Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Małgorzata Byrska 11.08.2014

Smartfon zastąpi karty płatnicze. Visa i MasterCard zagrożone

Wciąż czekamy na mobilną rewolucję w płatnościach, kiedy zamiast karty będziemy używali telefonu. Sześć banków: Alior Bank, Bank Millennium, Bank Zachodni WBK, ING Bank Śląski, mBank i PKO Bank Polski współtworzy Polski Standard Płatności, który zapewni obsługę zintegrowanemu systemowi płatności mobilnych.
Za zakupy w sklepie zapłacić będzie można nawet, jeśli zapomnimy portfela.Za zakupy w sklepie zapłacić będzie można nawet, jeśli zapomnimy portfela. Glow Images/East News
Posłuchaj
  • Ta aplikacja na smartfony służąca do płatności może się stać konkurencją dla duopolu VISA-MasterCard – mówił na antenie Radiowej Jedynki dr Jakub Górka, z Wydziału Zarządzania UW, ekspert KE w grupie ds. Rynku Systemów Płatności. (Krzysztof Rzyman, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • System PSP pozwala na dokonywanie płatności w czasie rzeczywistym w dowolnej chwili, w tym na dokonywanie przelewów na konto innego użytkownika telefonii komórkowej – wyjaśniał na antenie Polskiego Radia 24 Jakub Grzechnik z PKO Bank Polski. (Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia).
  • System jest otwarty dla wszystkich uczestników rynku, ale jeszcze nie wiadomo, kiedy zacznie działać – mówi Adam Malicki, prezes Polskiego Standardu Płatności, gość Radiowej Jedynki. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Płatności mobilne nie mają zastępować niczego co na rynku płatności obecnie funkcjonuje – podkreślił Adam Malicki, prezes Polskiego Standardu Płatności, gość Radiowej Jedynki. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Decyzja UOKiK była kluczową decyzją, na którą czekaliśmy, gdyż pozwala na koncentrację 6 banków, które podpisały w ubiegłym roku porozumienie – podkreślił na antenie Radiowej Jedynki Adam Malicki, prezes Polskiego Standardu Płatności. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Uczestników systemu płatności mobilnych jest znacznie więcej niż wspólników PSP – przypomniał Adam Malicki, prezes Polskiego Standardu Płatności, gość Radiowej Jedynki. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Nam jest zawsze na rękę wszystko to, co modernizuje rynek i przyspiesza obrót, i skłania klienta do robienia zakupów – komentuje na antenie Radiowej Jedynki Andrzej Faliński, dyrektor Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.(Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Nasz rynek należy do najbardziej innowacyjnych, i obecnie choć system kart bezstykowych wprowadzono nie tak dawno, już co trzecia transakcja jest wykonywana w technologii  zbliżeniowej.  Czy system płatności mobilnych odniesie podobny sukces?

–  Mam nadzieję, że uda się wystartować w tym roku. Polski Standard Płatności (PSP) uzyskał już zgodę UOKiK, natomiast czeka na licencję NBP, na działalność systemu płatności. Będzie to przeciwwaga dla Visy i MasterCard, i przez tę konkurencję nasz rynek będzie się lepiej rozwijał. Również pod względem wprowadzenia tych płatności mobilnych, które są kolejnym krokiem na drodze rozwoju instrumentów płatniczych – wyjaśnia na antenie Radiowej Jedynki dr Jakub Górka, z Wydziału Zarządzania UW, ekspert KE w grupie ds. Rynku Systemów Płatności.

System PSP pozwala na dokonywanie płatności w czasie rzeczywistym, w dowolnej chwili, w tym na dokonywanie przelewów na konto innego użytkownika telefonii komórkowej. Jednocześnie płatności telefonem komórkowym będą  bezpieczniejsze od płatności dokonywanych kartą płatniczą.

Co się zmieni

Obecnie mamy w portfelu różne karty płatnicze, kredytowe, debetowe, z pin kodem i bez. Płatności mobilne będą wykorzystywały właściwości telefonów, czyli ekran i połączenie w czasie rzeczywistym online.

