Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Anna Wiśniewska 23.10.2015

GUS: bezrobocie we wrześniu spadło do 9,7 proc. Pierwszy raz od siedmiu lat mamy jednocyfrowy wynik

Stopa bezrobocia we wrześniu wyniosła 9,7 procent - podał w piątek Główny Urząd Statystyczny. Jest ona niższa, niż wynikało to z wcześniejszych szacunków Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, który mówił o 9,9 procentach.
Posłuchaj
  • Andrzej Kubisiak z Work Service: dane GUS o bezrobociu to spore zaskoczenie (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Dane GUS dotyczące spadku bezrobocia we wrześniu komentowali na antenie Polskiego Radia 24 goście audycji „Puls gospodarki”: Andrzej Halesiak, ekonomista z banku Pekao SA, Witold Michałek z Business Centre Club i Adam Ruciński z firmy doradczej BTFG (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz o spadku bezrobocia (IAR)
  • Analityk finansowy Paweł Cymcyk z firmy doradczej D.N.A. Rynków: dane GUS to spore zaskoczenie (IAR)
  • Paweł Cymcyk: w tym roku niższego bezrobocia już nie zobaczymy (IAR)
  • Ekspert rynku pracy Agnieszka Bulik: dane GUS potwierdzają znaczącą poprawę na rynku pracy (IAR)
  • Łukasz Bugaj, analityk Domu BOŚ SA: sytuacja na naszym rynku pracy w zależności od regionu jest zróżnicowana (IAR)
  • Łukasz Bugaj: czynniki sezonowe, które pozytywnie wpływają na rynek pracy z końcem roku będą słabły (IAR)
  • Ekspert rynku pracy i prezes Antal International Artur Skiba: dane GUS są lepsze niż spodziewane, ale nie dziwią (IAR)
Czytaj także

Na początku miesiąca szacunkowe dane z września podało Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Wynika z nich, że stopa bezrobocia spadła do 9,9 procent.

W końcu września 2015 r. liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła 1 mln 539,4 tys. osób (w tym 817,1 tys. kobiet) i była niższa zarówno w porównaniu z sierpniem, jak i analogicznym okresem ub.r.

Bezrobotni zarejestrowani w urzędach pracy w końcu września 2015 r. stanowili 9,7 proc. cywilnej ludności aktywnej zawodowo (w sierpniu 2015 r. – 9,9 proc.; we wrześniu 2014 r. – 11,5 proc.).

W końcu omawianego miesiąca urzędy pracy dysponowały ofertami pracy dla 97 tys. osób (przed miesiącem 97,9 tys.; przed rokiem 86,5 tys.).

Większość bezrobotnych wcześniej pracowała

Zdecydowana większość bezrobotnych to ci, którzy wcześniej pracowali. W końcu września 2015 r. było ich 1 mln 283,8 tys. (tj. 83,4 proc. wszystkich zarejestrowanych), wobec 1 mln 312,6 tys. (83,9 proc.) w sierpniu 2015 r. i 1 mln 491,0 tys. (81,8 proc.) we wrześniu 2014 r. W tej grupie 83,5 tys. osób, tj. 6,5 proc. utraciło pracę z przyczyn dotyczących zakładu pracy.

W ogólnej liczbie bezrobotnych 86,6 proc. nie miało prawa do zasiłku (86,2 proc. przed miesiącem; przed rokiem – 87,4 proc.). 44,2 proc. z nich mieszka na wsi. Z danych na koniec września br. wynika, że 208 zakładów pracy zadeklarowało zwolnienie w najbliższym czasie 25,2 tys. pracowników, w tym z sektora publicznego 4,6 tys. osób.

Bezrobocie spadło we wszystkich województwach

W stosunku do sierpnia 2015 r. bezrobocie spadło we wszystkich województwach - najbardziej w świętokrzyskim (o 3,5 proc.), dolnośląskim (o 2,7 proc.), łódzkim i opolskim (po 2,3 proc.) i wielkopolskim (2,1 proc.). Również w porównaniu z wrześniem 2014 r. liczba bezrobotnych zmniejszyła się we wszystkich województwach, największy spadek odnotowano w województwach: dolnośląskim (o 21,4 proc.), wielkopolskim (o 19,9 proc.), opolskim (o 19,8 proc.), pomorskim (o 18,9 proc.) i lubuskim (o 18,7 proc.).

