Z danych PIE wynika, że od początku kwietnia do końca czerwca systematycznie zwiększa się udział firm, których sprzedaż rośnie: z 4 proc. w połowie kwietnia do 22 proc. na koniec czerwca (+18 pp.) i 19 proc. w połowie lipca.
Coraz więcej firm chce zatrudniać pracowników, coraz mniej planuje zwolnienia
Od czasu poprzedniego pomiaru z początku lipca o 9 pp. zmalał odsetek przedsiębiorstw ze spadkiem sprzedaży, zaś o 14 pp. zwiększył się odsetek firm wskazujących utrzymanie wielkości sprzedaży - czytamy.
Według autorów badania, poprawa sytuacji biznesowej przekłada się również na finanse firm. Obecnie 61 proc. firm ocenia swoją płynność finansową jako dostateczną, by przetrwać dłużej niż 3 miesiące i jest to wynik o 22 pp. wyższy niż jeszcze w połowie kwietnia.
W tej grupie znajduje się aż 84 proc. dużych podmiotów. Niemal co trzecie przedsiębiorstwo (32 proc.) deklaruje, że zasoby finansowe pozwolą im na funkcjonowanie przez najwyżej kwartał, jednocześnie tylko 3 proc. firm zgłosiło, że nie dysponuje żadnymi rezerwami finansowymi - podaje Instytut.
"Z perspektywy kilku miesięcy od rozpoczęcia pandemii i restrykcji z nią związanych, położenie przedsiębiorstw wyraźnie się zmieniało i dzisiaj jest ono znacznie lepsze niż w najbardziej kryzysowym okresie, jakim był kwiecień" - ocenił dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak.
Jak wskazał, jeszcze na koniec kwietnia 67 proc. firm deklarowało spadek przychodów. W połowie lipca ten odsetek był o 40 pp. mniejszy i wyniósł 27 proc. – czyli najmniej od wybuchu kryzysu.
Także pod względem popytowym firmy deklarują mniejsze trudności. Obecnie jedna czwarta firm notuje spadek zamówień, podczas gdy na początku kwietnia było to 62 proc. firm. W połowie lipca 19 proc. firm deklarowało wzrost liczby nowych zamówień. Największy wzrost zamówień miał miejsce w dużych firmach – zjawisko to wystąpiło w 38 proc. przedsiębiorstw – zaznaczył.
"Sytuacja będzie szybko wracała do stanu sprzed pandemii". Ekspert o gospodarczych scenariuszach
Z badania PIE i PFR wynika, że systematycznej poprawie ulegają nastroje wśród pracowników. 78 proc. pracowników ocenia, że ryzyko utraty pracy w najbliższych trzech miesiącach jest zdecydowanie małe lub raczej nieprawdopodobne. Jednocześnie 12 proc. pracowników ocenia, że ryzyko utraty pracy w najbliższych trzech miesiącach jest zdecydowanie lub raczej prawdopodobne, co jest wynikiem o 4 pp. niższym niż na początku lipca - podano.
Wskazano, że wyraźna stabilizacja nastąpiła również w zakresie planów firm odnośnie wynagrodzeń. Wprawdzie nadal 31 proc. pracowników otrzymuje mniejsze wynagrodzenie niż przed pandemią, to jednak 29 proc. pracowników ocenia szanse na wzrost swojego wynagrodzenia w bieżącym roku jako zdecydowanie lub raczej realne.
Z drugiej strony nadzieje na podwyżki są o 6 pp. niższe niż na początku lipca. Z kolei prawie 4/5 przedsiębiorstw (78 proc.) planuje utrzymanie dotychczasowych wynagrodzeń – to o 38 pp. więcej niż na początku kwietnia, 9 proc. zamierza je podnieść i taki sam odsetek (9 proc.) obniżyć. W porównaniu do sytuacji z końca czerwca, odsetek firm planujących utrzymanie dotychczasowych płac wzrósł o 7 pp. (w dużych firmach o 16 pp.) - czytamy.
Jak wskazał zastępca dyrektora PIE Andrzej Kubisiak, ostatnie dane GUS za czerwiec po raz pierwszy od wybuchu pandemii wskazały na wzrost poziomów zatrudnienia. - W lipcu możemy obserwować kontynuację tego trendu, szczególnie ze względu na rosnący udział osób, które przestają pracować w obniżonym wymiarze godzinowym, a także ze względu na nowe rekrutacje wywołane czynnikami sezonowymi – ocenił.
PAP, PR24, akg