Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Adam Kaliński 02.02.2022

Jakie problemy zgłaszają firmy ws. zatrudnienia? Ekspert zwraca uwagę na dwie bolączki rynku pracy

Deficyt pracowników i starzenie się społeczeństwa będą się nasilać stwarzając problemy firmom i gospodarce - ocenił doradca zarządu Konfederacji Lewiatan Jacek Męcina. Potrzebne są zmiany w zatrudnianiu cudzoziemców, zwiększenie aktywności zawodowej kobiet i uregulowanie pracy zdalnej - ocenił.

Ekspert zaznaczył, że dobre dane z rynku pracy nie mogą przesłaniać wyzwań dla firm i gospodarki, związanych m.in. z coraz większym deficytem pracowników i starzeniem się społeczeństwa.

Niedostatek wykwalifikowanych kadr

- Nasz rynek pracy rozwija się dzięki migrantom, przede wszystkim z Ukrainy. Ale mimo od lat formułowanych postulatów, system dostępu do rynku pracy pracowników z zagranicy jest wciąż ograniczony, pełen biurokracji i sprawia pracodawcom wiele trudności. Nie mamy nowoczesnych służb zatrudnienia oraz rozwiązań, które zachęcałyby do aktywności zawodowej osoby starsze, kobiety po urodzeniu dziecka. Poziom niewykorzystanych zasobów i niskie wskaźniki aktywności zawodowej będą stanowiły zagrożenie dla systemów zabezpieczenia społecznego w przyszłości - ostrzegł doradca.

Czytaj także:

Podkreślił, że problemem rynku pracy jest również niedostatek wykwalifikowanych kadr, co wiąże się przede wszystkim z systemem edukacji i brakiem instrumentów szerokiego wsparcia kształcenia ustawicznego. - Deficyty kształcenia ustawicznego będą generować w przyszłości problemy wynikające z wykluczenia cyfrowego, które może prowadzić do bezrobocia technologicznego spowodowanego przyspieszeniem procesów cyfryzacji, automatyzacji i robotyzacji - podkreślił Męcina.

Uregulowanie pracy zdalnej

Zauważył, że pracodawcy i związki zawodowe od lat upominają się o Fundusz Pracy, który służyć powinien wyłącznie aktywizacji zawodowej i wspieraniu kształcenia ustawicznego. - Tymczasem środki pochodzące ze składek pracowników i pracodawców służą różnym celom, czasem pośrednio tylko związanym z rynkiem pracy - zauważył.

Przypomniał też, że nie uregulowano pracy zdalnej w Kodeksie Pracy.

- Opóźnienia w procedowaniu tego projektu, którym partnerzy zajmowali się od ponad roku, uważamy za zaniedbanie rządu - ocenił Męcina.

Dodał, że brakuje też regulacji, które pozwoliłyby firmom zmieniać organizację pracy w warunkach pandemii, bez stosowania zbędnych nakazów. - Brak stosownych przepisów i rzeczywistych konsultacji oraz coraz bardziej kuriozalne propozycje regulacji to nie tylko w tych warunkach łamanie zasad dialogu, ale skrajny brak odpowiedzialności - stwierdził.

Pandemia i inflacja

Wskazał, że rząd nie uruchomił też pomocy dla branży motoryzacyjnej, która szczególnie odczuwa przerwanie na skutek pandemii łańcuchów dostaw.

Czytaj także:

Zdaniem eksperta trzeci rok pandemii w połączeniu z inflacją, trudnościami obserwowanymi w niektórych sektorach i branżach, a także skutkami zmian polityki energetycznej, "mogą generować kłopoty coraz większej liczby firm, gospodarstw domowych i zagrażać stabilności gospodarczej państwa".

- W tych warunkach wdrażanie zmian w systemie podatkowym i składce zdrowotnej w coraz większym chaosie i bez refleksji nad skutkami gospodarczymi i społecznymi Polskiego Ładu może negatywnie odbić się na rynku pracy - ocenił.

PR24, akg