Po posiedzeniu rządu premier odpowiadała m.in. na pytanie o ustawę dotyczącą restrukturyzacji walutowych kredytów hipotecznych, która została gruntownie zmieniona podczas sejmowego głosowania na początku sierpnia. W pierwotnej wersji projektu koszty przewalutowania miały być dzielone pół na pół na kredytobiorców i banki. Jednak posłowie niespodziewanie przegłosowali poprawkę SLD, która 90 proc. tych kosztów przerzuca na banki.
"Odpowiedzialność musi być podzielona"
- Ja mam stać na straży stabilności polskiego systemu finansowego. Bo inaczej będziemy oglądać nieszczęścia nie tylko frankowiczów - powiedziała Kopacz na konferencji po posiedzeniu rządu.
- Jeśli dziś mam traktować to zadanie poważnie, a tak je traktuję, to dzisiaj mówię, jeśli ta pomoc ma być, to odpowiedzialność za tę sytuację musi być podzielona między tych, którzy się zdecydowali na wzięcie kredytu, a tych, którzy tego kredytu udzielali - dodała.
Przypomniała, że taki zapis był w przedłożonym przez klub PO projekcie ustawy, potem zmienionym w sejmowym głosowaniu w taki sposób, że koszty przewalutowania mają ponosić przede wszystkim banki. Zachowanie obecnego zapisu, w ocenie premier, spowoduje "destabilizację systemu bankowego".
PAP, fko