Budżetu UE na lata 2014-2020 ma wynieść 960 miliardów euro. Polska ma z tego dostać 105,8 mld euro. W tym na politykę spójności 72,9 mld euro, a na politykę rolną 28,5 mld euro. W poniedziałek w Parlamencie Europejskim odbędzie się nad nim debata.
Leszek Balcerowicz podkreślił, że uniknięto impasu i bardzo złego scenariusza opierania się na corocznych budżetach. Dodał jednak, że Polska nie może polegać tylko na pieniądzach z zewnątrz.
- Grecja dostawała dużo pieniędzy z UE, a ponieważ miała bardzo złą politykę gospodarczą, bo Grecy głosowali na demagogicznych polityków, którzy im wiele obiecywali, w rezultacie doszli do katastrofy - powiedział Balcerowicz.
Balcerowicz: powołać ministerstwo szczęścia >>>
Balcerowicz nie chciał oceniać zapowiedzi premiera Donalda Tuska, że będzie konsultował jak wydać te pieniądze. - Trzeba mieć porządne badania z których by wynikało, które projekty finansowane z UE przyczyniły się do rozwoju polskiej gospodarki. Przecież nie wszystko było idealnie - powiedział Balcerowicz.
Przyznał, że takich badań jest bardzo mało. A rząd żeby był dobry, to musi mieć bardzo dobry sztab merytoryczny, a nie tylko "pod publiczkę".
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski
tj
>>>Przeczytaj całą rozmowę