Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Filip Kołodziej 19.08.2015

GUS: więcej miejsc pracy i wyższe płace. "Dane są zgodne z oczekiwaniami"

Zarabiamy więcej niż przed rokiem. Firmy stworzyły też więcej miejsc pracy. Główny Urząd Statystyczny podał, że zatrudnienie w lipcu było w ujęciu rocznym większe o 0,9 procent, a wynagrodzenie w ciągu roku wzrosło o 3,3 procent.
Posłuchaj
  • Eksperci prognozują, że w Polsce rośnie zatrudnienie i wynagrodzenia. Dzisiaj przypuszczenia te zweryfikuje Główny Urząd Statystyczny, który poda lipcowe dane z rynku pracy (IAR) Karol Tokarczyk
  • Główny ekonomista BPS TFI, Krzysztof Wołowicz: powoli, ale systematycznie przybywa miejsc pracy. (IAR)
  • Główny ekonomista BPS TFI, Krzysztof Wołowicz podkreśla, że dane, choć nie są złe, mogą budzić niedosyt. (IAR)
Czytaj także

Główny ekonomista BPS TFI, Krzysztof Wołowicz podkreśla, że dane, choć nie są złe, mogą budzić niedosyt. Rozmówca IAR zwraca uwagę, że realny fundusz płac po lipcu zwiększył się. Jest to jednak konsekwencja nie tylko wzrostu płac, ale także spadających cen. Powoli, ale systematycznie przybywa też miejsc pracy. To dobry znak, ale zdaniem eksperta wciąż czekamy na przełom, który dokona się na rynku pracy.

Dane dotyczą firm, zatrudniających powyżej 9 osób. Średnia płaca wyniosła w lipcu 4095 złotych i 26 groszy. W badanych przedsiębiorstwach pracuje ponad 5 milinów 583 tysiące osób.

Zdaniem analityków dane te są w zasadzie zgodne z oczekiwaniami i konsensusem rynkowym

- Opublikowane dziś dane nie zmieniają obrazu rynku pracy i jego perspektyw (umiarkowany wzrost płac przy relatywnie niskim wzroście zatrudnienia). W naszej ocenie lipcowy raport z rynku pracy ma neutralny wydźwięk i nie będzie miał wpływu na perspektywy polityki pieniężnej. Najbardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz, w którym RPP obecnej kadencji nie zmieni poziomu stóp procentowych. Decyzje monetarne w drugiej połowie 2016 r. będą przede wszystkim pochodną poglądów ekonomicznych członków RPP przyszłej kadencji oraz tendencji cenowych w gospodarce - skomentował analityk Banku Pekao SA Adam Antoniak.

Z kolei zdaniem Departamentu Analiz Ekonomicznych BZ WBK, dane GUS pokazują, że popyt na pracę jest wciąż silny, a także potwierdzają, iż "gospodarka jest w dobrej formie"; dane te również "wspierają naszą prognozę solidnego wzrostu popytu konsumpcyjnego".

- My spodziewamy się spowolnienia tempa wzrostu zatrudnienia w najbliższych miesiącach, co ma związek z malejącymi zasobami wolnych rąk do pracy. W średnim okresie będzie to miało przełożenie na silniejszą presję płacową - głosi komentarz BZ WBK.

- Nominalna dynamika płac utrzymuje się na poziomie zbliżonym do średniej z poprzednich kwartałów. Biorąc jednak pod uwagę słabnącą deflację, wzrost wynagrodzeń powoli spowalnia w ujęciu realnym. Spadek bezrobocia wciąż nie wygenerował zatem presji płacowej, choć niewątpliwie stopniowo zbliżamy się do momentu, w którym zacznie ona występować – skomentował natomiast Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP.

Jednocyfrowa stopa bezrobocia możliwa już w sierpniu

Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz uważa, że jeśli utrzyma się dotychczasowa dynamika spadku bezrobocia, to już w sierpniu stopa bezrobocia może być w Polsce jednocyfrowa. - To jest cel, do którego dążymy - mówił w poniedziałek w Tarnowie.
Zdaniem Kosiniaka-Kamysza dane dotyczące m.in. ofert pracy w lipcu (ok. 120 tys. w całej Polsce) pokazują, że ożywienie na rynku pracy nie jest sezonowe.

- Ta dynamika spadku (bezrobocia) utrzymuje się od kilku miesięcy i z wielkim prawdopodobieństwem możemy stwierdzić, że osiągniemy jednocyfrową stopę bezrobocia w najbliższych tygodniach. Mam nadzieję, że będzie to sierpień i że na początku września będę mógł ogłosić, że w Polsce bezrobocie rejestrowane jest jednocyfrowe - powiedział na konferencji prasowej. Jak zaznaczył, osiągnięcie takich wartości i ich utrzymanie, "to cel, do którego dążymy".

Nie tylko ilość, ale i jakość

Minister podkreślił też, że równie ważne jak powstawanie nowych miejsc pracy, jest ich jakość. Wyjaśnił, że przez jakość rozumie stabilność zatrudnienia i wyższą pensję.
Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że rząd dokonał w ostatnich tygodniach trzech zmian, które zwiększają stabilność zatrudnienia. Wymienił m.in. oskładkowanie umów zleceń, zmiany w kodeksie pracy ograniczające umowy terminowe oraz wydłużenie okresu wypowiedzenia dla umów na czas określony.
- Te zmiany powodują, że stabilność zatrudnienia i poczucie bezpieczeństwa - szybsze dojście do umowy na czas nieokreślony - nie jest już obietnicą, ale jest realnym rozwiązaniem przyjętym przez parlament - stwierdził.

Ewa Kopacz: Mamy bezrobocie najniższe od 14 lat

TVN24/x-news

Etat jako kryterium

Minister powiedział także, że będzie zachęcał samorządowców do stosowania w przetargach publicznych kryterium jakości zatrudnienia - tzw. klauzuli społecznej.

- Żeby w przetargach ważna była nie tylko cena, ale ile umów o pracę daje dana firma. My to zrobiliśmy w ministerstwie - w przetargu na ochronę i dbanie o czystość, wszędzie zapisaliśmy w przetargu ilość umów etatowych. Dziś wszyscy ochroniarze i wszyscy, którzy dbają o czystość w ministerstwie są zatrudnieni na etacie. To jest kierunek, jaki trzeba przyjąć - zaznaczył Kosiniak-Kamysz.

Dodał, że jeśli chodzi o wysokość pensji, rząd ma dwa instrumenty. Pierwszy to pensja minimalna, które będzie podniesiona o 100 zł. Drugim mechanizmem jest podwyżka płac w administracji publicznej, na ten cel przeznaczone będzie ponad 2 mld zł.

Minister w Tarnowie bierze udział w konferencji „Rynek pracy dziś i jutro”, która poświęcona jest działaniom podejmowanym w Małopolsce na rzecz rozwoju regionalnego rynku pracy, wsparcia podmiotów publicznych i komercyjnych, jak i osób indywidualnych.

Przed wizytą w Tarnowie Kosiniak-Kamysz był w Dąbrowie Tarnowskiej, gdzie w firmie Tankpol spotkał się z pracownikami i pracodawcami oraz gdzie rozmawiał o współpracy z urzędami pracy. Wręczył też firmie Zbud z Dąbrowy Tarnowskiej nagrodę MPiPS Kreatora miejsc pracy.

IAR, PAP, fko, abo