Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 29.12.2016

Jaki to był rok w polskiej gospodarce? Oceniają ekonomiści

Mijający rok był umiarkowanie pozytywny dla polskiej gospodarki, ale jest szereg rzeczy, które jeszcze należałoby poprawić – ocenia prof. Marek A. Dąbrowski z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Do sukcesów polskiej gospodarki zaliczył m.in. malejące bezrobocie.
Posłuchaj
  • Główny ekonomista PKO Banku Polskiego Piotr Bujak: w tym roku na pewno rozczarowała dynamika PKB (IAR)
  • Główny ekonomista PKO Banku Polskiego Piotr Bujak: trudno uznać, że to był zły rok dla naszej gospodarki (IAR)
  • Prezes firmy doradczej BTFG Adam Ruciński: negatywną niespodzianką było pogorszenie wskaźników makroekonomicznych (IAR)
  • Prezes firmy doradczej BTFG Adam Ruciński: lepsza niż się spodziewano sytuacja na naszym rynku pracy (IAR)
Czytaj także

Jeśli chodzi o wzrost gospodarczy w ubiegłym roku, to - zdaniem eksperta - Polska osiągnęła wyniki umiarkowane, „ani bardzo dobre, ani złe".

- To, co może zaczyna nas martwić, to słabnięcie wzrostu gospodarczego, ale w skali roku ten wzrost gospodarczy utrzymuje się w pobliżu 3 proc. - powiedział ekspert.

Malejące bezrobocie

Do sukcesów polskiej gospodarki zaliczył malejące bezrobocie. - W 2016 r. udało się utrzymać trend malejący, stopa bezrobocia zmniejszyła się o kolejne 2 proc. To nie jest trend krótkotrwały, bo utrzymuje się od co najmniej 2014 r. - zauważył Dąbrowski.

Stabilne ceny

Wśród pozytywnych zjawisk mijającego roku wymienił także stabilne ceny. Zwrócił uwagę, że mieliśmy do czynienia z deflacją przez ostatnie prawie 2,5 roku. - To była deflacja umiarkowana, nazywana przez ekonomistów "dobrą deflacją". Oparta była ona na spadku cen surowców, energii i przede wszystkim nie przekładała się na oczekiwania deflacyjne, tzn. nie skłaniała gospodarstw, przedsiębiorstw domowych do odkładania wydatków - wyjaśnił specjalista.

Zdaniem ekonomisty jest jeszcze szereg rzeczy w polskiej gospodarce, które należałoby zmienić.

Słabnięcie wzrostu gospodarczego

Wśród negatywnych zjawisk, wymagających poprawy, wymienił słabnięcie wzrostu gospodarczego. - Widać wyraźnie, że w trzecim kwartale wzrost gospodarczy wyhamował do 2,5 proc. - powiedział Dąbrowski.

Zdaniem eksperta negatywnym zjawiskiem jest „powolne osuwanie się równowagi makroekonomicznej" polskiej gospodarki, szczególnie w sferze finansów publicznych. - Co prawda jeszcze w tym roku tego nie zaobserwowaliśmy, ponieważ w finansach publicznych odnotowano dodatkowe wpływy z aukcji LTE, a także istotną wpłatę z zysku Narodowego Banku Polskiego na ok. 8 mld zł i te dodatkowe wpływy w gruncie rzeczy pozwoliły sfinansować program 500 plus - mówił specjalista i dodał, że w przyszłym roku te dodatkowe wpływy mogą być niższe. - Być może wpłata z NBP w dalszym ciągu będzie na porównywalnym poziomie, bo to zapowiada zarząd NBP, ale tego nie wiemy - powiedział.

W ocenie ekonomisty niekorzystna w ostatnim czasie jest zmiana struktury wzrostu gospodarczego, który „w znacznej mierze zaczyna być wspierany wydatkami konsumpcyjnymi, wydatkami gospodarstw domowych, a w mniejszym stopniu wydatkami inwestycyjnymi, na których tak zależy Ministerstwu Rozwoju i całemu rządowi".

"Odchodzący 2016 rok był dobry dla naszej gospodarki"

Odchodzący 2016 rok był dobry dla naszej gospodarki - uważa z kolei główny ekonomista PKO Banku Polskiego Piotr Bujak. Choć - jak dodał, w tym roku na pewno rozczarowała dynamika PKB.

W trochę zaskakujący sposób obniżyła się w drugiej połowie roku, głównie za sprawą przejściowego spadku inwestycji publicznych, poniżej prognoz nawet najbardziej pesymistycznych ekonomistów. Natomiast wszystkie inne istotne parametry, świadczące o tym, jak rozwija się polska gospodarka i na ile jest to stabilny rozwój wypadły lepiej od oczekiwań. Przede wszystkim byliśmy świadkami mocniejszego niż prognozowano spadku bezrobocia, wyraźnie poprawiły się nastroje gospodarstw domowych oraz przyspieszył wzrost konsumpcji.

W opinii Piotra Bujaka, w 2017 rok wchodzimy z sygnałami z otoczenia naszej gospodarki - wiele wskazuje na to, że przyspieszy niemiecka gospodarka, jeśli nie cała strefa euro.

"To był całkiem niezły rok dla naszej gospodarki"

To był całkiem niezły rok dla naszej gospodarki - ocenia prezes firmy doradczej BTFG Adam Ruciński. W miarę zrównoważone były finanse publiczne, poprawiła się sytuacja na rynku pracy, jedyną negatywną niespodzianką było pogorszenie wskaźników makroekonomicznych pokazujących koniunkturę gospodarczą.

- Jeżeli spojrzymy na wysokość inwestycji, a także dane takie jak PKB, czy produkcja przemysłowa, możemy mówić o pewnym niepokoju, ale nie o zjawiskach bardzo groźnych dla gospodarki - dodał.

Adam Ruciński zwrócił ponadto uwagę na lepszą niż się spodziewano sytuację na naszym rynku pracy. W jego ocenie, możemy mówić o pewnym fenomenie, ponieważ nie mamy aż tak dużego wzrostu PKB, a jednocześnie bezrobocie jest pod kontrolą i spada.

Przed świętami GUS informował, że stopa bezrobocia w listopadzie wyniosła 8,2 procent, czyli tyle ile w październiku. Przed rokiem było to 9,6 procent.

IAR/PAP, awi