Gośćmi Błażeja Prośniewskiego była Agnieszka Durlik (Krajowa Izba Gospodarka), Andrzej Sadowski (Centrum im. Adama Smitha) i Marek Siudajem (Gazeta Bankowa).
Turecka lira w spektakularny sposób w piątek spadła do najniższych poziomów w historii. Rykoszetem dostało się także rynkom europejskim, w tym złotemu i warszawskiej giełdzie. O tym że coś „wisi w powietrzu” było wiadomo od dawna. Turcja od dłuższego czasu prowadziła nieodpowiedzialną politykę fiskalną i monetarną. W tym roku lira straciła ok. 40 proc. wartości, głównie z powodu obaw o wpływ prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, który w ostatnim czasie uzyskał praktycznie nieograniczone prerogatywy na gospodarkę, a także z powodu jego wielokrotnych apeli o niższe stopy procentowe w obliczu wysokiej inflacji i pogarszających się relacji ze Stanami Zjednoczonymi. Teraz nastąpiła kumulacja.
Czy to piątkowe załamanie uruchomi efekt domina i ostatecznie turecka gospodarka w padnie w recesję, a kraj będzie musiał ogłosić przynajmniej częściową niewypłacalności?
Andrzej Sadowski zwrócił uwagę, że problemy Turcji zaczęły się od ogłoszenia przez Donalda Trumpa 50 proc. ceł na stal i 20 proc. ceł na aluminium. - Czyli to nie był jedynie efekt wewnętrznych problemów Turcji, tylko następstwo działań zewnętrznych – dodał. Zwrócił uwagę, że Turcja, będąc członkiem NATO chce kupić system obrony przeciwlotniczej od Rosji.
Ergogan miał w piątek ogłosić plan ratunkowy dla tureckiej gospodarki, tymczasem usłyszeliśmy kilka haseł i ogólników, np. żeby wyprzedawać dolary, euro i złoto i wymieniać je na liry. Podobne hasła padły także w sobotę i niedzielę. Jednocześnie dodawał, że obecnego poziomu wartości liry tureckiej i wahań kursu walutowego nie da się logicznie wytłumaczyć, a niedawne spadki waluty pokazały, że mamy do czynienia ze spiskiem przeciwko Turcji.
Sytuacja wygada groźnie, bo turecki krach może "zarazić" europejskie banki, które mają dużą ekspozycję lirę. Erdogan naciska na bank centralny żeby obniżył stopy procentowe. Zdaniem Marka Siudaja nie ma znaczenia, co zrobi bank centralny Turcji, sytuacja zabrnęła już za daleko.
W II części audycji eksperci rozmawiali na temat wpływów w podatki VAT
Wygląda na to, że strategia Ministerstwa Finansów polegająca na działaniach bardziej punktowych, poprzedzonych analityką, która ma precyzyjniej typować podmioty do kontroli przynosi efekty. Czy zatem wyczerpuje się źródło dalszych wzrostów wpływu z poranku VAT?
- Wpływ na to ma wiele czynników. Chociażby uszczelnienie system VAT. Wykryto wiele nadużyć i teraz jest mniej chętnych do takich wyłudzeń, z jaki mieliśmy do czynienia - mówi Agnieszka Durlik. Poza tym Urzędy Skarbowe już coraz więcej wiedzą o funkcjonowaniu jednolitego pliku kontrolnego. A to ogranicza liczbę prewencyjnych kontroli.
Marek Siudaj przyznał , że faktycznie teraz jest mniej kontroli, bo urzędnicy skarbowi mają wgląd w dokumenty. Oprócz tego, że jest JPK są też dostępne informacje dotyczące przelewów na rachunkach. - Ale faktycznie źródło wzrostów wpływów z VAT-u się wyczerpało. Myślę, że Ministerstwo Finansów jest tego świadome – dodał.
Alternatywa dla Okęcia
Ponad 1,9 mln pasażerów obsłużono na Lotnisku Chopina w pierwszym miesiącu wakacji 2018 r. To wzrost o 12,6 proc. rok to roku. Takiego lipca nie było jeszcze w historii lotniska. Władze lotniska z jednej strony cieszą się z tego wyniku a z drugiej - mówią, że Okęcie powoli się zapycha i szukają alternatyw.
Władze Polskich Portów Lotniczych chcą, aby część ruchu ze stołecznego lotniska przejął port w Radomiu. Tu pojawia się oczywiście pytanie dlaczego nie Modlin?
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Błażej Prośniewski, kw