Dodała, że na koniec roku deficyt powinien być mniej więcej na poziomie zakładanym w tegorocznej ustawie budżetowej (ok. 46 mld zł), co wynika m.in. niższych dochodów z VAT, choć w części zostaną one zrekompensowane dochodami z innych źródeł. - Spadku, który nastąpił w pierwszym półroczu już nie odrobimy - dodała.
W przyszłym roku dochody z podatków będą niższe, dlaczego?
Wiceminister wyjaśniła: - Jednym z elementów planowania dochodów na przyszły rok jest baza, od której je liczymy. W momencie, kiedy już wiemy, że będzie spadek dochodów - zwłaszcza z VAT z powodu deflacji - to obniża nam się poziom startowy, od którego te przyszłe dochody możemy liczyć. To główna przyczyna. Nie zakładamy obniżki wpływów podatkowych z powodu nadużyć. Zakładamy cały czas walkę z nadużyciami, która postępuje.
Harmonogram dochodów i wydatków budżetu państwa na 2015 r. zakłada, że w sierpniu deficyt miał wynieść 29 mld 35 mln 712 tys. zł (63 proc. tegorocznego planu), ale wrzesień miałby przynieść znaczny wzrost - do 35 mld 137 mln 544 tys. zł (76,3 proc.)
Październik ma się zamknąć deficytem w wysokości 39 mld 912 mln 699 tys. (86,6 proc.), a listopad w wysokości 41 mld 320 mln 524 tys. zł (89,7 proc.). Na koniec roku deficyt ma nie przekroczyć zapisanego w ustawie budżetowej dopuszczonego poziomu 46 mld 80 mln zł.
PAP, fko