Jak mówił w radiowej Jedynce szef resortu rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski - ustawa powstrzymała spekulację na rynku ziemi, ale wymaga zmian, które od początku zakładano.
Dodał, że sami rolnicy wskazywali, że w dotychczasowych przepisach są rozwiązania, które wydają się być nielogiczne.
Jak ocenił minister - chodzi o to, aby ziemia rolnicza pozostawała pod kontrolą państwa, ale - przypomniał - ziemia potrzebna jest dla rozwoju infrastruktury, celów publicznych czy mieszkaniowych.
Według zakładanych zmian teraz ziemię rolną do 1 hektara będzie mógł kupić każdy a nie tylko osoba, która posiada status rolnika indywidualnego. Przepisom ustawy nie będą też podlegały grunty na terenie miast, co może stwarzać większe możliwości dla deweloperów.
Marcin Jagiełowicz, ak, NRG