Niepewność, ile osób zostanie w OFE, ile pieniędzy będzie na ich kontach i kto będzie finansował ich emerytury wywołała w czwartek panikę na GPW. Indeks WIG20 spadał nawet o 7 proc.
Rząd zdecydował w środę, że środki OFE zainwestowane w obligacje zostaną przeniesione na subkonto w ZUS, natomiast akcyjne pozostaną w Funduszach. Obywatele będą mieli trzy miesiące na wybór - subkonto czy OFE. Brak wyboru w tym czasie oznacza przeniesienie ich do ZUS.
Andrzej Olechowski, były minister finansów, powiedział w Trójce przywołał opinie ekonomistów, którzy przewidują przecenę na GPW nawet o 40 proc.
- Jestem dość zgnębiony tym, co stało się w sprawie rynków kapitałowych w ostatnim czasie. Obawiam się, że jest to bardzo poważny cios zadany dziedzinie, która w Polsce się rozwijała bardzo obiecująco. Mamy dobre przepisy, dobre instytucje, dobry rynek. Nagle to wszystko zostało poddane w wątpliwość - powiedział Olechowski.
Jak podkreślił, rozwiązanie problemów polskiego systemu emerytalnego nie tkwi w reformie OFE, ale w rozwiązaniu takich kwestii, jak przywileje emerytalne mundurowych oraz obowiązkowe ubezpieczenie rolników. Jego zdaniem to znacząco poprawiłoby sytuację systemu emerytalnego.
Jednak jego zdaniem dla rządu poruszanie takich kwestii nie jest wygodne, bo mundurowi wyjdą na ulice i będą protestować, a inwestorzy giełdowi albo obywatele obawiający się o przyszłość emerytur pozostaną w domach.
- O to mamy pretensje do polityków, że unikają decyzji, które byłyby bardziej racjonalne i muszą podejmować decyzje łatwiejsze politycznie, ale szkodliwe dla obywateli i dla państwa - powiedział Olechowski.
Gość Trójki zasugerował, że po zmianach w systemie emerytalnym sytuacja na GPW stanie się znacznie bardziej chaotyczna i chwiejna.
- Nie doceniamy ich wpływu na polski rynek kapitałowy. OFE było dużym inwestorem i było zawsze obecne. W związku z tym rynek stabilizowało. Na tym rynku nie było ogromnych wahań - wyjaśnił Olechowski.
Rozmawiał Marcin Zaborski.
bk