W jego ocenie, nie ma ryzyka, że kryzys w eurolandzie bezpośrednio odbije się na polskiej gospodarce. - Nie obawiamy się o wpływ sytuacji Grecji czy sytuacji Stanów Zjednoczonych na polską gospodarkę. Oczywiście NBP cały czas analizuje to, co się dzieje z krajami strefy euro, jednak nie ma obaw o bezpośrednie przełożenie tej sytuacji na Polskę - mówił Sokal.
- Nie wydaje się także, aby to, co obserwujemy na zewnątrz polskiej gospodarki miało bezpośredni wpływ na kurs walutowy. Złoty idzie krok w krok za euro i ostatnie ruchy są tego pochodną. W krótkim okresie nie ma zagrożeń dla wartości złotego, a ostatnie osłabienie pozytywnie wpłynęło na eksporterów - wyjaśnia.
We wtorek około godziny 13.15 euro kosztowało 4,02 zł. W zeszłym tygodniu kurs euro do złotego znów wrócił powyżej poziomu 4 zł. Z kolei po poniedziałkowym biciu rekordu, kurs franka spadł z 3,53 zł do 3,47 zł.
tk