Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Michał Dydliński 04.05.2020

Ruszył spływ przełomem Dunajca. Zbyt wielu chętnych jednak nie ma

W długi majowy weekend, z miesięcznym opóźnieniem spowodowanym epidemią, ruszył spływ przełomem Dunajca. Przez obostrzenia i niesprzyjającą pogodę z tej atrakcji skorzystało niewielu turystów – powiedział prezes pienińskich flisaków Jerzy Regiec.

- Pogoda nas nie rozpieszczała podczas majowego weekendu. Przełomem Dunajca spłynęło blisko 20 łodzi z turystami. To bardziej symboliczny początek sezonu, aby turyści o nas nie zapomnieli – mówił Jerzy Regiec.

Mniej turystów na łodzi

Dodał, że z powodu obostrzeń związanych z rozprzestrzenieniem się koronawirusa, na flisackiej łodzi może płynąć sześcioro turystów zamiast 12.

- W tym momencie bardziej walczymy, żeby przetrwać ten sezon, bo na jakieś wielkie zarobki nie mamy co liczyć. Mamy nadzieję, że wakacje okażą się dla nas pomyślne pod względem frekwencji turystycznej i pogody – oznajmił szef flisaków.

tatry giewont free shut 1200.jpg
Tatrzański Park Narodowy: od 4 maja otwarte wszystkie szlaki z zachowaniem zasad bezpieczeństwa

Czy pogoda pomoże?

Warunkiem udanego spływu przełomem Dunajca jest bezdeszczowa i ciepła pogoda. Niestety początek maja był w rejonie zimny i deszczowy.

Sezon turystycznych spływów na Dunajcu zwykle rozpoczyna się 1 kwietnia i trwa do końca października. Z uwagi na pandemię tegoroczny spływ ruszył dopiero 1 maja.

Długa tradycja flisaków

Polskie Stowarzyszenie Flisaków Pienińskich organizuje spływy przełomem Dunajca od 1934 roku, ale pierwsze turystyczne rejsy odbywały się już w połowie XIX wieku.

Spływ przełomem Dunajca na drewnianych tratwach rozpoczyna się w Sromowcach-Kątach i ma dwa warianty: krótszy - do Szczawnicy - i dłuższy - do Krościenka. Trasa do Szczawnicy ma długość 18 km, a jej pokonanie zajmuje 2 godziny i 15 minut. Spływ do Krościenka trwa 2 godziny i 45 minut i jest o pięć kilometrów dłuższy.

PolskieRadio24.pl, PAP, md