Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Adam Kaliński 23.11.2017

Amok Czarnego Piątku. Czy Polacy dali się uwieść?

Ze wszystkich stron, jak Polska długa i szeroka, atakuje nas Black Friday, czyli Czarny Piątek, kiedy to przypada nowe świeckie święto zakupów oraz ekstra zniżek. Podobnie jak Halloween przywędrowało ono z Ameryki i szturmem wzięło nasz kraj.

Od wielu dni jesteśmy nieustannie bombardowani reklamami mówiącymi o tym, jakie to handlowe okazje czekają nas w tym wyjątkowym dniu przypadającym teraz 24 listopada. Zniżki obejmują praktycznie wszystko, od luksusowych samochodów czy nowych apartamentów na majtkach kończąc (patrz reklamy).

Jak wydusić więcej pieniędzy

To szaleństwo nasila się u nas z roku na rok, choć większość obniżek to po prostu "ściema" dla naiwnych, która ma ich zapędzić do sklepów, bo jak już tam pójdą – to na pewno coś kupią. W każdym razie to znakomity pretekst, by wydusić od ludzi jeszcze więcej pieniędzy.

Black Friday w rodzimej wersji to jeszcze nie to co w wydaniu zachodnim, a zwłaszcza w amerykańskim, gdzie zniżki rzeczywiście są imponujące a ludzie kupują jak w amoku, tratując się nawzajem. U nas też zobaczymy w piątek podobne obrazki.

Czarny Piątek non stop

Czarny Piątek rozciąga się rzecz jasna na cały weekend, ale wiele sklepów i sieci handlowych chwali się, że u nich czarno piątkowe zniżki potrwają rzecz jasna do końca roku, a nawet jeszcze dłużej. Nic, tylko kupować.

Wprawdzie w Polsce jest obecnie lansowana moda na gospodarczy patriotyzm – to małpowanie zachodnich wzorców, w tym konsumenckich, ma się jeszcze lepiej. Gwoli sprawiedliwości należy dodać, że nie dotyczy to tylko nas, bowiem amok Czarnego Piątku dotyka kraje o zupełnie odmiennych tradycjach czy kulturze. Konsumencki internacjonalizm i super rabaty potrafią przełamywać wszelkie granice.

Adam Kaliński, NRG