Nowa rekomendacja KNF ws. polis. Eksperci: nie zmieni rynku ubezpieczeń

KNF chce zapobiec sytuacji, jaką mieliśmy z polisolokatami. Nowa rekomendacja KNF stawia na szczegółowy wywiad ubezpieczyciela z klientem. Proces starania się o zakup polisy ma przypominać wnioskowanie o kredyt. To ma zapobiec nietrafionej sprzedaży.

Jak tłumaczy Rafał Sadoch, główny ekonomista Noble Option, nie będzie to dotyczyć wszystkich ubezpieczeń i taki wywiad choć nieformalny to już działa.

- Jak będziemy ubezpieczać dom czy samochód, to nie będzie to tak wyglądać. Tylko wówczas, gdy w bankach będą nam oferowane produkty ubezpieczeniowe, powiązane z innymi produktami inwestycyjnymi, które de facto mają uchronić nas przed startami na rynku finansowym. Z tego punktu widzenia, to nie jest nic nowego od tego, jakie w tym momencie obowiązują standardy na rynku finansowym. Jeśli ktoś inwestuje, to musi mieć świadomość ryzyka, tego, jak funkcjonują rynki finansowe, również musi odpowiedzieć na pytanie, jakie jest jego wykształcenie, czy ma doświadczenie w finansach. W jakimś stopniu jest to sformalizowanie standardów funkcjonujących na rynkach finansowych. W praktyce może to być uciążliwe - uważa Rafał Sadoch.

Zdaniem Wojciecha Warskiego, przewodniczącego Konwentu BCC i wiceprzewodniczącego Rady Dialogu Społecznego, nowa rekomendacja nie uchroni klientów przed nadużyciami instytucji finansowych. Przy sprzedaży ubezpieczeń chodzi bowiem o sprzedaż.

- Chodzi o poziom akwizycji tych produktów przez pracowników banków. Tu jest pies pogrzebany. Znane są praktyki, że ci akwizytorzy przychodzą tak naprawdę z wypełnionym profilem i każą się tylko podpisać. Nie oszukujmy się: połowa klientów to zrobi, nawet nie studiując tych pytań. To się sprowadzi do tego, że pracownicy banków, akwizytorzy tych produktów, którzy de facto są handlowcami sprzedającymi nam pewien towar, będą tylko podsuwali nam do wypełnienia więcej papierów. Dopóki nie pójdzie za tym jakiś ruch wewnątrz, od strony samych instytucji, dopóty żadne rekomendacje nic nie dadzą. Chyba, że właśnie te rekomendacje wymuszą pewną moralność postępowania w samych bankach - mówi Wojciech Warski.

Tym bardziej, że rekomendacja nie musi być bezwzględnie przez ubezpieczycieli stosowana, dodaje Przemysław Ruchlicki, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej.

- Niektóre ich zapisy mogą zostać przez instytucje pominięte, jeżeli uzasadnią, dlaczego to robią. Wydaje mi się, że KNF podejmuje się karkołomnego zadania: nadrobienia opóźnień w edukacji ekonomicznej Polaków, które powstały w ostatnich 30 latach, rękoma banków. Tylko tyle może zrobić. Nie nauczono nas w szkole podstawowej, jak się liczy procenty od procentów, a później nie wyjaśniono nam, jak ten rynek finansowy działa. On z roku na rok jest coraz bardziej skomplikowany. A teraz KNF wydając rekomendację, próbuje nas wyedukować, mając nadzieję, że zrobią to bankierzy. Obawiam się, że skończy się tak, że będzie kolejny dokument do podpisania przy zawieraniu jakiejś polisy i tak naprawdę nic więcej się nie zmieni. Ten, kto będzie dociekliwy, oczywiście będzie miał szansę dowiedzieć się więcej - mówi Przemysław Ruchlicki.

KNF oczekuje, że ubezpieczyciele wdrożą rekomendacje do 1 lipca.

Justyna Golonko, awi