– Mamy już szereg systemów i aplikacji, które w ograniczonym zakresie możemy wykorzystywać w polskich punktach handlowo-usługowych. Są to płatności naziemne, jak IKO, na bazie którego powstanie PSP, funkcjonuje także PeoPay, iKasa, aplikacje skycash wykorzystywane do płatności za bilety, czy też za parkometry. Natomiast nie ma jednego wspólnego interfejsu i sposobu komunikowania między urządzeniami – tłumaczy dr Górka. Część systemu bazuje na zbliżeniu, część na technologii NFC, do czego musi być specjalny telefon, co jest istotną barierą.

Dlatego też szereg innych rozwiązań, np. PSP chce na początku bazować na jednorazowych sześciocyfrowych kodach. Stąd płacenie nie będzie się bardzo różniło od tego kartą, natomiast kod otrzymany po wejściu do aplikacji, to będzie 6 cyfr na ekranie, trzeba wpisać je do pin pada podłączonego do terminala płatniczego i zatwierdzić na ekranie smartfona przyciskiem OK.

Bezpieczeństwo gwarantowane

Klienci zyskają większe bezpieczeństwo. –  Ponieważ przy płatnościach w sieci pojawia się czasem taka obawa, że ujawniamy o sobie jakieś dane, natomiast w płatności mobilnej używamy kodu, który żyje 2 minuty i potem znika. Po transakcji również już nigdy nie może zostać użyty, czyli nie pozostawiamy po sobie żadnych danych, które ktoś mógłby przejąć i użyć do innych transakcji – zapewnia Jakub Grzechnik z PKO Bank Polski, gość Polskiego Radia 24.

Także procedura przelewu pieniędzy jest bardzo prosta, ale maksymalnie bezpieczna. Polega to na tym, że konkretny numer telefonu jest powiązany z kontem bankowym  i wysyłanie odbywa się za pomocą odwołania się do centralnego systemu, który ma przypisany każdy numer telefonu do numeru rachunku bankowego i następuje przelanie tych środków.

– Dzieje się to w czasie rzeczywistym i nie musimy znać numeru konta osoby do której wysyłamy pieniądze, wystarczy, że znamy numer telefonu, mamy go zapisany w książce telefonicznej naszego telefonu – tłumaczy Jakub Grzechnik . – Zaletą telefonu jest także to, że ma ekran. I połączenie online w czasie rzeczywistym, które można tam wyświetlić. Karty tego nie mają. Dlatego za pomocą telefonu, można w czasie rzeczywistym sprawdzić stan konta – dodaje.

Nowe możliwości i bonusy

Dodatkową zachętą są różnego rodzaju usługi, związane z wartością dodaną. To m.in. geolokalizacja, która może podpowiedzieć, gdzie w pobliżu jest np. punkt usługowo-handlowy oferujący zniżkę, gdzie jest bankomat bez prowizji, może wskazać atrakcyjne produkty, które pasują do naszego profilu zakupowego. A tego wszystkiego nie ma ani przy kartach płatniczych, ani przy gotówce. Przynajmniej nie od razu, i nie w formie podpowiedzi danej aplikacji.

Naturalną funkcjonalnością w płatnościach mobilnych, a czego nie ma w kartach, są przelewy w czasie rzeczywistym z jednego numeru telefonu na drugi. To jest bardzo wygodne. Np. po wspólnym wyjściu z restauracji, jeśli trzeba rozliczyć rachunek, to można to zrobić wysyłając pieniądze z telefonu na telefon.

Korzyści dla handlowców

Banki chcą zarabiać na mobilnych płatnościach. Ale zapewniają, że będzie to korzystne także dla konsumentów i handlowców.

