W związku ze spadkiem cen zbóż lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro napisał do premiera list. Apeluje w nim o skontrolowanie przez ABW, czy na rynku zbóż i rzepaku nie doszło do zmowy cenowej.
Marek Sawicki przypomniał, że gdy był ministrem rolnictwa, a prezydencję w G20 miała Francja, to zwracał uwagę, by podnieść sprawę spekulacji na rynkach światowych. - W roku 2008 pszenica na rynkach światowych została sprzedana piętnaście razy, a przemieściła swoje składowanie zaledwie w 15 proc. - powiedział Sawicki.
Jego zdaniem wyraźnie było widać, że na zbożu, podobnie jak na innych surowcach np. ropie, węglu i złocie prowadzi się duże spekulacje finansowe.- Proponowałem proste rozwiązanie. Jeśli jest transakcja, to powinien być obowiązek przemieszczenia produktu do kontrahenta. Wtedy nie byłoby spekulacji. Nie podjęła tego Francja, ani żaden członek G20 - powiedział Sawicki.
Zdaniem Sawickiego były minister Zbigniew Ziobro niepotrzebnie próbuje wskazać, że za niskie ceny winni są przetwórcy jak np. Elewarr, a "rolnicy powinni wziąć kosy na sztorc i zaczynamy wewnętrzną wojnę". - Tu rolnicy muszą wchodzić w powiązania kapitałowe. Jako współwłaściciele zakładów przetwórczych przestaliby słuchać podpowiedzi i wzajemnych napuszczeń. Jako gospodarze całego cyklu od pola do stołu, gospodarowaliby znacznie sprawniej - powiedział Sawicki.
Z Markiem Sawickim rozmawiał Krzysztof Grzesiowski
tj
>>>Zapis całej rozmowy