Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Anna Wiśniewska 12.01.2018

Budżet na 2018 rok przyjęty. Założenia optymistyczne, ale czy realistyczne?

Budżet na 2018 rok został oparty na realistycznych założeniach, oceniają w rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarczą Polskiego Radia ekonomiści. Jeżeli dojdzie do jakiś niespodzianek, to raczej pozytywnych, przewidują.
Posłuchaj
  • O tegorocznym budżecie mówili w Polskim radiu 24 goście audycji "Rządy pieniądza": dr Jakub Borowski z Credit Agricole i Szkoły Głównej Handlowej, Kamil Maliszewski z Domu Maklerskiego mBanku i dr Marian Szołucha z Grupy Uczelni Vistula (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Uchwalona w czwartek ustawa budżetowa przewiduje, że deficyt w tym roku nie przekroczy 41,5 mld zł, przy dochodach w wysokości 355,7 mld zł i wydatkach w kwocie 397,2 mld zł. Rząd, przygotowując projekt, założył wzrost gospodarczy na poziomie 3,8 proc. i średnioroczną inflację w wysokości 2,3 proc. oraz deficyt sektora finansów publicznych w 2018 r. w wysokości 2,7 proc. PKB.

. .

To budżet oparty na realistycznych założeniach, z dużym prawdopodobieństwem mniejszego, niż założono deficytu, ocenia w rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarczą Polskiego Radia dr Jakub Borowski z Credit Agricole i Szkoły Głównej Handlowej.

Założony wzrost gospodarczy na poziomie 3,8 proc. jest jak najbardziej realny i zgodny z naszą prognozą, podkreśla ekonomista.

- Ostatnie dane wskazują jednak, że możemy wejść mocniej w 2018 rok, niż zakładaliśmy – zastrzega ekspert.

Inflacja będzie niższa?

Inflacja może być zaś niższa od tej zapisanej w budżecie, dodaje ekonomista.

- Kluczowa będzie końcówka roku i dynamika cen żywności. Niepewność dotyczy cen ropy, które rosną do poziomów, jakich się nie spodziewaliśmy – zauważa dr Jakub Borowski.

Większe dochody z VAT?

Budżet państwa w większym stopniu zostanie zasilony wpływami z VAT, w związku z uszczelnieniem systemu podatkowego, niż zakładano, przewiduje rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego, jednocześnie zwracając uwagę na spore wydatki.

- Sytuacja jest nieco inna niż rok wcześniej. Nie będzie już raczej takiej pozytywnej niespodzianki, jeśli chodzi o zysk Narodowego Banku Polskiego. Dodatkowych „zaskórniaków” które się pojawią, a które nie były spodziewane, nie będzie. Pojawia się też duży, sztywny wydatek związany z obniżeniem wieku emerytalnego, ok. 10 mld zł – mówi dr Jakub Borowski.

Deficyt mógłby być mniejszy?

W porównaniu z sytuacją w finansach publicznych w minionych latach, tegoroczny budżet wygląda całkiem nieźle, uważa dr Marian Szołucha z Grupy Uczelni Vistula.

- Deficyt na poziomie 2,7 proc. PKB jest bezpieczny – dodaje ekspert. – Jednak nominalnie te ponad 40 mld zł to trochę za dużo, jak na szczyt koniunktury. 1/3 państw Unii Europejskiej ma nadwyżkę budżetową, kilka dodatkowych ma budżet zbilansowany, więc inne kraje z dyscypliną finansów publicznych potrafią radzić sobie lepiej – dodał.

Brak zagrożeń dla wykonalności budżetu?

W bliskiej perspektywie na rok 2018 nie widać też zagrożeń, które mogły zakłócić realizację tego budżetu, zauważa Kamil Maliszewski z Domu Maklerskiego mBanku.

- Oczywiście pozostaje pytanie, co wydarzy się z nowymi, sztywnymi wydatkami, które pojawiły się w budżecie, w momencie, kiedy koniunktura globalna się pogorszy. To będzie wyzwanie. Nie za bardzo widać w możliwościach wydatkowych państwa dokładanie kolejnych, stałych wydatków i nowych programów, które mogłyby być potrzebne. A trzeba pamiętać, że cały czas nie ma dużego podniesienia płac w sektorze publicznym, co nie nastąpiło od wielu lat. I tam te napięcia będą narastały – przewiduje ekspert.

W budżecie na 2018 rok przewidziano wzrost przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń w gospodarce narodowej oraz wzrost emerytur i rent w wysokości 6,3 proc., wzrost spożycia prywatnego w ujęciu nominalnym o 5,9 proc. W tzw. budżecie środków europejskich na rok 2018 ustalono, że jego dochody wyniosą 64,8 mld zł, wydatki 80,2 mld zł, a deficyt 15,5 mld zł.

NRG, oprac. Anna Wiśniewska