Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
wnp.pl
Jarosław Krawędkowski 30.08.2016

Polacy nie odchodzą z pracy przez program 500+

 

Program „Rodzina 500+” wzbudza obawy na temat rynku pracy. Czy jednak osoby skuszone rządowym wsparciem rzeczywiście rezygnują z zatrudnienia?

Aktualnie dane nie potwierdzają takiego trendu – liczba zatrudnionych ciągle rośnie.  Zdaniem ekspertów problemy ze znalezieniem pracowników biorą się raczej z niskiego bezrobocia i tzw. rynku kandydata.

Nawet jak odchodzą, to do szarej strefy

Nawet jeśli pracownicy rezygnują z oficjalnego wynagrodzenia, licząc na 500 zł na pierwsze dziecko, w zamian trafiają do szarej strefy.

Były obawy o odejścia z pracy

Od czasu startu programu „Rodzina 500+” podnoszone są obawy o jego wpływ na rynek pracy. Nawet wiceminister MRPiPS Bartosz Marczuk już w marcu zapowiedział, że trzeba będzie monitorować wpływ programu na aktywność zawodową Polaków, szczególnie kobiet.

– Kumulacja pięćsetki, świadczenia rodzinnego, dodatków, pomocy społecznej itd. może zachęcać do niepodejmowania pracy – zaznaczył.

Takie obawy były zgłaszane także podczas konsultacji programu w województwach. Zgłaszał je także minister finansów Paweł Szałamacha oraz wicepremierzy Mateusz Morawiecki i Jarosław Gowin. Ostatnio nawet sieć Biedronka oskarżyła program o trudności z utrzymaniem pracowników, przez co musiała zwiększyć wynagrodzenie. – Kobiety rezygnują z pracy, bo im się to nie opłaca – komentuje z kolei Tomasz Limon, dyrektor zarządzający Pracodawców Pomorza. Jego zdaniem rządowe pieniądze kalkulują im się bardziej niż najniższa krajowa na umowie o pracę.

Na razie wygląda jednak na to, że niekorzystny wpływ programu 500 plus na rynek pracy nie występuje.

Liczba pracujących rośnie

– Jeśli gdzieś mielibyśmy zauważyć zjawisko rezygnacji z pracy, to w mniejszej liczbie osób aktywnych zawodowo. A ta cały czas rośnie – zauważa Andrzej Kubisiak, ekspert Work Service. Według BAEL liczba pracujących w Polsce w II kw. 2016 r. wyniosła 16,182 mln. To wskaźnik wyższy zarówno od poprzedniego okresu, jak i od II kw. 2015 r.

– Rośnie też zatrudnienie, osiągając rekordowe wyniki. Takiej sytuacji na rynku pracy nie widzieliśmy od 25 lat. To szmat czasu. Biedronki 25 lat temu jeszcze nie było i nigdy nie działała w takich warunkach. To dotyczy też 90 proc. polskich firm. Nikt nie pamięta tak silnego rynku kandydata i tak silnych niedoborów pracowniczych – dodaje.

Choć problem z zatrudnianiem pracowników istnieje, to – zdaniem eksperta – program 500+ nie gra tu pierwszych skrzypiec.

– Mamy wiele czynników, które wpływają na rynek pracy. Umacnia się rynek kandydata, bezrobocie spada, kurczy się rynku pracy, polepszają się warunki pracy, od dwóch lat utrzymuje się deflacja, średnie wynagrodzenie rośnie. Bardzo trudno wyłuszczyć spośród nich jeden decydujący. Teoretycznie może to być 500+, ale wydaje się, że to jednak czynniki rynkowe odgrywają główną rolę – ocenia.

Jakub Prokop