- Są kryteria, które mówią o tym, jak bardzo niebezpieczny jest dług publiczny. Według naszych kryteriów ta wielkość długu publicznego nie zagraża w żadnym wypadku upadłości państwa jak to niektórzy próbują widzieć. Natomiast oczywiste, że im ten dług jest mniejszy, tym dla państwa jest lepiej - wyjaśnia prof. Małgorzata Duczkowska-Piasecka.
Rozmówczyni Kuby Strzyczkowskiego podkreśla, że zadłużać się zawsze można, tylko trzeba być świadomym, że ten dług trzeba będzie kiedyś spłacać .- I niestety, te spłaty wtedy rosną. Groźne jest co innego - zadłużanie państwa - oznacza, że więcej wydajemy, niż mamy pieniędzy do dyspozycji - mówi gość Trójki.
Warto pamiętać, że tzw. dzień wolności podatkowej, czyli moment, kiedy przestajemy pracować na państwo, a zaczynamy dla siebie, wypada mniej więcej w połowie roku. Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK, ocenia, że dane o nadchodzącym ożywieniu gospodarczym to „ewidentne ożywienie w propagandzie rządowej”. - Żadne cyfry nie wskazują na istotne zmiany, na ożywienie gospodarcze, a wprost przeciwnie. To zaklinanie rzeczywistości, liczenie na kolejny cud, inwestycje stają, konsumpcja spada - mówi.
Słuchaj innych dyskusji w cyklu "Za, a nawet przeciw" >>>
Z kolei Andrzej Orzechowski, poseł PO, członek sejmowej komisji finansów publicznych na pytanie czy najbliższe miesiące przyniosą ożywienie gospodarcze odpowiada, że tak, ale umiarkowanie optymistyczne. - Po kilku kwartałach, które były dołujące w gospodarce, szczególnie w krajach europejskich, u nas było na niewielkim plusie, te następne kwartały zapowiadają się optymistyczniej - przekonuje polityk.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji. Dyskutowali w niej: Jarosław Górski (z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego), Krzysztof Kolany (analityk Bankier.pl) i Beata Szydło (posłanka Prawa i Sprawiedliwości) oraz słuchacze Trójki. Poniżej wyniki sondy przeprowadzonej wśród internautów w czasie trwania audycji.