W końcu września 2015 r. utrzymało się duże terytorialne zróżnicowanie bezrobocia. Najwyższą stopę bezrobocia odnotowano w województwach: warmińsko-mazurskim (16 proc.), kujawsko-pomorskim (13 proc.), zachodniopomorskim (12,9 proc.), podkarpackim (12,8 proc.), świętokrzyskim (12,1 proc.) i podlaskim (11,6 proc.). Najmniejsze bezrobocie było w województwach: wielkopolskim (6,2 proc.), śląskim (8,2 proc.), małopolskim (8,3 proc.), mazowieckim i dolnośląskim (po 8,6 proc.).

Kosiniak-Kamysz: spadek bezrobocia to trwały trend

Spadek bezrobocia to nie efekt sezonowy, to trwały trend. I najlepszy wynik od wielu lat, podkreślił w piątek minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.

- Ten wynik potwierdza, że spadek bezrobocia w żadnym wypadku nie jest sezonowy. To trwała tendencja. To jest najlepszy wynik od wielu lat. Polski rynek pracy jest coraz silniejszy i nie brakuje ofert pracy. Teraz chodzi o to, były one wyższej jakości, by była większa stabilność zatrudnienia i wyższe wynagrodzenia - powiedział Kosiniak-Kamysz.

Jak dodał szef resortu pracy przyniósł efekt rozwój polskiej gospodarki i inwestycje w rynek pracy z Funduszu Pracy.

- My to finansowanie różnych form aktywności zawodowej zwiększyliśmy z 3,4 mld zł w 2012 do ponad 6 mld zł zaplanowanych na przyszyły rok. Widać, że te pieniądze są dobrze wydatkowane, że one tworzą miejsca pracy – podkreślił.

- Ten dobry wynik, to efekt synergii działań po pierwsze polskich przedsiębiorców, którym wszystkim dziękuję, działań które powodują, że rozwija się polska gospodarka, działań Urzędów Pracy i nowej oferty, którą przedstawiliśmy szczególnie dla ludzi młodych do 30. roku życia i dla osób po 50. oraz chęci polskich pracowników do podejmowania wyzwań – mówił minister.

- Rynek pracy staje się już dzisiaj rynkiem z dominującą pozycją pracownika. Musi pójść na to silna odpowiedź w postaci wzrostu wynagrodzeń i zwiększenia liczby umów o pracę – podkreślił Władysław Kosiniak-Kamysz.

"Dane GUS to spore zaskoczenie"

Dzisiejsze dane to spore zaskoczenie, tłumaczy Andrzej Kubisiak z Work Service.

- Bezrobocie w kraju mamy nie dość, że jednocyfrowe, to spadło do poziomu 9,7 proc. To pokazuje, jak bardzo dobra sytuacja gospodarcza przekłada się na tworzenie nowych miejsc pracy. Widzimy, że te nowe miejsca pracy powodują, że bezrobocie sukcesywnie spada i ten trend, przy tak dużym spadku we wrześniu, jest w stanie utrzymać się do końca roku i możemy być przekonani, że bezrobocie pozostanie na poziomie jednocyfrowym – mówił ekspert.

„Zbliżamy się do poziomu naturalnej stopy bezrobocia”

Dane GUS komentowali na antenie Polskiego Radia 24 goście audycji „Puls gospodarki”.

- Sytuacja nie jest zła. Jeżeli popatrzymy na bezrobocie liczone według metodologii europejskiej, czyli oparte na rzeczywistej aktywności zawodowej, to ono jest jeszcze niższe. Zbliżamy się do tego poziomu, który uznawany jest za poziom naturalnej stopy bezrobocia, która powinna być w zdrowej gospodarce, bo odzwierciedla ruchy na rynku pracy. Jest to też poziom, które determinuje, czy mamy w gospodarce presję inflacyjną, czy nie – mówił w audycji „Puls gospodarki” Andrzej Halesiak, ekonomista z banku Pekao SA.

Należy zatem się cieszyć z tych danych, choć jak zaznaczył gość Polskiego Radia 24, on patrzy z pewną podejrzliwością na te dane.

- Ciekawy jestem, czy w urzędach pracy ostatnimi czasy nie było „wypychania” bezrobotnych na jakieś staże, przejściowe zatrudnienie itd. Pełny obraz będziemy mieć pewnie za kilka tygodni czy miesięcy – mówił ekonomista.

