Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Michał Dydliński 11.12.2017

Rząd Mateusz Morawieckiego zaprzysiężony. Nowy premier pozostaje na czele resortów finansów i rozwoju

Mateusz Morawiecki, teraz premier, pozostanie ministrem finansów i rozwoju. W czasie uroczystości w Pałacu Prezydenckim Andrzej Duda powołał nową Radę Ministrów.
Posłuchaj
  • Mateusz Morawiecki powołany na premiera (IAR)
  • Prezydent Andrzej Duda pogratulował Mateuszowi Morawieckiemu objęcia stanowiska premiera (IAR)
  • Premier Mateusz Morawicki o celach swojego rządu (IAR)
  • Prezydent Andrzej Duda o współpracy z rządem (IAR)
  • Wiceprezes Business Centre Club Zbigniew Żurek: przedsiębiorcy wiążą duże nadzieje z powołaniem Mateusza Morawieckiego na premiera (IAR)
Czytaj także

Mateusz Morawiecki będzie pełnił funkcję premiera, jednocześnie nadzorując resorty finansów i rozwoju. Nie potwierdziły się zatem medialne spekulacje, jakoby nowym ministrem finansów miał zostać prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys, a ministrem rozwoju - dotychczasowy wiceszef tego resortu, Jerzy Kwieciński.

Dotychczasowa premier Beata Szydło objęła w nowym rządzie stanowisko wicepremiera. Pozostali dotychczasowi ministrowie utrzymali swoje stanowiska.

Premier Mateusz Morawiecki o celach swojego rządu

Mateusz Morawiecki obejmując stanowisko premiera, powiedział, że ten urząd traktuje nie jako władzę, ale jako element odpowiedzialności. Ministrowie rządu Beaty Szydło zachowali stanowiska w nowym gabinecie.

Mateusz Morawicki podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim podkreślił, że jego rząd będzie "rządem kontynuacji". Mówił, że punktem odniesienia dla rządu będzie rodzina, godna praca oraz mieszkanie dostępne dla jak największej liczby osób. Premier zaznaczył, że te punkty możliwe są do zrealizowania tylko wtedy, gdy kwitnie gospodarka.

Mateusz Morawiecki mówił, że rząd będzie dbał również o zachowanie tożsamości kulturowej Polski. Podkreślił, że jego gabinet będzie starał się, aby rząd Zjednoczonej Prawicy był rządem "zjednoczonej Polski".

Mateusz Morawiecki dodał, że jego gabinet będzie "rządem optymizmu". Premier Morawiecki powiedział, że politycy rządzą w imieniu obywateli i dla nich.

Prezydent w swoim wystąpieniu pogratulował premierowi objęcia urzędu. Podkreślił, że nowy premier zdecydował się pracować z członkami dotychczasowego rządu do czasu wprowadzenia ewentualnych zmian. Andrzej Duda powiedział, że chciałby, aby zniknęły mankamenty we współpracy rządu z prezydentem, jakie zdarzały się za czasów poprzedniego rządu. - Wszyscy pracujemy dla Polski - podkreślił prezydent.

Premier Morawiecki będzie jednocześnie ministrem rozwoju i finansów.

Większy nacisk na gospodarkę

Politycy PiS-u, tłumacząc zmianę na stanowisku premiera mówili, że władze postawią teraz większy nacisk na gospodarkę. A to właśnie ona dotychczas leżała w kompetencjach Mateusza Morawieckiego, który kadencję zaczynał od bycia ministrem rozwoju, by później, po odejściu Pawła Szałamachy, przejąć także zwierzchnictwo nad Ministerstwem Finansów. Mateusz Morawiecki stał także na czele Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów.

W wywiadzie dla Telewizji Trwam nowy premier zapowiedział wprowadzanie dalszych ułatwień dla małych i średnich przedsiębiorców, nowego programu dla osób starszych, ale też dbanie o dywersyfikację źródeł energii i walkę ze smogiem i zanieczyszczeniem środowiska.

Za 2 - 3 miesiące kolejne zmiany?

Mateuszowi Morawieckiemu trudno będzie jednocześnie wypełniać obowiązki premiera i ministra rozwoju i finansów - ocenił ekonomista, prof. Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego Mirosław Gornowicz.

- Nie wątpię, że pan Mateusz Morawiecki zechce dobrze wykonywać swoje obowiązki premiera oraz ministra rozwoju i finansów. Są one jednak tak absorbujące czasowo, że nie będzie go stać na realne wypełnianie obowiązków szefa rządu i ministra rozwoju i finansów. Może być mu po prostu ciężko fizycznie podołać tym obowiązkom - ocenił ekonomista.

Gornowicz dodał, że prawdopodobnym jest to, że Morawiecki powoła sekretarza stanu, który będzie realnie wykonywał obowiązki szefa resortu i finansów.

- Rozumiem, że Morawiecki chce mieć szczególne oko na sferę gospodarki i finansów, zatrzymać strategiczne decyzje w swoim ręku. Ale jako sam premier może je podejmować. Wydaje mi się oczywiste, że będzie musiał mieć plenipotenta, który w jego imieniu będzie wykonywał tę codzienną ministerialną pracę - stwierdził.

Zdaniem profesora, w ciągu dwóch - trzech miesięcy może dojść do zmian personalnych w rządzie. Wtedy też mogłoby dojść do rozdzielania funkcji premiera od ministra rozwoju i finansów.

