Fundusz ma być uzupełnieniem m.in. europejskich funduszy i przede wszystkim jest inicjatywą komercyjną działającą na zasadach rynkowych. Inwestowanie w Fundusz ma przynieść konkretny zwrot z zaangażowanego kapitału.
Obecnie Fundusz organizuje swoją działalność, dobierana jest kadra, trwają też prace nad listą projektów, które będą realizowane w przyszłości. Nowa jednostka ma dysponować budżetem w wysokości 3-5 miliardów euro. Jeśli chodzi o potencjalnych inwestorów, to Fundusz nie zamierza się ograniczać w ich poszukiwaniu tylko do obszaru Trójmorza czy Unii Europejskiej, ale też planuje wychodzić z ofertą do firm z Norwegii, Izraela, Korei Południowej czy Stanów Zjednoczonych. Fundusz liczy też np. na wsparcie Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju.
Dogonić Europę
Jednym z zadań Funduszu Trójmorza będzie inwestowanie w rozwój infrastruktury w naszej części Europy. Wsparcie dla projektów realizowanych ze środków europejskich bez wątpienia będzie potrzebne, bo, jak wyliczył BGK, dogonienie Europy Zachodniej pod względem poziomu rozwoju infrastruktury będzie bardzo kosztowne.
- Na zasypanie luki infrastrukturalnej potrzebne są ogromne środki finansowe. Z naszego raportu wynika, że dopasowanie infrastruktury w krajach centralno-wschodniej Europy do jakości infrastruktury w Europie Zachodniej może kosztować 570 mld euro do 2030 roku - mówi portalowi WNP.pl prezes Beata Daszyńska-Muzyczka. Jak dodaje, Fundusz Trójmorza będzie częściowo odpowiadał na te potrzeby inwestycyjne, działając na zasadach komercjnych.
Fundusz Trójmorza oficjalnie działa od maja tego roku.
PolskieRadio24.pl, WNP.pl, md