uważają eksperci
  • Agencja ratingowa Fitch ocenia, że po wczorajszym referendum znacznie wzrosło ryzyko opuszczenia przez Grecję strefy euro. Biały Dom uważa taki scenariusz za niepożądany. Reakcja amerykańskiej giełdy jest spokojna, ale ceny akcji trochę spadły. Z Waszyngtonu Marek Wałkuski (IAR)
  • Długi Grecji wobec wierzycieli są nie do spłacenia. Według ekspertów, kraje europejskie muszą zgodzić się na redukcję zadłużenia. Unia Europejska jest gotowa pracować z Atenami na temat nowego porozumienia, ale będą to trudne negocjacje
Czytaj także

Analityk domu maklerskiego mBanku, Kamil Maliszewski wyjaśnia, że obie strony muszą porozumieć się do 20 lipca. Do tej daty Ateny muszą spłacić cześć zadłużenia do Europejskiego Banku Centralnego, który finansuje greckie banki. Ekspert uważa, że najbliższe 48 godzin będzie kluczowe. W tym czasie zbiorą się ministrowie finansów strefy euro, a Grecja ma przedstawić własne propozycje.

Zdaniem eksperta stanowisko wierzycieli Grecji jest coraz bardziej rozbieżne. Kraje takie jak Francja i Włochy podkreślają konieczność utrzymania Grecji w strefie euro. Kraje skupione wokół Niemiec są negatywnie nastawione do ustępstw, w tym do redukcji greckiego zadłużenia.
Szef grupy ministrów finansów eurolandu, Jeroen Dijsselbloem oświadczył dzisiaj, że utrzymanie Grecji w strefie euro jest nadal celem nie tylko władz w Atenach, ale i samej eurogrupy.

Wzrosło ryzyko Grexit

Agencja ratingowa Fitch ocenia, że po wczorajszym referendum znacznie wzrosło ryzyko opuszczenia przez Grecję strefy euro. Analitycy agencji oceniają, że porozumienie z wierzycielami wciąż jest możliwe, ale ostrzegają, że czasu jest coraz mniej.
Według Fitch, rezygnacja ze stanowiska ministra finansów Yanisa Waroufakisa sygnalizuje, że rząd w Atenach chce wznowić rozmowy na temat reform i restrukturyzacji zadłużenia. Zdaniem agencji wierzyciele Grecji są skłonni zredukować zadłużenie tego kraju, ale nie pójdą na zbyt duże ustępstwa, jeśli chodzi o zaciskanie pasa przez Greków.
Amerykańscy inwestorzy czekają na rozwój wypadków. Dow Jones obniżył się, ale tylko o kilkadziesiąt punktów. Postawę wyczekującą przyjął Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Szefowa tej instytucji Christine Lagarde zadeklarowała gotowość pomocy Grecji, jeśli rząd w Atenach o taką pomoc się zwróci.
Prezydent Barack Obama nie skomentował wyniku referendum. Rzecznik Białego Domu Josh Ernest oświadczył, że w interesie Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych jest utrzymanie Grecji w strefie euro.

Francja i Niemcy pójdą za sercem, czy za rozumem?

Europę czekają po decyzji Greków trudne wybory. W opinii ekonomistki, doktor Katarzyny Pisarskiej, los Grecji zależy od tego, czy Francja i Niemcy pójdą za sercem, czy za rozumem. Ponad połowa greckiego społeczeństwa oddała w niedzielnym referendum głos na "nie" dla realizowania warunków kredytodawców, w efekcie przyszłość tego kraju w strefie euro stoi pod znakiem zapytania.
- Bardzo dużo zależy teraz od priorytetów unijnych przywódców - uważa dyrektor Europejskiej Akademii Dyplomacji. Patrzenie przez Francję i Niemcy tylko na wskaźniki ekonomiczne oznaczać będzie koniec negocjacji, a w efekcie bankructwo i wyjście Grecji ze strefy euro, choć możliwy jest też inny scenariusz. Europejskie państwa i instytucje finansowe mogą ugiąć się i zdecydować na umorzenie części greckiego długu, ale pod warunkiem wdrożenia przez Grecję określonych reform. Zgoda Ciprasa wiązała by się jednak z poniesieniem dużego kosztu ekonomicznego przez greckich wierzycieli.
Do realizacji tego scenariusza potrzeba woli politycznej i propozycji reform ze strony Grecji, ale także zgody państw, u których Grecja jest zadłużona. Jeśli ich parlamenty wyrażą zgodę, wtedy możliwe będzie uratowanie Grecji w ten sposób i ustabilizowanie jej wewnętrznie - mówi Pisarska. W jej opinii to jedyna metoda ratunku, a alternatywą jest dopuszczenie do bankructwa.
- Możliwe są tylko te dwa scenariusze, a każdy jest bardzo ryzykowny - uważa ekonomistka.

"Zwycięstwo Grecji i bezprecedensowa porażka Europy". Wynik referendum cieszy Greków

TVN24/x-news

Referendum w Grecji nie oddala od tego państwa problemów

 Sebastian Płóciennik z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych uważa, że niedzielne głosowanie nie zmieni stanu greckiej gospodarki. Ponad połowa greckiego społeczeństwa oddała głos na "nie" dla realizowania warunków kredytodawców.
Głosowanie nie jest jeszcze w opinii Sebastiana Płóciennika otwarciem do wyjścia Grecji ze strefy euro, ponieważ nie to zagadnienie było przedmiotem referendum. Jak mówi ekspert, ekonomicznie nic się nie stało - kraj dalej jest na krawędzi bankructwa, a długi są nie do spłacenia, mamy do czynienia tylko z konsekwencjami politycznymi. Premier Grecji udowodnił, że społeczeństwo go popiera, wzmocnił też swoją pozycję w Europie.
Obecnie, wierzyciele muszą przeprowadzić kolejną serię spotkań i negocjacji, a także nastawić się na pewne ustępstwa, zwłaszcza, że Cipras zwolnił ministra finansów, co ma być sygnałem że Grecja coś zmienia, a teraz kolej na partnerów - uważa analityk.
- Złagodzenie kursu wierzycieli jest jednak bardzo mało prawdopodobne, bo było by to formą zaakceptowania szantażu, bardziej prawdopodobne jest pozostawienie Grecji w strefie euro pod finansową kroplówką - mówi Sebastian Płóciennik.
W tej sytuacji utrzymałoby w Grecji kryzys, co wstrzymałoby wdrażanie pewnych niebezpiecznych rozwiązań przez Aleksisa Ciprasa. W opinii eksperta, istotniejsze są gruntowne reformy, bez których premier Grecji nie może liczyć na większą finansową pomoc.

PAP, IAR, abo