Opinię tę podziela politolog, prof. Antoni Dudek z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

- Widać wyraźnie, że premier Morawiecki zażądał czasu i będzie teraz negocjował przez - jak rozumiem - grudzień i początek stycznia swoje pomysły z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, może też z innymi osobami, z prezydentem Andrzejem Dudą, i tak naprawdę dopiero w styczniu zobaczymy, jaki będzie skład rządu – powiedział profesor.

Jego zdaniem, wcześniejsze wypowiedzi zarówno prezesa PiS, jak i prezydenta, świadczą o tym, że zmiany w rządzie jednak nastąpią. - Zmiany będą, tylko one po prostu nie zostały jeszcze wynegocjowane i wszystko się w związku z tym przesunie, jak sądzę, na okres po Nowym Roku – uważa politolog.

Według prof. Dudka być może po wtorkowym expose nowego premiera będzie można wnioskować, jak wyobraża on sobie tempo zmian w składzie Rady Ministrów. - Natomiast kompletnie nie wierzę w to, żeby ten rząd w tym składzie przetrwał najbliższe dwa lata – mówił naukowiec.

W nowym roku nowi ministrowie finansów i rozwoju?

Z kolei główny ekonomista BCC prof. Stanisław Gomułka jest zaskoczony zachowaniem przez premiera Mateusza Morawieckiego kierownictwa w resortach finansów i rozwoju. Jego zdaniem, to jednak stan przejściowy, ministrowie w tych resortach muszą się pojawić.

- Brak decyzji o nominacjach szefów ministerstw finansów i rozwoju było zaskoczeniem. Tym większym, że przypuszczam, iż Jarosław Kaczyński i kierownictwo PiS dawali Morawieckiemu wolną rękę w obsadzie tych właśnie dwóch ministerstw - ocenił Gomułka. Jak dodał, przypuszczał, że w poniedziałek wielu nowych nominacji nie będzie, z wyjątkiem tych dwóch. - Powinny być już dzisiaj, bo - jak mi się wydaje - są wyłącznie w gestii nowego premiera - dodał.

- To stan absolutnie przejściowy. Na pewno w tych dwóch resortach będą nowi ministrowie, ale może będą inne zmiany. Być może ministerstwo infrastruktury zostanie włączone do resortu rozwoju, jest pytanie co z ministerstwem cyfryzacji - ocenił prof. Gomułka.

Głównym zadaniem wzmocnienie inwestycji?

Mateusz Morawiecki ma predyspozycje, by objąć duży zakres kompetencji - mówił z kolei dr Marian Szołucha z Akademii Finansów Vistula. Dodał, że często narzekamy - szczególnie w polityce - na brak fachowców z prawdziwego zdarzenia, a to kryterium Morawiecki spełnia jak mało kto.

Jak przypomniał Szołucha, "to czym się zajmował do tej pory premier Morawiecki składało się z elementów administracji publicznej i nadzoru, które otrzymywał stopniowo". Przypomniał, że został najpierw ministrem rozwoju, a następnie ministrem rozwoju i finansów. - To już była olbrzymia część odpowiedzialności za politykę gospodarczą państwa - dodał.

- Teraz zostaje premierem i ma realizować zadania drugiego etapu działań obecnego rządu - zwrócił uwagę.

Wskazał, że pierwszy etap był prospołeczny, czyli m.in. 500 puls i inne, które "wzmocniły stronę popytową gospodarki i widać to w odczytach wskaźników makroekonomicznych". - Konsumpcja, sprzedaż detaliczna mają się świetnie - zaznaczył.

Drugim etapem - jak mówił - motorem napędowym naszego wzrostu gospodarczego, który pracuje na zbyt wolnych obrotach, są inwestycje. - Morawiecki ma za zadanie wzmocnić tę stronę gospodarki - stronę inwestycyjną, podażową i realizować kolejne części planu jego autorstwa - Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju - powiedział ekonomista.

Jego zdaniem to jest część, na którą "najbardziej czekają polscy przedsiębiorcy".

Rekomendacje przedsiębiorców dla nowego premiera

Wiceprezes Business Centre Club Zbigniew Żurek zwrócił z kolei uwagę, że przedsiębiorcy wiążą duże nadzieje z powołaniem Mateusza Morawieckiego na premiera. Zaznaczył, że ważna jest zmiana klimatu w stosunku do przedsiębiorców. Jak mówił, chodzi o to, by przedsiębiorca był postrzegany jako człowiek, który nie żałując pieniędzy i czasu, na własne ryzyko, z własnych środków uruchamia firmy i daje pracę innym. Według Zbigniewa Żurka, w ostatnim czasie zarzuca się przedsiębiorcom, że nie chcą inwestować. Dodał, że chcą inwestować, ale wtedy, gdy warunki do tego inwestowania będą miały solidne i przyjazne podłoże. Wiceszef BCC zaznaczył, że większość przedsiębiorców to ludzie uczciwi, porządni, którym trzeba tworzyć warunki dobrego działania.

Przedsiębiorcom zależy też na zmniejszeniu opodatkowania pracy, osłabieniu - jak mówią - represyjności przepisów prawa gospodarczego oraz na ułatwieniach w zatrudnianiu cudzoziemców i organizowaniu ich pobytu w Polsce. Chcą również między innymi rozpoczęcia publicznej dyskusji o przyjęciu przez Polskę waluty euro.

We wtorek premier Mateusz Morawiecki ma wygłosić w Sejmie expose.

Naczelna Redakcja Gospodarcza/IAR/PAP, md, awi