Mając zadłużenie w banku musimy liczyć się z tym, że nasze zobowiązanie w każdej chwili może zostać sprzedane w drodze cesji wierzytelności innemu podmiotowi, który jest zainteresowany jego zakupem. - Banki oczywiście chciałyby samodzielnie zajmować się windykacją klienta, ale one robią to tylko do pewnego poziomu. Te instytucje się w tym nie specjalizują. Poza tym wymaga się od nich coraz lepszych wskaźników finansowych, a to jest sposób, który pozwala bardzo szybko te wskaźniki poprawić- wyjaśnia Jarosław Sadowski, ekspert Expandera. - Po drugie przekonują się one do tego, że to jest dobry sposób wyjścia z tego problemu. A po trzecie w ostatnim czasie bardzo dużo było udzielanych ryzykownych kredytów, zwłaszcza konsumpcyjnych. Więc banki, żeby zdobyć dodatkowe pieniądze i nie tracić swoich zasobów na walkę z tymi klientami, którzy nie spłacają swoich zobowiązać, po prostu wolą zaakceptować to rozwiązanie w postaci otrzymania tylko części pieniędzy od firmy windykacyjnej i pozbycia się problemu. Instytucje finansowe zdały sobie sprawę z tego, że on są wstanie odzyskać tylko część zadłużenia – dodaje specjalista.
Na pewno o zmianie wierzyciela dowiemy się bardzo szybko
Co to oznacza dla Kowalskiego, jeśli jego długi zostały sprzedane takiej firmie windykacyjnej? - Firma, która kupuje dług oczywiście informuje o tym klienta, że teraz ona weszła w miejsce banku i jest wierzycielem, czyli teraz tej firmie trzeba spłacić te pieniądze. Zwykle firmy nie zwlekają zbyt długo i niezwłocznie informują nas czy to telefonicznie, czy pisemnie o tym, że przejąłem dług i trzeba go spalacie w jakiejś formie. Zwykle oferują jakieś dogodne sposoby spłaty, często w ratach – wyjaśnia gość.
Koszty zadłużenia drastycznie rosną
Warto jak najszybciej podjąć współpracę, bo im dłużej zwlekamy, tym nasze koszty są wyższe. - Po pierwsze przez cały ten okres kiedy już mamy opóźnienie naliczane są nie zwykłe odsetki, a odsetki karne, które są zwykle znacznie wyższe. Poza tym, jeżeli już dojdzie do tej całej procedury sadowej komornik i tak dalej, więc pojawiają się dodatkowe koszty tej całej procedury. Najlepiej zatem już na samym początku spróbować porozmawiać jeszcze z bankiem, zanim go sprzeda. Jak najszybciej ustalić jakiś nowy harmonogram spłaty, lub jakieś inne rozwiązanie, które pozwoli ten problem rozwiązać. Na przykład wydłużenie okresu spłaty, co powoduje, że raty są niższe. Im dużej zwlekamy, tym głębiej wpadamy w tą trudną sytuację i coraz trudniej wydostać się z tej pętli zadłużenia, która zaciska się na naszej szyi – podkreśla rozmówca.
Warto pamiętać, że długi nie przestają istnieć. Czasem po wielu latach wracają rykoszetem. Na przykład gdy chcemy podpisać umowę na zakup telefonu komórkowego, czy dostawę telewizji kablowej.
Justyna Golonko, abo