Według Bartosza Turka, analityka Open Finance, z zakupem wstrzymują się przede wszystkim ci, którzy inwestują w nieruchomości, myśląc o ich późniejszym wynajmie.
Dla kupujących pod wynajem inwestycja staje się coraz mniej opłacalna
Jak wyjaśnia, szczególnie osoby dysponujące kapitałem mówią pass.
− Zauważyli, że mieszkania w ciągu roku zdrożały o 8-10 procent i z ich puntu widzenia, ta inwestycja stała się znacznie mniej opłacalna, mówi gość radiowej Jedynki.
Bo jak dodaje, najważniejsza dla nich jest rentowność inwestycji. Jeśli spada, mówią – dość.
Wzrost cen mieszkań uderzył przede wszystkim w młodych
Rosnące ceny sprawiające coraz większe problemy z zakupem mieszkań mogą mieć ci, którzy ich najbardziej potrzebują. Taką grupą są przede wszystkim ludzie młodzi.
Tymczasem, spośród osób w wieku 25-34 lat, z rodzicami wciąż mieszka ponad 2,5 mln Polaków.
Kolejka młodych bez mieszkań ciut mniejsza, ale wciąż bardzo długa
− Co prawda w ciągu ostatnich kilku lat ubyło z tej grupy 100-200 tysięcy osób, ale wciąż jest to problem, który wymaga rozwiązania, mówi ekspert.
Jak jednak dodaje, mamy obecnie do czynienia ze wzrostem wynagrodzeń i spadkiem bezrobocia, co powoduje, że młodym ludziom jest łatwiej wyprowadzić się z rodzicielskiego domu.
Z szacunków Open Finance wynika, że w 2017 roku "na swoim" zamieszkało 330 tys. młodych Polaków. To o 38 tysięcy więcej niż w 2016 roku oraz o ponad 70 proc. więcej niż w roku 2015.
Błażej Prośniewski, jk