Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Michał Dydliński 06.09.2018

Dzieci też mogą oszczędzać. I to niekoniecznie w skarpecie

Kieszonkowe - zamiast do ręki lub skarbonki - może trafiać na konto. Większość banków oferuje konta bankowe dla dzieci powyżej 13 roku zycia. Są też nieliczne oferty dla dzieci ponizej 13 lat. To jest związane z obowiązującym w Polsce prawem - mówi Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera.
Posłuchaj
  • Dzieci też mogą oszczędzać. I to niekoniecznie w skarpecie (Karolina Mózgowiec/Naczelna Redakcja Gospodarcza)
Czytaj także

- Dzieci, które skończą 13 lat, mają ograniczoną zdolność do czynności prawnych. Jeśli natomiast chodzi o konta dla jeszcze młodszych dzieci, to one i tak nie mogą nimi w pełni zarządzać - jeśli np. chcą zrobić przelew, to rodzic i tak musi go zatwierdzić. Dopiero dzieci od 13 roku życia mogą sami założyć konto. To oni podpisują umowę, oni też mogą zlecać transakcje. Rodzice wówczas mogą obserwować i ustalać limity, ale nie muszą już zatwierdzać każdej transakcji - tłumaczy ekspert.

Konta dla dzieci i nastolatków nie są zbyt popularne, bo przeważnie rachunek bankowy jest zakładany dopiero wtedy, gdy pełnoletnie już dziecko dostaje stypendium czy podejmuje pierwszą pracę. Najczęściej konta dla nieletnich są bezpłatne. Jarosław Sadowski mówi, że karty bywają już płatne, ale opłaty przeważnie są bardzo niskie. Zmienia się to po 18. roku życia, gdy konto staje się automatycznie "zwykłym" kontem w danym banku.

Szkoła oszczędzania

Niektóre banki oferują też konta oszczędnościowe dla dzieci. I rachunek bankowy i konto oszczędnościowe mogą być dobrą szkołą zarządzania pieniędzmi i oszczędzania - podkreśla Bartosz Turek, analityk Open Finance.

- Jeden z banków oferuje oprocentowanie 2,5 procent, co w tych dzisiejszych warunkach jest już solidnym wynikiem, a poza tym - kapitalizacja jest tygodniowa. To ułatwia naukę, że jeśli powstrzymamy się od wydatków, to nasze oszczędności będą rosły - wskazuje.

Pamiętajmy o bezpieczeństwie

W przypadku kont i kart bankowych dla dzieci i nastolatków szczególnie ważne jest bezpieczeństwo, bo łatwo możemy sobie wyobrazić sytuację, że dziecko np. gubi kartę. Bartosz Turek mówi, że należy się stosować do podstawowych zasad, np. nie zapisywać nigdzie PIN-u do karty. Jeśli chodzi o rozmiar wydatków, to, zdaniem eksperta, najlepszym rozwiązaniem są tzw. karty przedpłacone, za pomocą których można wydać tylko tyle, ile wcześniej przelało się na rachunek połączony z kartą.

Rodzic może też ustanowić dzienne limity wypłat z konta, np. na poziomie 20-30 złotych. Można też ustawić tymczasowy limit 0 złotych, jesli karta zaginęła i jest dużo prawdopodobieństwo, że za chwilę się odnajdzie.

Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Karolina Mózgowiec, md