Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Stanisław Brzeg-Wieluński 03.03.2020

Epidemia koronawirusa. Europejski Bank Centralny wyda miliony na pomoc dla strefy euro

- Europejski Bank Centralny (EBC) jest gotów podjąć stosowne i proporcjonalne kroki, aby wesprzeć gospodarkę strefy euro w związku z epidemią koronawirusa, która niesie ze sobą ryzyka ekonomiczne - zapewniła szefowa EBC Christine Lagarde.

- Rozprzestrzenianie się wirusa to sytuacja, która rozwija się szybko i tworzy zagrożenia dla perspektyw gospodarczych, ale EBC będzie bacznie obserwować rozwój epidemii i działać wtedy, gdy będzie to konieczne, w sposób proporcjonalny do istniejącego ryzyka - dodała Lagarde.

koronawirus-lotnisko-1200.jpg
Czy gospodarkę światową dotknie kryzys?

Czy banki centralne mogą pomóc ?

Inwestorzy oczekiwali, że zainterweniuje także amerykański bank centralny, czyli Fed, obniżając stopy procentowe, aby uspokoić rynki akcji i dostarczyć gospodarce nowego impulsu. Ale agencja AP i stacja CNN, powołując się na wielu ekspertów, podkreślają, że w sytuacji zagrożenia dla gospodarki, jakie niesie epidemia, możliwości banków centralnych są dziś mocno ograniczone.


Ich interwencja nie wpłynie na koszty walki z epidemią ani na straty, jakie ona przynosi w postaci przerwania globalnego łańcucha dostaw,  wstrzymania produkcji, zamykania firm czy też spadku popytu wywołanego obawami konsumentów.

-Być może obniżenie stóp procentowych będzie miało efekt psychologiczny, ale nie sądzę, by z obliczeniowego punktu widzenia przyniosło to jakąkolwiek poprawę - powiedziała w wywiadzie dla agencji AP Deborah Cunningham, dyrektor ds. płynności rynków w firmie Federated Hermes.

EBC ma mniejsze pole manewru niż Fed, ponieważ od dłuższego czasu stosuje kilka rozwiązań mających wesprzeć gospodarkę strefy euro, a podstawowa stopa procentowa jest ujemna, została bowiem obniżona do minus 0,5 proc. Europejski Bank Centralny jest jednak przekonany, że nawet jeśli epidemia nowego wirusa doprowadzi do recesji, to będzie ona krótkotrwała.


PAP Chiny koronawirus 1200.jpg
Koronawirus w Chinach. Oto zaskakujące efekty widoczne na zdjęciach NASA

Pomoc dla zagrożonych krajów

Dzień wcześniej Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) i Bank Światowy poinformowały, że gotowe są przyjść z pomocą krajom dotkniętym epidemią koronawirusa, udzielając m.in. "awaryjnego finansowania", zwłaszcza państwom biednym. MFW i BŚ skoncentrują się przede wszystkim na udzielaniu pomocy uboższym krajom, w których systemy opieki zdrowotnej są niewydolne.


Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) ogłosiła w poniedziałek, że koryguje w dół prognozy rozwoju światowej gospodarki w związku z negatywnym wpływem epidemii na niektóre sektory, a zwłaszcza na produkcję przemysłową i turystykę. OECD ostrzegła też przed globalnym spowolnieniem gospodarczym spowodowanym rozprzestrzenianiem się wirusa, a nawet ewentualną recesją w strefie euro i Japonii.


Nie ma analogii z epidemią SARS

Różnica między obecną sytuacją w związku z koronawirusem, a tą sprzed blisko dekady, gdy wybuchła epidemia SARS polega m.in. na tym, że Chiny są obecnie kluczowym krajem w globalnych łańcuchach produkcji przemysłowej - wskazał Polski Instytut Ekonomiczny.

Jak podkreślili eksperci PIE, prognozy wpływu koronawirusa na chińską i światową gospodarkę są umiarkowane. Instytucje międzynarodowe i ośrodki analityczne zrewidowały dotychczasowe prognozy wzrostu dla Chin w 2020 r. o 0,2 do 0,8 p.p.


PAP Chiny koronawirus 3 1200.jpg
Koronawirus to szok dla światowej gospodarki. Ale wciąż daleko do kryzysu z roku 2008

"W tym przedziale mieści się m.in. rewizja dokonana przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy" - zaznaczyli. Pod koniec lutego MFW obniżyło swoje prognozy wzrostu gospodarki Chin w stosunku do styczniowej prognozy o 0,4 p.p. (z 6,0 proc. do 5,6 proc.) zaś wzrost globalny o 0,1 p.p. (z 3,4 proc. do 3,3 proc.). Z kolei w poniedziałek  Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) obniżyła szacunki globalnego wzrostu PKB w 2020 r. do 2,4 proc. z 2,9 proc. we wcześniejszej projekcji.

Gospodarka Chin to fabryka świata

-Obecna sytuacja bywa porównywana z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS w 2002 i 2003 r., również wykrytym pierwotnie w Chinach. Jego wpływ na okresowe obniżenie wzrostu PKB w Chinach szacuje się najczęściej na 0,5-1,0 p.p., natomiast wpływ na gospodarkę globalną uznaje się dziś za marginalny - czytamy w ostatnim "Miesięczniku Makroekonomicznym Polskiego Instytutu Ekonomicznego".

rosja moskwa kreml 1200.jpg
Ekspert ds. wschodnich: gospodarka rosyjska z pewnością odczuje efekt koronawirusa


Zdaniem ekspertów instytutu są dwie zasadnicze różnice pomiędzy obecną a ówczesną sytuacją. Znaczenie gospodarki Chin od czasów wybuchu epidemii SARS zmieniło się znacząco.

-Chiny stały się drugim największym importerem dóbr przemysłowych na świecie oraz największym eksporterem odpowiadającym za 14 proc. światowego eksportu. Są więc kluczowym krajem w globalnych łańcuchach produkcji przemysłowej - podkreślili analitycy PIE. A sektory, które najbardziej odczuwają negatywny wpływ koronawirusa na łańcuch dostaw to przemysł motoryzacyjny, turystyka i transport.

Koronawirus to nie czarna ospa

-Paradoksalnie niższa śmiertelność wywołana koronawirusem może nie pomóc w jego powstrzymaniu - twierdzą eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE). 

-W sytuacji, w której znaczna część zarażeń wirusem przebiega łagodnie, trudno zatrzymać jego rozprzestrzenianie się - i odizolować nosicieli od reszty społeczeństwa. A im większa liczba osób zarażonych, tym większa niepewność w globalnej gospodarce - stwierdzili w kasandrycznym tonie analitycy PIE.

PolskieRadio24/IAR/PAP/sw