Minister Jan Krzysztof Ardanowski podkreśla, że potrzebna jest lepsza koordynacja działań w Unii Europejskich.
- Na to są potrzebne środki, i takie środki w budżecie są zabezpieczone. Potrzebna jest aktywna działalność kół łowieckich i myśliwych, a także depopulacja dzików, bo są one wektorem choroby - dodaje. Zaapelował przy tym do myśliwych, by na bieżąco reagowali na zalecenia państwa w tym zakresie i dynamiczniej walczyli się w walkę z chorobą.
Co z płotem na granicy?
Minister rolnictwa przyznał, że obawia się, że planowany płot na wschodniej granicy, który ma powstrzymywać zakażone wirusem dziki przed przenikaniem do Polski, może się okazać nieskuteczny, a przy tym jego budowa pochłonie dużą ilość pieniędzy. Zaznaczył, że czeka na opinie w tej sprawie Europejskiego Urzędu Bezpieczeństwa Żywności (EFSA). Wskazywał, że alternatywą dla ogrodzenia mogłaby być, jak to ujął, "żywa tarcza kół łowieckich na granicy". Chodzi o wykorzystanie Straży Granicznej, która miałaby przekazywać myśliwym informację o tym, że jakiś dzik przekroczył naszą granicę.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Aleksandra Tycner, md