Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Jarosław Krawędkowski 02.04.2019

Parlament Europejski: 1200 poprawek do przepisów o delegowaniu kierowców

Trwa kolejna bitwa o polskich przewoźników. W Brukseli komisja transportu rozpatruje dziś ponad 1200 poprawek do nowego prawa, które według wszystkich polskich europosłów, uderzą w firmy znad Wisły. Komisja zaplanowała ponad 6 godzin pracy nad poprawkami, którymi Polacy próbowali odwlec głosowanie w Europarlamencie.
Posłuchaj
  • O kolejnej bitwie w Brukseli o prawa polskich przewoźników w radiowej Jedynce./Marcin Jagiełowicz, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
Czytaj także

Zwolennicy pakietu mobilności robią jednak wszystko, by został on przegłosowany jeszcze w tej kadencji.

Jest szansa, że głosowaniem nad niekorzystnymi przepisami dla polskich kierowców zajmie się nowy Europarlament

 Jak mówi europoseł Kosma-Złotowski z PiS, im bardziej odkładamy to głosowanie, tym bardziej jest prawdopodobne, że odbędzie się ono w następnej kadencji Europarlamentu.

1200 poprawek do nowych regulacji

Komisja transportu rozpatrzy ponad 1200 poprawek do pakietu po tym, jak tydzień temu zdjęto głosowanie nad nim z porządku obrad Europarlamentu.

− W tej kwestii wszyscy europosłowie z Polski są zgodni - mówi europoseł Kosma-Złotowski z PiS.

Z jednej strony olbrzymie parcie tzw. sojuszu drogowego paryskiego…

− Widzimy bardzo duże parcie Komisji Europejskiej, rządu francuskiego, niemieckiego, tego tzw. sojuszu drogowego paryskiego, aby dopchnąć te przepisy „nawet kolanem” – mówi europoseł.

− Równie zdeterminowani są zwolennicy pakietu - mówi Maciej Wroński, prezes Związku Transport i Logistyka Polska.

Przepisy najbardziej uderzają w Polskę, bo ta ma największą flotę transportową w Unii.

− Wśród niekorzystnych zapisów jest m.in. obowiązek załadunku lub rozładunku każdej ciężarówki w kraju siedzibie minimum raz na cztery tygodnie - mówi Profesor Wojciech Paprocki Dyrektor Instytutu Infrastruktury Transportu i Mobilności SGH.

Długie trasy to przede wszystkim specjalność kierowców z Europy-Środkowoschodniej.

Nowe regulacje wprowadzają obowiązek stosowania przepisów wg kraju gdzie najczęściej świadczy pracę

Inny zapis przewiduje, że kierowca powinien być zatrudniony na podstawie przepisów kraju, w którym najczęściej świadczy pracę.

− To dobry pomysł dla osób zatrudnionych na przykład w budownictwie, ale nie w transporcie - komentuje Maciej Wroński.

I daje przykład pracy polskiego kierowcy wiozącego towar do Belgii.

− 80 proc. czasu dojazdu i powrotu spędza na niemieckich drogach, więc, wg. przepisów, trzeba stosować dla niego przepisy o płacach w tym kraju. Jeśli polska firma nawet się odwoła od tego wymogu, to poniesie i tak straty i praktycznie już jej nie ma – mówi Maciej Wroński.

Zdaniem Wrońskiego, duże i średnie firmy w tej sytuacji przeniosą się na przykład do Niemiec.

Zdaniem Wojciecha Paprockiego - jeśli niekorzystne prawo wejdzie w życie - polscy przewoźnicy znajdą na nie sposób.

Jeśli pakiet zostanie przegłosowany, wspólne stanowisko będą musiały jeszcze wypracować Rada Unii Europejskiej, Komisja i Europarlament.

Marcin Jagiełowicz, jk