Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Adam Kaliński 11.06.2018

Nie słabnie popyt na pracę. Rynek pracownika faktem

Najnowsze dane GUS dotyczące rynku pracy potwierdzają występowanie zjawisk obserwowanych w poprzednich kwartałach. Firmy utrzymują wysokie tempo tworzenia nowych miejsc pracy i nadal mają kłopoty ze znalezieniem chętnych do ich obsadzenia.

Jak komentuje Roman Przasnyski z Gerda Broker - w pierwszym kwartale 2018 r. powstało 258 tys. nowych miejsc pracy, o 14,4 proc. więcej niż rok wcześniej. Tak dużego przyrostu nie notowano od co najmniej dwunastu lat. Początek roku to zwykle okres, w którym zjawisko to szczególnie mocno się nasila, w kolejnych kwartałach etatów przybywa wyraźnie mniej. Ożywienie w tym zakresie utrzymuje się jednak na podobnym poziomie od trzech lat.

Korzystna sytuacja na rynku pracy

Jednocześnie - jak zauważa - od końca 2016 r. zdecydowanie mniej stanowisk pracy ulega likwidacji, średnio 61-62 tys. w każdym kwartale. Tu także widać wyraźny skok w pierwszych trzech miesiącach roku, co świadczy o tym, że w tym okresie przedsiębiorcy „porządkują” swój biznes i energicznie przystępują do realizacji nowych planów i przedsięwzięć.

Wynik tych stanowiskowych przetasowań - czytamy - jest od kilku kwartałów zdecydowanie korzystny dla sytuacji na rynku pracy, przyrost nowych miejsc pracy „netto” przekracza 100 tys. kwartalnie, za wyjątkiem tradycyjnie słabszych trzech ostatnich miesięcy każdego roku (przykładowo w czwartym kwartale ubiegłego roku saldo tworzonych i likwidowanych etatów wyniosło jedynie niecałe 81 tys., a rok wcześniej nieco ponad 60 tys.). W pierwszym kwartale firmy zlikwidowały 87,9 tys. stanowisk pracy i choć to spadek największy od pierwszego kwartału 2015 r., to wynoszący 170,1 tys. dodatni bilans tworzonych i likwidowanych etatów jest wynikiem najlepszym od wielu lat.

Przybywa wolnych miejsc pracy

Nadal jednak widać - analizuje Przasnyski - narastające kłopoty firm z zatrudnianiem pracowników, o czym świadczy utrzymujący się od połowy 2016 r. dynamiczny wzrost liczby wolnych miejsc pracy. Na koniec pierwszego kwartału obecnego roku było ich 152,4 tys., o 27,5 proc. więcej niż w tym samym okresie 2017 r. i najwięcej od pierwszej połowy 2008 r.

Na w miarę stałym - czytamy - choć wysokim poziomie, utrzymuje się od ponad roku liczba nieobsadzonych nowo utworzonych miejsc pracy, oscylując między 24,2 a 27,7 tys. na koniec każdego kwartału, a niedobór pracowników do ich obsadzenia sięga od 15 do 20 proc. Pierwsze trzy miesiące obecnego roku przyniosły duży sięgający 37,2 tys. wzrost nieobsadzonych nowych miejsc pracy (to o prawie 37 proc. więcej niż rok wcześniej).

W pierwszym kwartale najwięcej wolnych miejsc pracy było w przetwórstwie przemysłowym (34,3 tys.), budownictwie (23,9 tys.), w handlu i naprawach samochodów (30 tys.) oraz w transporcie i magazynowaniu (13,2 tys.). Największy skok liczby nieobsadzonych etatów zanotowano w budownictwie, gdzie w czwartym kwartale brakowało 17,9 tys. pracowników i handlu, który potrzebował 11,9 tys. osób.

Kto odczuwa problemy z zatrudnieniem?

Według kryterium wielkości firm, najwięcej wolnych miejsc pracy było w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 49 osób (61,5 tys.) oraz w tych najmniejszych, których załoga nie przekracza 9 osób. Te ostatnie kłopoty z zatrudnieniem odczuły szczególnie silnie. O ile w ostatnich miesiącach ubiegłego roku brakowało im 38 tys. chętnych do obsadzenia stanowisk, to w pierwszym kwartale obecnego ich liczba wzrosła do 58,3 tys.

Od pięciu kwartałów - czytamy w analizie - systematycznie zwiększa się liczba wakatów w firmach sektora publicznego, osiągając w pierwszych miesiącach 16,8 tys. (w czwartym kwartale ubiegłego roku było ich 15,1 tys., a rok wcześniej, w 2016 r. zaledwie 10 tys.).

ak, NRG