Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w lipcu o 1,8 procent licząc rok do roku. Taką informację opublikował Główny Urząd Statystyczny.
Gospodarka odrabia straty. PIE: polski PKB jest już wyższy niż przed pandemią
GUS podał też, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto było w lipcu o 8,7 procent wyższe niż w lipcu ubiegłego roku i wyniosło 5.851 złotych i 87 groszy.
Opublikowane dane dotyczą sektora przedsiębiorstw, czyli firm zatrudniających co najmniej 10 osób.
Mamy okres korzystnej koniunktury
"Spodziewaliśmy się takiego odczytu, ale konsensus prognoz był zdecydowanie bardziej optymistyczny (2,0 proc. r/r). Powodem rozczarowującego wyniku było naszym zdaniem wygaśnięcie ochrony miejsce pracy z Tarczy Finansowej 1.0 PFR. Firmy, które z niej skorzystały, nie muszą już utrzymywać zatrudnienia na niezmienionym poziomie, pod sankcją zwrotu części otrzymanych środków" - napisano w komentarzu Banku ING do danych GUS.
Zdaniem ekonomistów tego banku, w kolejnych miesiącach dalsze zwolnienia w niektórych branżach będą wpływać na ogólną sytuację na rynku pracy.
"Wprawdzie mamy teraz okres korzystnej koniunktury, sprzyjającej przyjmowaniu pracowników, ale część branż będzie musiała się zrestrukturyzować. Na przykład branże związane z obsługą nieruchomości biurowych, gdyż praca zdalna pozostanie z nami na dłużej. Jeszcze przez kilka miesięcy będzie to barierą wzrostu zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw" - oceniają analitycy ING.
Odnosząc się do danych o płacach, ekonomiści podkreślili, że dynamika płac obniżyła się z 9,8 na 8,7 proc., głównie ze względu na efekty bazy z ubiegłego roku.
"Wydźwięk tych danych jest raczej pozytywny. Mimo wygaśnięcia ochrony miejsc pracy płace wzrosły w miarę solidnym tempie, choć nie widać też dużej presji płacowej spowodowanej wysokim poziomem inflacji - wskazano w analizie.
Stabilna odnowa rynku pracy
Z kolei ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego uważają, że w całym II kwartale dynamika wzrostu płac utrzyma się na poziomie ok. 8 proc. rdr, a spowolnienie wzrostu wynagrodzeń wynika z efektów statystycznych.
"O ile dotychczas punktem odniesienia były miesiące zamrażania aktywności, to obecnie porównanie następuje względem miesięcy normalnego funkcjonowania gospodarki" - czytamy w komentarzu PIE.
"Taki poziom oznacza, że wzrost wynagrodzeń powrócił do tendencji obserwowanych przed pandemią. Miesięczny Indeks Koniunktury PIE i BGK wskazuje że odsetek firm planujących podwyżki wynagrodzeń jest stabilny w czasie. Na wzrost pensji mogą liczyć przede wszystkim pracownicy większych przedsiębiorstw, które raportują lepszą kondycję finansową" - dodają analitycy.
Ekonomiści PIE w swoim komentarzu podsumowali, że "dane makroekonomiczne wskazują na stabilną odnowę krajowego rynku pracy".
Pogorszyła się koniunktura konsumencka
Główny Urząd Statystyczny poinformował także, iż w sierpniu pogorszyła się w Polsce koniunktura konsumencka. Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej był o 1,1 punktu procentowego niższy, niż w lipcu.
Najbardziej pogorszyła się ocena obecnej możliwości dokonywania ważnych zakupów. Niższą wartość osiągnęła również ocena przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego. Z opublikowanych informacji wynika natomiast, że poprawiły się między innymi oceny dotyczące przyszłej i obecnej sytuacji ekonomicznej kraju.
"Spośród składowych wskaźnika najbardziej pogorszyła się ocena obecnej możliwości dokonywania ważnych zakupów (spadek o 5,5 p. proc.). Wartość niższą osiągnęła również ocena przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego (spadek o 0,7 p. proc.). Natomiast poprawiły się oceny przyszłej sytuacji ekonomicznej kraju, obecnej sytuacji ekonomicznej kraju oraz obecnej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego (wzrosty odpowiednio o 0,6 p. proc., 0,1 p. proc. i 0,1 p. proc.)" - poinformował Główny Urząd Statystyczny.
PR24.pl, IAR,PAP, DoS