Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Zamówienie dotyczy zbudowania platformy, która ma gromadzić dane medyczne, między innymi o pacjentach, receptach i wykonywanych usługach.
"Dziennik Gazeta Prawna" wyjaśnia, że przygotowania do przetargu trwały blisko rok. W tym czasie zamawiający, czyli Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia (CSIOZ), miał dokonać preselekcji firm, tak by do każdej z czterech części, na jakie podzielono przetarg, wybrać po 5 najlepiej przygotowanych. Jeżeli potwierdzi się teza Urzędu Zamówień Publicznych, czas ten został wykorzystany przez firmy informatyczne na opracowanie planu, jak się podzielić budżetem przetargu.
Konstrukcja zmowy jest misterna - czytamy w gazecie. Kilkanaście firm - co najmniej 12 - udostępniło sobie nawzajem referencje. Powoływały się na tych samych wykonawców, wskazywały uczestnictwo w tym samych projektach. Chodziło o to, aby zdobyć zbliżoną liczbę punktów od zamawiającego i zablokować konkurencję. Jak wskazuje UZP, część nawet nie przygotowała własnych wniosków. Przedstawiły niemal identyczne dokumenty z tymi samymi opisami usług, nawet z tymi samymi brakami w dokumentacji. Dzięki takiej współpracy do II etapu dostały się niemal wyłącznie firmy biorace udział w zmowie.
- Dowody jednoznacznie wskazują na złamanie zasad uczciwej konkurencji i są podstawą do unieważnienia przetargu - mówi Agata Michałek-Budzicz, ekspert od przetargów w informatyzacji.
"Dziennik Gazeta Prawna"/mr