– Dla konsumenta-płatnika jest opłacalne, gdy może wybrać taki instrument płatniczy, który jest dopasowany do jego preferencji. Zatem jeżeli handlowiec, sprzedawca, akceptant oferuje możliwość płacenia kartą płatniczą, gotówką, jednym i drugim oraz systemem płatności mobilnych, to jest to korzystne dla klienta, a dla handlowca może to zwiększyć sprzedaż w jego sklepie – podkreśla gość Radiowej Jedynki.

A oprócz tego, w systemach płatności mobilnych, w wypadku konsumentów, możliwe jest dopięcie szeregu różnych usług, które interesują handlowców. Np. big data czyli profilowanie sprzedaży pod kątem konkretnego konsumenta. Będzie można wówczas zaoferować mu system lojalnościowy, przeanalizować dane zakupowe, co będzie się wpisywało w logikę tzw. sieci dwustronnej, gdzie z jednej strony jest konsument wybierający instrument płatniczy, a z drugiej sprzedawca oferujący sprzedaż i akceptujący różne instrumenty płatnicze. Chodzi o to, by doprowadzić do takiej sytuacji, żeby akceptant chciał przyjmować płatności danym instrumentem, a konsument żeby ten instrument wybierał.

– Patrzymy bardzo życzliwie, bo nam jest zawsze na rękę wszystko to, co modernizuje rynek i przyspiesza obrót, i generalnie skłania klienta do bycia zadowolonym oraz do robienia szybkich zakupów. I my, wchodząc bardzo chętnie w te projekty, jednocześnie patrzymy operatorom na ręce, żeby tam np. nie powstały różnego rodzaju opłaty kompensujące obniżki interchange, i inne – komentuje na antenie Radiowej Jedynki te nowe rozwiązania  Andrzej Faliński, dyrektor Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

Kierunek: pozyskać nowych uczestników

Celem Standardu jest stworzenie systemu, którego użyteczność dla klienta będzie bardzo duża. Każdy bank w Polsce będzie używać tego samego standardu technicznego, choć sam może tworzyć swoje własne aplikacje. Ale u podstaw samej płatności stoi ten sam system, czyli np. sprzedawcy wystarczy 1 terminal, by akceptować transakcje ze wszystkich banków systemu, czyli obecnie sześciu.

Spółka jest otwarta na resztę banków, ponieważ nie jest tak, że tylko udziałowiec Spółki może być partnerem w tym przedsięwzięciu. Dlatego dowolny bank, który będzie chciał i spełni warunki techniczne oraz organizacyjne, żeby się podłączyć do tego wspólnego systemu, może to zrobić. – Wiemy, że inne banki są zainteresowane dołączeniem do PSP – dodaje gość Polskiego Radia 24.

Kiedy zacznie działać nowy system w Polsce…

Polski Standard Płatności, jako spółka, już zaczął działać, przygotowuje się do działalności operacyjnej, ma zezwolenie UOKiK i czeka na zezwolenie NBP. Po jego uzyskaniu banki muszą poinformować swoich klientów o wprowadzeniu nowej usługi i odczekać jakiś czas, by ją uruchomić i wtedy spółka będzie ruszać. Procedury bankowe muszą zostać zrewidowane, niektóre trzeba będzie dopiero utworzyć, ale przepisów prawa krajowego nie trzeba zmieniać.

… a kiedy obejmie całą Europę

Docelowo z tego systemu też będzie można korzystać za granicą. W innych krajach Unii, np. w Szwecji i Wielkiej Brytanii, powstają bardzo podobne co do założeń systemy, choć na razie każdy rozwija się samodzielnie, ale są one oparte na podobnej technologii. – Kiedy powstanie tzw. masa krytyczna i klientów, i transakcji, to zapewne albo banki zaczną ze sobą rozmawiać, albo regulator europejski zachęci do tego – uważa Jakub Grzechnik z PKO Bank Polski. Zwłaszcza, że technicznie jest to całkiem proste.

Krzysztof Rzyman, Robert Lidke, Sylwia Zadrożna, Małgorzata Byrska