Inwestorzy czekają na piątkową decyzję dotyczącą ratingu Polski. Agencja Moody's zdecyduje, czy obniżyć naszemu krajowi ocenę wiarygodności kredytowej.
Gość Jedynki tłumaczy, że agencje ratingowe nie ujawniają kulisów swojej pracy, a ich decyzje nie podlegają komentarzom. - Nikt nie tłumaczy, dlaczego tak, a nie inaczej - mówi prof. Dominik Gajewski i dodaje, że na rynku, pośród agencji ratingowych, jest "trzech podstawowych graczy". - Są to agencje amerykańskie, które nabyły pole działania międzynarodowego - zaznacza.
- Każda z firm ratingowych posiada swoją grupę ekspertów, która ocenia dane państwo przez pryzmat swojej skali ocen. Starają się, żeby te oceny były dość zbliżone. Wahnięcia występują na poziomie jednego, góra dwóch punktów. Nigdy nie jest tak, że w jednej agencji ocena jest bardzo wysoka, a w drugiej bardzo niska - tłumaczy rozmówca Antoniego Trzmiela.
Profesor wyjaśnia, że ocenę ratingową danego państwa zlecają inwestorzy. - Jeżeli ta wiarygodność jest dość wysoka, wiadomo, że pieniądze pożycza się bezpiecznie i oprocentowanie takiej pożyczki jest znacznie niższe. Jeżeli wiarygodność danego państwa jest niższa, czyli ryzykowna, wtedy każdy inwestor zastanowi się, czy pożyczyć i na jaki procent - mówi gość Jedynki.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z prof. Dominikiem Gajewskim, który mówił także, czy agencje ratingowe są nieomylne i jakie są konsekwencje ewentualnego błędu w ocenie.
***
Tytuł audycji: W samo południe
Prowadzi: Antoni Trzmiel
Gość: Prof. Dominik Gajewski (Szkoła Główna Handlowa)
Data emisji: 12.05.2016
Godzina emisji: 12.33
kh