Zróżnicowanie regionalne stopy bezrobocia

Kolejny gość „Pulsu gospodarki”: Witold Michałek z Business Centre Club podkreślał, że dzisiejsze dane GUS to dobra wiadomość, ale zwrócił uwagę na zróżnicowanie regionalne stopy bezrobocia w Polsce.

- Istnieją województwa, przede wszystkim w Polsce Wschodniej, gdzie bezrobocie jest kilkunastoprocentowe i to jest prawdziwy problem dla przyszłego rządu. Bo walka z bezrobociem to już nie jest problem przedsiębiorców, którzy zatrudniają co prawda, ale wskutek jakiegoś otoczenia prawnego i politycznego, i to powinno się poprawiać – zaznaczył gość Polskiego Radia 24.

Można oczekiwać wzrostu wynagrodzeń?

Adam Ruciński z firmy doradczej BTFG również zgodził się, że piątkowe dane GUS to dobra informacja. W „Pulsie gospodarki” zwracał uwagę również na pozytywną tendencję na rynku pracy.

- To bezrobocie sukcesywnie spada. Pojawią się również oczekiwanie wzrostu wynagrodzeń i w naturalny sposób będą one rosły. Jest określony popyt, podaż pracy jest mniejsza, wzrosną więc wynagrodzenia. To też dobra wiadomość dla pracowników, ale paradoksalnie także dla pracodawców. Ten pierwszy sygnał polegający na tym, że spada bezrobocie, pokazuje, że dzieje się coś w gospodarce. W naturalny sposób, jeśli coś się poprawia w gospodarce, to przede wszystkim najpierw rośnie zatrudnienie. Kolejnym krokiem jest to, że rosną wynagrodzenia. Jeżeli mamy taką tendencję w gospodarce, która jest systemem naczyń połączonych, to oznacza dla przedsiębiorców, że jeżeli ich kontrahenci mają lepiej, to oni też będą mieli lepiej – tłumaczył Adam Ruciński.

Dodał, że ma nadzieję, że ta dobra sytuacja na rynku pracy przełoży się na wzrost PKB.

Dobra sytuacja na rynku pracy dzięki wzrostowi gospodarczemu

– Sytuacja na rynku pracy jest ewidentnie lepsza. Widać to po rosnącym zatrudnieniu, po spadającym bezrobociu, po wysokiej liczbie nowych ofert pracy i po rosnących płacach realnych – mówił z kolei agencji Newseria Ignacy Morawski, główny ekonomista BIZ Banku.

Ignacy Morawski, główny ekonomista BIZ Banku: utrzymanie wzrostu gospodarczego na poziomie 3,5–4 proc. może obniżyć bezrobocie do 9 proc.

Źródło: Newseria

Dobrą sytuację na rynku pracy zapewnia wzrost gospodarczy. Przy dynamice na poziomie 3,5–4 proc. rośnie popyt na pracę i powstają nowe miejsca pracy. Ekspert zaznacza jedna, że w kolejnych latach tempo wzrostu zatrudnienia ulegnie zmniejszeniu. Powodem jest wejście w okres recesji demograficznej i idący za tym spadek osób w wieku produkcyjnym.

– Jednocześnie więcej osób będzie przechodzić na emeryturę i będzie coraz mniej ludzi w wieku 15–25 lat, czyli ludzi, wśród których stopa bezrobocia jest najwyższa. Ta grupa dopiero wchodzi na rynek pracy i w naturalny sposób nie cieszy się wielkim popytem ze strony pracodawców. Takich ludzi będzie coraz mniej – przewidywał Ignacy Morawski. – Te dwa czynniki sprawią, że w Polsce malało będzie bezrobocie strukturalne, czyli takie, które nie powoduje żadnych napięć inflacyjnych i płacowych.

Główny ekonomista BIZ Banku oczekiwał, że przy dotychczasowym tempie wzrostu naszej gospodarki, bezrobocie podawane przez GUS zejdzie w okolice 9 proc.

– Jeżeli na świecie nie stanie się nic bardzo złego, nie dojdzie do wielkiej recesji w Chinach czy kolejnego epizodu kryzysu finansowego, nowej wojny z Rosją, to bezrobocie powinno być w kolejnych latach wyraźnie niższe, niż jest teraz – prognozował Morawski.

IAR/PAP/Newseria, awi