Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Adam Kaliński 30.11.2020

PIH: podatek handlowy pomoże małym sklepom w konkurencji z dyskontami

Polscy przedsiębiorcy - małe i średnie rodzinne firmy czekają na ostateczny wyrok TSUE w sprawie podatku od handlu i jego wejście w życie - przypomina Polska Izba Handlu. Zdaniem PIH podatek ten to wsparcie dla małych, niezależnych placówek w walce konkurencyjnej z dyskontami.

- W związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej sugestiami i postulatami podważającymi celowość podatku handlowego przypominamy kilka podstawowych faktów dotyczących tego rozwiązania - poinformowała PIH.

PIH tłumaczy, że podatek od sprzedaży detalicznej "jest daniną wyrównania szans między mniejszymi detalistami a dużymi sieciami handlowymi, szczególnie dyskontami".

- Dyskonty na przestrzeni ostatnich 10 lat wzrosły od 10 proc. udziału rynkowego do 33 proc. Liczba sklepów w Polsce spada, a najszybciej ubywa właśnie małych, niezależnych placówek. Przykładowo wg danych Nielsena od stycznia do czerwca 2020 roku zamknęło się ponad 1,2 tys. małych sklepów spożywczych. Jednocześnie przybyło 128 dyskontów - czytamy.

Jak wskazuje PIH, w naszym kraju w handlu detalicznym działa ok. 340 tys. sklepów małoformatowych. Zatrudniają one ponad 600 tys. osób.

- Planowany podatek od handlu to wsparcie dla małych, niezależnych placówek w trudnej walce konkurencyjnej z silnymi dyskontami - podkreśla PIH.

hipermarket free1200.jpg
Co dalej z podatkiem od hipermarketów? Będzie kolejna decyzja Trybunału Sprawiedliwości UE

Według PIH kwota wolna podatku od handlu to obroty do 17 mln zł miesiąc, czyli 204 mln zł rocznie. To w przybliżeniu 50 mln euro, czyli kwota obrotów definiująca małe i średnie przedsiębiorstwa zgodnie z unijną definicją.

PIH wskazuje, że nie bez znaczenia jest także progresja tego podatku – najwięksi zapłacą więcej. Jak zaznacza Izba, wprowadzenie go np. w wersji liniowej, "byłoby katastroficznym błędem, wskutek którego zniszczone zostałyby tysiące małych i średnich rodzinnych polskich przedsiębiorstw".

- Podatek ten nie wpłynie na poziom cen towarów w tych sieciach, które będą mu podlegały. Konkurencja na rynku, w zakresie cen jest bowiem tak silna, że na znaczące podwyżki nikt nie może sobie pozwolić. Ci, którzy zapłacą ten podatek będą musieli zatem przemodelować swoje finanse w inny sposób, niż podwyżki cen - czytamy.

W ubiegłym tygodniu wiceminister finansów Jan Sarnowski mówił w Senacie, że nie ma zagrożeń czysto prawnych, aby od 1 stycznia rozpocząć pobieranie podatku od sprzedaży detalicznej, czyli od sklepów wielkopowierzchniowych.

PAP, PR24, akg