Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Jarosław Krawędkowski 07.08.2015

Pomoc dla frankowiczów: przewalutowaniu kredytu według formuły SLD zmniejszy kredyt nawet o połowę

Frankowicze się cieszą, a osoby, które mają kredyt mieszkaniowy w złotówkach, mogą poczuć się zrobione na szaro. Przyjęta przez Sejm ustawa o restrukturyzacji kredytów walutowych radykalnie tnie zadłużenie osób z kredytami walutowymi, a w bonusie dodaje do tego niższą ratę. Tyle, że nie zawsze - jak ostrzegają eksperci, wiele zależy od tego, kiedy wzięliśmy pożyczkę.
Posłuchaj
  • O ile może obniżyć się rata kredytu frankowego po jego przewalutowaniu, mówili w radiowej Jedynce, w audycji Po pierwsze ekonomia: Jarosław Sadowski, główny analityk firmy Expander i Marcin Krasoń, analityk Home Broker /Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
Czytaj także

Kluczowa okazała się poprawka zgłoszone przez SLD. Dzięki niej 90 procent kosztów „nadwyżki” długu w stosunku do referencyjnego kredytu w złotych pokryją banki. Wcześniejsze propozycje zakładały, że  miałyby one podzielić się tym pół na pół z kredytobiorcami. Jak to przekłada się na liczby?

Zysk dla frankowicza: 200 tys. złotych

- Zadłużenie osób, które wzięły kredyt  na 300 tys. złotych (150 tys. franków), w połowie 2008 roku, gdy kurs franka był na poziomie ok. 2 złotych, wynosi obecnie 486 tys. złotych. W wyniku tego przewalutowania z umorzeniem, to początkowe zadłużenie spadłoby do ok. 275 tys. złotych, czyli o ponad 200 tys. złotych – wylicza Jarosław Sadowski, główny analityk firmy Expander.

Ile płaci kredytobiorca złotówkowy

Dla porównania, zadłużenie osób z podobnym kredytem, ale w złotówkach, obecnie wynosi ok. 250 tys. złotych. Tę różnicę może niwelować jednak jeden fakt - niższe raty płacone przez frankowiczów w przeszłości.

Wszystko zależy od tego kiedy braliśmy kredyt

- Osoby, które zaciągnęły kredyt w styczniu 2007 roku, do tej pory zapłaciły w sumie niższą  sumę rat, niż osoby, które wybrały kredyt w złotych. Ci pierwsi są na plusie 23 tys. złotych.  Natomiast, już osoby,  które zadłużyły się w najgorszym momencie, gdy frank był najtańszy, czyli w połowie 2008 roku, są na minusie 11 tys. złotych – dodaje Sadowski.

Czytaj więcej
frank szwajcarski 1200.jpg
Ustawa o pomocy dla frankowiczów do poprawki w Senacie. Chodzi o koszty przewalutowania kredytów

Jednak frankowicze, którzy na razie zyskują, wkrótce mogą zacząć tracić, bo wysoki kurs szwajcarskiej waluty i wynikające za tego wyższe raty powoli „zjadają” ten wypracowany zysk. 

Po przewalutowaniu rata niższa nawet o kilkaset złotych

Przewalutowanie  kredytów będzie miało także  wpływ na wysokość raty.

- Gdy ktoś pożyczył 300 tys. złotych w połowie 2007 roku, gdy kurs franka był w okolicach 2,3 złotych, to dziś płaci ratę ok. 1700  złotych.  W tym modelu, który został przyjęty przez Sejm, po przewalutowaniu będzie płacił ratę na poziomie 1360 złotych. Wynika z tego, że każdego miesiąca – przy założeniu obecnego kursu franka - taka osoba zaoszczędzi na przewalutowaniu ponad 300 złotych - mówi Marcin Krasoń, analityk Home Broker.

Kurs franka w dół, stopy procentowe w górę

Teoretycznie więc, frankowicze nie powinni się wahać i gdy tylko nowe prawo wejdzie w życie, przewalutować swój kredyt. Tu jednak warto się zatrzymać i całą sprawę przemyśleć, tak by w przyszłości nie żałować tego kroku.

- Kredyt walutowy jest zawsze jakąś formą spekulacji. Myśląc o jego przewalutowaniu, nastawiamy się na to, że rzeczywistość będzie się kształtowała w dany sposób. Natomiast możemy sobie wyobrazić też taką sytuację, że w parę miesięcy po przewalutowaniu, spada kurs franka, a stopy procentowe w Polsce zaczynają rosnąć i okaże się, że przewalutowanie z punku widzenia wysokości raty było nieopłacalne – dodaje Krasoń.

Nie cieszyć się na zapas. Senat chce zmian

Ustawą o restrukturyzacji kredytów walutowych zajmie się teraz Senat. Senatorowie PO już zapowiedzieli, że przywrócą podział kosztów 50 na 50 procent pomiędzy banki i kredytobiorców. A to oznacza, że przy kredycie frankowym na 300 tys. złotych, który był zaciągnięty w 2008 roku, umorzonych zostanie  120 tys., a klient zostanie  z długiem w wysokości 370 tys. zł.

Błażej Prośniewski