Minister przedsiębiorczości i technologii na piątkowym spotkaniu z dziennikarzami wskazała, że 2019 rok będzie dla naszej gospodarki rokiem trudniejszym niż 2018 czy 2017, dlatego że "zmieniają się warunki u naszych sąsiadów".
- Polska nie jest wyspą na bezkresnym oceanie. W pierwszej kolejności naszym wewnętrznym rynkiem jest rynek europejski. A zatem wszystko, co dzieje się u naszych zachodnich sąsiadów - i tych najbliższych, którzy są naszym pierwszym partnerem gospodarczym (Niemiec - PAP), ale też tych dalszych - ma wpływ na to, co się dzieje w Polsce - tłumaczyła.
Emilewicz odniosła się do perspektyw rozwoju gospodarczego zakładanych na ten rok dla państw UE przez Komisję Europejską, które mówią, że szacowany wzrost gospodarczy w Polsce to 3,5 proc. PKB.
- Perspektywy rysowane na 2019 r. przez KE, a więc bardzo ostrożne i konserwatywne to 3,5-proc. wzrost dla Polski przy 1,1-proc. wzroście szacowanym dla gospodarki niemieckiej, (...) pozwala patrzeć na ten rok i nadchodzące lata ze względnym optymizmem - powiedziała Emilewicz. Wyraziła nadzieję, że "w tym obszarze sami siebie zaskoczymy na koniec tego roku".
- Myślę, że trzy podstawowe elementy dobrej koniunktury: czyli eksport, konsumpcja wewnętrzna i inwestycje będą ciągle dobrymi podstawami zbilansowanego rozwoju gospodarczego, który pozwoli nam zakończyć rok 2019 z czwórką z przodu - oceniła.
PAP, NRG, kw