Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Stanisław Brzeg-Wieluński 13.12.2019

Ekspert: bez handlu w niedzielę da się żyć i Polacy już to wiedzą

- W 2017 r. udało przyjął ustawę o ograniczeniu handlu w niedziele, co dało pracownikom tej branży szansę na niedzielny wypoczynek z rodziną. Dziś przedstawiciele wielkich sieci handlowych nadal starają się wmówić Polakom, że to ogranicza dochody budżetu, że grozi zwolnieniami pracowników, ale mamy dowody, że nic takiego nie ma miejsca - mówił w audycji "Rządy Pieniądza" Alfred Bujara, przewodniczący Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ Solidarność.  
Posłuchaj
  • Alfred Bujara z NSZZ "Solidarność" o handlu w niedzielę ("Rządy Pieniądza")

- Jeszcze tylko kilkanaście dni tego roku i będziemy mieć wszystkie wolne niedziele w handlu – mówił z satysfakcją Alfred Bujara, którego niektórzy  złośliwe nazywają "ojcem wolnych niedziel w Polsce".

Ekspert NSZZ "Solidarności"przypomniał, że jak wynika z najnowszych badań zainteresowanie społeczne tematem wolnych niedziel w handlu spadło dziś właściwie do zera. Dyskusję podgrzewają tylko przedstawiciele wielkich sieci handlowych.

Zyskały małe sklepy

- W 2018 r. w stosunku do roku poprzedniego wzrost sprzedaży wyniosły 7 proc. w tym roku będzie podobny. Małe sklepiki dzięki niedzielom niwelują sobie straty z tygodnia. Zahamowany został trend upadków małych sklepów. Za i półrocze 2018 r. - pierwszy raz - odnotowaliśmy wzrost liczby nowo zakładanych i rejestrowanych mikro przedsiębiorców, a samych małych sklepów o 17 proc. Może to niewiele, ale najważniejsze, że zmienił się trend bo od lat 90-ych coraz więcej sklepików upadało, bo nie wytrzymywały konkurencji z wielkim sieciami – wyjaśniał Alfred Bujara. Dodał też, że odnotowano 48 proc. zyski w gastronomii i hotelarstwie.

Gość "Rządów Pieniądza" zaprzeczył też jakoby były jakieś zwolnienia w handlu czym straszyli przedstawiciele pracodawców szacując je nawet na 80 tys. osób. Tymczasem dziś ciągle ich brakuje.

Supermarkety muszą płacić podatki w Polsce

Alfred Bujara podkreślał też, że wielkie sieci handlowe przez lata nie odprowadzały w Polsce podatków, transferując swoje zyski za granicę poprzez sztuczne generowanie kosztów.

Tymczasem jak dowodził, w sytuacji gdy towar kosztuje w Polsce i w Niemczech tyle samo, a koszty pracy u nas są znacznie niższe, to dlaczego zysk zostaje w kieszeni zagranicznego przedsiębiorcy ?

Gość audycji, w nawiązaniu do rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, mówił że w wieku 21 lat został zabrany w domu przez milicję i wywieziony do obozu internowania w Lasach Raciborskich. A tam napisał kartkę ze swoim nazwiskiem i włożył ją do kieszeni na wypadek, gdy ktoś miał problemy z rozpoznaniem jego ciała. Do dziś boleśnie pamięta to dramatyczne zdarzenie.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji 

Program prowadziła Anna Grabowska

PolskieRadio24/Anna Grabowska/SW