Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 04.09.2015

Jakie ZUS ma sposoby na „lewe” zwolnienia lekarskie

ZUS wziął się ostro za „lewe” zwolnienia. Kwota cofniętych lub zmniejszonych świadczeń po kontroli zwolnień lekarskich w drugim kwartale 2015 r. wyniosła prawie 47, 9 mln zł, a w pierwszym półroczu - 100,5 mln.
Posłuchaj
  • Jak ZUS sobie radzi z "lewymi" zwolnieniami lekarskimi i ile to może kosztować "lewego" pacjenta, tłumaczy rzecznik prasowy ZUS Wojciech Andrusiewicz./Arkadiusz Ekiert, Polskie Radio/.
Czytaj także

Zgodnie z ustawowymi uprawnieniami, ZUS prowadzi kontrole zarówno pod kątem prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy, jak i prawidłowości wykorzystania zwolnień lekarskich.

Jak chory ma leżeć, to ma leżeć

- Jeśli chodzi o prawidłowość orzekania o czasowej niezdolności do pracy to ZUS sprawdza, krótko mówiąc, czy chory jest rzeczywiście chory. Natomiast, jeśli chodzi o prawidłowość wykorzystywania zwolnień lekarskich, to sprawdzamy czy chory wykonuje zalecenia lekarza. Jeżeli chory ma leżeć, to ma leżeć, a nie pracować. Sprawdzamy, czy przypadkiem nie świadczy pracy, czy nie wykonuje innych zadań, które mogą mu utrudnić powrót do zdrowia – mówi portalowi gospodarka.polskieradio.pl rzecznik prasowy ZUS Wojciech Andrusiewicz.

Przez pół roku 300 tys. kontroli

W pierwszym półroczu tego roku takich kontroli ZUS przeprowadził w granicach 300 tysięcy. Drugi kwartał to około 150 tysięcy kontroli.

- Sam tylko drugi kwartał przyniósł nam na wstrzymanych zwolnieniach lekarskich oszczędności w kwocie 3, 8 miliona złotych. Natomiast za całe pierwsze półrocze to mamy już kwotę 7,5 miliona złotych.

Zaoszczędzone 150 mln zł dzięki obniżce świadczeń

Kwota blisko 46 milionów złotych za drugi kwartał i ponad 100 milionów za całe pierwsze półrocze dotyczy poza kontrolą zwolnień lekarskich także ograniczania wymiaru zwolnienia lekarskiego. Czyli, jeżeli dana osoba straciła tytuł do ubezpieczenia, bo na przykład rozwiązano z nią umowę o pracę lub gdy ta umowa wygasła, to Zakład Ubezpieczeń Społecznych ma obowiązek obniżyć wypłacane świadczenie do 100% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Dodatkowo do tej kwoty 46 milionów za drugi kwartał i 100 milionów za pierwsze półrocze doliczamy także ograniczenie wypłacanych świadczeń, jeżeli osoba nie doniesie zaświadczenia lekarskiego – wyjaśnia Wojciech Andrusiewicz.

Nie doniesiesz na czas zwolnienia – tracisz część świadczenia

Świadczenie w kwocie zmniejszonej o 25 proc. wypłacane jest od ósmego dnia niezdolności do pracy do czasu dostarczenia zwolnienia. Ograniczenie to dotknęło w II kwartale 2015 r. 25 tys. osób na łączną kwotę 1, 5 mln zł (w I półroczu o 3, 4 mln dla 55, 7 tys. osób).

Jak podkreśla rzecznik ZUS widać wyraźnie, jeśli chodzi o rosnące nieprawidłowości w kwestii zwolnień, pewną sezonowość.

- Ta sezonowość często związana jest oczywiście z występowaniem różnego rodzaju chorób, ale wynika też niestety ze specyfiki działania różnych branż. Na przykład w danym regionie określone branże przeżywają problemy finansowe, wówczas można zaobserwować, że ruch w zakresie zwolnień lekarskich też jest trochę większy. Staramy się jednak na takie sytuacje odpowiednio reagować – dodaje rzecznik ZUS.

Zaostrzenia kontroli jednak nie będzie

ZUS nie zamierza, jak zapewnia Wojciech Andrusiewicz, zaostrzać kontroli zwolnień lekarskich.

- Nie decydujemy się na wzmożone kontrole zwolnień lekarskich z uwagi na to, że nie obserwujemy rocznych większych wahań, jeśli chodzi o nieprawidłowości. Liczba kwestionowanych zwolnień ustabilizowała się od pewnego czasu na poziomie 10% rocznie. Więc powodów do większej troski o zwieszenie liczby kontroli nie widzimy – mówi Wojciech Andrusiewicz.

Arkadiusz Ekiert