- Zapewniam, że w przypadku, gdy zostanę premierem zwrócę się o pomoc zewnętrzną dla naszego kraju. Nie zawaham się nawet sekundy. Nie możemy narażać Portugalii na dalsze kłopoty - powiedział Pedro Passos Coelho, kandydat na premiera.
Zarzuca on byłemu premierowi Jose Socratesowi, że z powodu "politycznej zarozumiałości" Portugalia jeszcze nie przyjęła tej pomocy.
Lider socjaldemokratów dotychczas unikał klarownej odpowiedzi na temat ewentualnego przyjęcia pomocy zewnętrznej przez Portugalię.
Według niedzielnego sondażu telewizji TVI, w przedterminowych wyborach parlamentarnych, które odbędą się 5 czerwca br., największe szanse na zwycięstwo ma Partia Socjaldemokratyczna (PSD). Może ona liczyć na ponad 42 proc. głosów poparcia.
Zdaniem portugalskich komentatorów, najpoważniejszym kandydatem na premiera jest Pedro Passos Coelho.
- Aby utworzyć rząd większościowy jego ugrupowanie musi jednak porozumieć się z centro-prawicowym Centrum Demokratycznym i Społecznym - Partia Ludowa (CDS-PP), które według sondażu mogłoby zdobyć ponad 8 proc. poparcia. Koalicja taka jest realna - uważa prof. Marcelo Rebelo de Sousa, wykładowca prawa i nauk politycznych na Uniwersytecie Lizbońskim.
PAP/ab